STARY DOM: OGRÓD ZIMOWY – FINAŁ

by Kasia Bobocińska

Zapraszam Was na podsumowanie metamorfozy ogrodu zimowego. Mogę napisać, że jest to z pewnością koniec naszych działań w tym roku, jednak już na wiosnę planujemy wprowadzić w ogrodzie zimowym małe zmiany. Z pewnością musimy zrobić coś z podłogą! Na razie położyliśmy drewno na ścianach w postaci boazerii, obudowaliśmy okna oraz zabudowaliśmy gipso-kartonem sufit. Wszystkie etapy metamorfozy możecie przeczytać we wpisach:

 MALOWANIE POKOJU OGRODOWEGO + PLANY ARANŻACJI

POKÓJ OGRODOWY – BIELONA BOAZERIA

Okres jesienno-zimowy zostawiliśmy sobie, na przemyślenie wszystkich spraw związanych z przyszłymi inwestycjami w ogrodzie zimowym. Na pewno podłoga powoduje mój skręt kiszek i nawet przykrycie jej dywanikiem tylko potęguje ten efekt. W tym roku zdecydowaliśmy się wprowadzić do ogrodu zimowego ogrzewanie w postaci promiennika. Daje on bardzo przyjemne ciepło i szybko powoduje ogrzanie chłodnego pomieszczenia. Jest idealny do tego, aby miło spędzać czas wśród kwiatów przy porannej kawie. Jednak podłoga generuje tak potworny chłód, że zastanawiamy się, czy przy wymianie podłogi nie zdecydować się na położenie elektrycznego ogrzewania podłogowego. Najlepiej też, nie zbijalibyśmy obecnej warstwy podłogi, tylko położylibyśmy coś na nią. Tak pewnie się nie da, gdybyśmy jednak zdecydowali się na montaż ogrzewania. Marzy nam się też wymiana drzwi, tak aby zapewniały one większy komfort termiczny. Jak widzicie jeszcze sporo zmian przed nami, ale na razie cieszymy się bardzo z tego, co udało się nam zdziałać w tym roku.

PRZED METAMORFOZĄ

Pokój ogrodowy/ OGRÓD ZIMOWY jak zobaczyliśmy go pierwszy raz prezentował się fatalnie. Mogę śmiało powiedzieć, że był najbardziej zaniedbanym pomieszczeniem w starym domu. Wszystko przez, uwaga, źle położone i zabezpieczone płytki na tarasie/balkonie ponad nim! Na pewnych rzeczach trzeba się znać! Wydawać by się mogło: mam wylewkę, położę sobie glazurę, co się może stać! I stało się najgorsze! Przez lata zalewany wodą, pełny był pleśni i grzybów. Dlatego uczulam Was szczególnie na to jak zabezpieczony od wody jest Wasz balkon, taras, na to aby miał on odpowiedni spadek i obróbkę blacharską. Zwracam Wam na to uwagę, bo bardzo często źle zrobione balkony są przyczyną wielu reklamacji u deweloperów, przy okazji kupna nowego mieszkania.

W naszym “ogrodzie zimowym” od progu witał nas przejmujący zapach wilgoci. Nigdy nie zapomnę zmieszania i lekkiej ignorancji naszego byłego właściciela, który jakby mógł to by w ogóle nie pokazywał tego pomieszczenia. Nadal pamiętam jego machnięcie ręką w stronę sufitu oraz odklejonej styropianowej sztukaterii i stwierdzenie: “Tej zimy odpadło, nie wiem dlaczego. To sobie zrobicie. Jesteście młodzi”. Pomieszczenie nie wyglądało dobrze. Jestem alergikiem i między innymi pleśń powoduje u mnie natychmiastowe łzawienie oczu. Z tej właśnie przyczyny za remont  tarasu i ogród zimowego zabraliśmy się w pierwszej kolejności.

Nasze problemy z wilgocią skończyły się, odkąd na taras/balkon powyżej pożyliśmy hydroizolację. Nagle problem zalewanego sufitu przestał istnieć a my już drugą zimę cieszymy się suchym i pachnącym pomieszczeniem. Choć jest to rozwiązanie dość kosztowne (jedno wiadro kosztowało około 300zł), to jest warte swojej ceny.  Taras mimo, że nie ma na nim położonego gresu jest świetnie zabezpieczony. O tym etapie remontu pisałam we wpisie: Stary dom: Dziennik remontu 1

Kiedy sufit był już zabezpieczony, wszystkie obróbki blacharskie zrobione a ogród zimowy osuszony za pomocą specjalnej maszyny —> Stary dom: Dziennik remontu 1, mogliśmy zabrać się za zbicie i położenie nowych tynków. Ze względu na warunki, jakie zastaliśmy w ogrodzie zimowym zdecydowaliśmy się na tynki tradycyjne.

