Dziś chciałabym zaprezentować Wam szybkie zmiany w naszej biało – czarnej łazience, której premierę opisywałam tutaj: STARY DOM: CZARNO – BIAŁA ŁAZIENKA FINAŁ. Po kilku latach użytkowania naszej łazienki, wiedzieliśmy już co nam się sprawdza a co nie. Po co mi duża szafka pod lustrem, koszyczki z kosmetykami w komodzie, jeżeli gdy chce się pomalować muszę wychodzić do innej łazienki, przez za słabe oświetlenie? W biało – czarnej łazience oświetlenie było bardziej relaksacyjne, niż funkcjonalne. W tym roku zaplanowałam sporo takich drobnych zmian we wnętrzach naszego starego domu i ostatecznie zmierzenie się z “rzeczami pozostawionymi na potem”. Dlatego właśnie powstał cykl: #weekendowemetamorfozy , który pokazuje jak szybko i bez remontu odświeżyć, zmienić wnętrze. Filmiki, pokazujące zmiany w łazience znajdziecie na moim Instagramie. Nie zabraknie też czegoś, dla miłośników formy pisanej i większej ilości zdjęć w postach, które dla Was przygotowuję! Zacznijmy, więc od łazienki i pierwszej metamorfozy z cyklu.
Tak jak Wam napisałam we wstępie postanowiłam w 2022 roku zmierzyć się ostatecznie z rzeczami, które przeszkadzają mi w codziennym użytkowaniu naszych pomieszczeń. W większości nie są to jakieś rażące błędy, raczej utrudnienia czy estetyczne niedociągnięcia. Sąd pomysł na cykl i pierwsza weekendowa metamorfoza łazienki. Tak łazienka wyglądała przed metamorfozą:
Weekendowa metamorfoza łazienki
Pierwsza weekendowa metamorfoza dotyczy łazienki. Chcieliśmy przede wszystkim wymienić oświetlenie przy lustrze na mocniejsze, a wymiana oświetlenia górnego wynika z dopasowania do siebie wszystkich lamp.
W łazience powiesiliśmy piękną lampę Sergio w kolorze chłodnego złota i matowym wykończeniu. Przy montażu samodzielnie wkładamy szklane pręciki, sprawiając, że żyrandol z każdą chwilą wygląda jeszcze bardziej spektakularnie.
Wybrałam ten model, gdyż przypomina mi on stylem art deco i bardzo pasował do naszej biało czarnej łazience. Na czarnej ścianie za sprawą kontrastu prezentował się fenomenalnie! Dobrałam do niego dwa kinkiety z tej samej serii Sergio S, również w matowym złocie.
Jaką moc powinny mieć lampy w łazience?
Wybierając oświetlenie górne do łazienki wystarczy żarówka o mocy 600-700 lumenów. Jednak właściwe oświetlenie w łazience powinno mieć moc 300-500 lm na metr kwadratowy. We wszystkich naszych lampach mamy 7 żarówek a każda o mocy 570 lumenów, czyli łącznie 3990 lumenów. Łazienka ma 8 metrów kwadratowych, więc na jeden metr przypada 498,7 lumenów. Przekroczyliśmy nieco normy, ale właśnie tego oczekiwaliśmy. Aspekty wizualne są bardzo ważne i nasze lampy bardzo mi się podobają, ale przy ich wyborze kierowałam się nie tylko ich pięknem a także funkcjonalnością.
Poprzednie oświetlenie świetnie sprawdzi się np. w sypialni, w przedpokoju lub w przestrzeni, w której chcemy się zrelaksować. Dobierając lampy sprawdzajcie ilość żarówek, jakie wykorzystują oraz ich maksymalną moc, wtedy łatwo będzie Wam obliczyć liczbę lumenów.
Nad lustro wybrałam kinkiet z dwoma żarówkami po 570 lumenów każda. Przyjmuje się, że odpowiednie oświetlenie lustra w łazience powinno mieścić się w granicach 800-1000 lumenów, więc kinkiet Sergio S, daje nam moc nawet ponad normę.
Jesteśmy bardzo zadowoleni ze zmian. Nowe oświetlenie w łazience z pewnością dodaje jej blasku a lampa i kinkiety Sergio, które możecie kupić w sklepie Ardant.pl wyglądają, jakby były stworzone do tej łazienki. Biel, czerń, złoto wyglądają razem wprost fenomenalnie! Czasem nie potrzebujemy dużej zmiany, remontu aby osiągnąć wielki efekt!
Zapraszam na mój newsletter! Dostaniesz dostęp do wszystkich darmowych materiałów do druku!