TRENDY: płyty OSB

Odświeżyłam sobie ostatnio mój cykl poświęcony loftom: Lofty 1. styl industrialny. Zagłębie. Łódź. Pisałam go w 2011 roku kiedy Polacy zakochiwali się w stylu industrialnym. W różnych częściach kraju powstawały coraz to nowe pomysły na rewitalizację starych fabryk. Teraz mogę spojrzeć na te posty (bo jest ich aż 5 – lofty) i zrobić edycję 2016, bo niektóre nie zostały nigdy wprowadzone w życie lub okazały się spektakularnym bankructwem.  Temat loftów i poszukiwania inspiracji do posta  Wanna w sypialni: czy to ma sens? sprawiły, ze odnalazłam zdjęcie niezwykłej łazienki z wolno stojącą wanną i płytą osb na ścianie.  I nie wiem, co bardziej mnie zaciekawiło: wolno stojąca wanna w sypialni czy właśnie nietypowe pokrycie ścian. Pomyślałam, to jest temat dla mnie. Ostatnio poszukuję alternatywnych rozwiązań a to posiada trzy atrakcyjne cechy, bo jest:

KREATYWNIE

ORYGINALNIE

 I TANIO

To właśnie to zdjęcie, znalezione przy okazji poszukiwań do posta Wanna w sypialni: czy to ma sens? skłoniło mnie do rozważań na temat płyt OSB:

Z ich udziałem można osiągnąć bardzo rożny efekt we wnętrzach. W zależności od stopnia ich użycia i wykończenia. Jak widzicie w połączeniu z bielą da się stworzyć naprawdę ciekawy efekt (mam wrażenie, że w zbyt dużej ilości OSB może przytłaczać):

To nie pierwszy post, w którym pokazuję Wam alternatywne rozwiązania zastosowane we wnętrzach mieszkalnych, które przywędrowały do nas z wnętrz fabrycznych. Pisałam już o:

W tym ostatnim zobaczyć możecie ściany i podłogi wykonane z korka. 

Podobnie da się zrobić z płytą OSB. Też odpowiednio wykończona może być położona na podłodze. Dlaczego warto? Bo jest to rozwiązanie tanie. Przykładowe ceny:

Oczywiście dużo taniej jest ścianę pomalować farbą, ale za pomocą płyty OSB można osiągnąć naprawdę zaskakujący efekt. To świetne rozwiązanie do wykończenia sklepów, restauracji czy recepcji biur. Przyciąga wzrok, zastanawia, zaciekawia czyli wszystko to, czego potrzeba, aby zwrócić uwagę klienta:

Malowane na czarno OSB w kuchni – to również ciekawie wygląda. Pomalowana płyta ma specyficzną fakturę, która stanowi dodatkowy atut:

Trochę wygląda jak skała lub węgiel – świetna faktura!:

Biurko za mniej niż 40 zł? To możliwe. A czy w pokoju nastolatka nie wyglądałoby fantastycznie? Taki bardziej surowy klimat: 

A tu cała kuchnia wykończona OSB, łącznie z szafkami. Takie płyty muszą być dobrze zeszlifowane i polakierowane, bo inaczej może być problem z ich czyszczeniem:

W pierwszym przypadku mi się pobadało. A w drugim, gdzie OSB trafiło do pokoju malucha, mam pewne wątpliwości. Dlaczego? Bo zdecydowanie bardziej wolę jak we wnętrzu jest bardziej zróżnicowany materiał. A osb na sufitach i ścianach to trochę dla mnie za dużo. Tak jak pisałam wcześniej: przytłacza. Zgodnie z przysłowiem: Co za dużo to niezdrowo, bardziej akcentujmy OSB we wnętrzu, niż twórzmy z niego wnętrze.:

No i jak? Kolejny materiał warty uwagi. Kto wie czy nie skorzystam z niego przy jakiejś realizacji. Niedługo czeka mnie remont pokoju dziecinnego w domu moich rodziców. Taki nasz wakacyjny leśny azyl. I taki regał z OSB chodzi mi po głowie. Oczywiście dobrze przymocowany do ściany – pełen zabawek.  Chyba zaprzyjaźnię się z tym materiałem!