O tym dlaczego zdecydowaliśmy się na tynki tradycyjne a nie gładź, możecie przeczytać we wpisie: Gładź, czy tynk tradycyjny – zalety i wady produktów. Jestem alergikiem, dlatego ogromnie ważne było dla mnie wybranie materiału, który gwarantował mi zdrowe , czyste ściany bez pleśni i grzybów.

UKŁAD/LOKALIZACJA

Zanim opowiem Wam o wszystkich zamianach jakie zaszły w naszym ogrodzie zimowych powiem słówko o powierzchni samego pomieszczenia oraz o lokalizacji. Ogród zimowy usytuowany jest na południowy zachód i podobnie jak salon, jadalnia oraz sypialnia jest bardzo jasny i często gościmy w nim słońce.  To idealne miejsce do cieszenia się towarzystwem kwiatów, tych w pomieszczeniu oraz tych za oknem. Oczywiście latem przez dużą liczbę szyb jest tam nieznośnie gorąco, niczym w tropikach. Ogród zimowy ma podwójne drzwi, przez które można wyjść na ogród oraz pojedyncze drzwi łączące go z salonem. Łączna powierzchnia ogrodu to niecałe 10 metrów kwadratowych. Dzisiejsza aranżacja nie jest aranżacją końcową, bo w przyszłym roku planujemy wymianę podłogi w starym domu.

MALUJEMY/KOLORYSTYKA

W ogrodzie zimowym postawiłam na zieleń. Bardzo jasną, chłodną zieleń przypominającą odrobinę rozbieloną szałwię. Oczywiście większość ścian pomalowałam Farbą Magnat Ceramic w kolorze białym C45 a jedynie do sufitu i jednej ściany użyłam farby  Śnieżka Baza Perfect (w 2,5 litrowym opakowaniu) w pięknym zielonym odcieniu S0804-B50G. Chciałam, aby ogród zimowy w maksymalnym stopniu nawiązywał do zieleni za oknem, szczególnie w dni, kiedy tej zieleni za oknem brakuje. Więcej o samym malowaniu, przeczytacie we wpisie:

MALOWANIE POKOJU OGRODOWEGO + PLANY ARANŻACJI

BOAZERIA

Kiedy zdecydowaliśmy się na położenie boazerii w ogrodzie zimowym część osób pukała się w głowę. Boazeria? Serio? To już jest niemodne, ludzie pozbywają się boazerii a nie wydają na nią spore pieniądze. Czy w przypadku Starego domu, naprawdę muszę kierować się modą? Drewno to drewno! A drewno na ścianach ociepla wnętrze. Nasza weranda (bo zapewne tak traktowano to pomieszczenie wcześniej), została bardzo unowocześniona przez poprzednich właścicieli. Kiedyś była zapewne cała drewniana i stanowiła główne wejście do domu. Wyobrażam sobie, że miała podwójne drewniane drzwi, schodki prowadzące na podjazd. Z drewna, jakie tu kiedyś było oczywiście nic nie zostało. Poprzedni właściciel zamiast drewna położył na ścianach boazerię z MDF u w kolorze jasno zielonym. Chciałam to zmienić, dlatego zdecydowałam się na drewnianą boazerię.

Do pomalowani boazerii użyłam Lakierobejcy Vidaron w kolorze dąb bielony. Jej kolor staje się bardziej intensywny w zależności od ilości warstw jakimi pokryjemy drewno. Uwielbiam naturalne wybarwienie drewna jakie zapewnia.

Montażem boazerii zajął się mój mąż. Więcej o tym jak zrobić to krok po kroku przeczytacie we wpisie:

POKÓJ OGRODOWY – BIELONA BOAZERIA

PARAPETY+OBUDOWA OKIEN

Kolejnym etapem metamorfozy była wymiana parapetów. Zdecydowaliśmy się na grube, 4 cm drewniane parapety. Mąż narzekał na grubość, bo musiał sporo podkuwać. Jak zwykle zresztą. Mój najlepszy pomocnik nienawidzi tego typu roboty i zawsze uważa, że specjalnie, źle wymiaruję parapety, żeby on miał więcej roboty. Ja uważam, że efekt końcowy wart był jego ciężkiej pracy.

Podobnie jak w przypadku boazerii zdecydowałam się na ich pobielenie i użyłam do tego Lakierobejcy Ochronnej Ultra Trwałej, kolor: dąb bielony. Początkowo w planach miałam użycie innego koloru, a mianowicie Lakierobejca Dekoracyjno-Ochronna Super Wydajna, kolor: jasny dąb, ale ostatecznie uznałam, że jest to odcień zbyt ciepły i całkowicie zburzyłby moją pierwotną koncepcję. Jak biel to biel do końca. A pięknego odcienia jasnego dębu użyłam przy budowie szafki łazienkowej DIY. 

OGRZEWANIE

Na jednej ze ścian zamontowaliśmy Promiennik podczerwieni Veito Blade 2500.

Dotąd znałam takie rozwiązanie z restauracji, które jesienną porą zapraszały swoich gości do namiotów ogrzewanych właśnie za pomocą takich promienników. Zaletą takiego rozwiązania jest niemal natychmiastowe uczucie ciepła, które w miły sposób promieniuje na całe pomieszczenie. To idealne rozwiązanie, gdy przed zrobieniem kawy chcę szybko nagrzać cały ogród zimowy. Za pomocą pilota ustawiam temperaturę i po kilku minutach w pomieszczeniu jest już ciepło.

DODATKI

Pora na podsumowanie kosztów. Niedługo uzupełnię je o zakup podłogi, która planuję na wiosnę przyszłego roku.

Do ogrodu zimowego wybrałam:

  1. Do pomalowania ścian i sufitu użyłam:primera Magnat, farby Magnat Ceramic w kolorze białym C45farby Śnieżka Perfekt z mieszalnika S0804-B50G 2,5 litra = 79,98zł+ 28zł+ 64,24zł=172,22zł
  2. Malowanie boazerii – Lakierobejca Ochronna Ultra Trwała 0,75l Kolor: Dąb bielony 2 puszki 44,77zł = 89,50 zł
  3. Boazeria świerkowa, Leroy Merlin, 31,81  /m2  4 opakowania = 343,50
  4. Kątownik drewniany 25×25 3 sztuki = 45,00 zł
  5. Parapety drewniane grubość 4cm, 2 sztuki 97cmx30x4 – 66,00 zł, 2 sztuki 220cmx30x4 – 165,00zl = 231 zł
  6. Deski na obudowę okien 14 mb deski 20 x 2 cm = 179,20 zł oraz 8 mb deski 22 x 2 cm 112,00 zł =291,20 zł
  7. Listwa ościeżnicowa – drzwiowa sosnowa szer. 7 cm. gr. 0.5 cm = 104 zł
  8. Malowanie parapetów i obudowy okna Lakierobejca Ochronna Ultra Trwała 2,5l, kolor: Dąb bielony, 119 zł
  9. gwoździe + kołki rozporowe wbijane

Suma: 1395,42 zł

Dodatki, dekoracje

  1. Promiennik Podczerwieni VEITO BLADE 2500, 1195zł, Enerzon
  2. Sofka S-1102/1, Fameg, 1210zł
  3. Fotel A-1102/1, Fameg 380zł x 2
  4. Oświetlenie – Markslojd Vogue, 249 zł
  5. Oświetlenie – Markslojd GÖTEBORG, 229 zł;
  6. podłoga – na razie zostaje stara podłoga, ale na przyszły rok planujemy nowe inwestycje w tym temacie.

Suma: 3643 zł

Zapraszam Was do ogrodu zimowego. Zobaczcie jak zmienił się podczas metamorfozy:

Mam nadzieję, że wstępna wersja ogrodu zimowego przypadła Wam do gustu. Przymknijcie oko na podłogę. Ja też nie mogę się doczekać jej zmiany. A póki co cieszę się otoczeniem kwiatów, które nieco zdziczały na ogrodzie. Niektóre niestety mocno ucierpiały, na przykład od spadających żołędzi z naszego stuletniego dębu. Teraz czeka je rekonwalescencja. Będę miała czym się opiekować całą zimę 🙂

 

Related Posts