Zanim jednak przejdziemy do łóżeczka zobaczcie kilka moich wcześniejszych realizacji. Może się zainspirujecie do stworzenia podobnych.
Drewniana kuchenka to nic innego jak sklejka i szafka nocna. Koszt ogólny to ok 100zł. Najważniejsze to znaleźć odpowiednią szafkę nocną. Żeby była nie za droga i najlepiej jakby otwierała się do dołu. Oczywiście wszystko da się przerobić.
Szafka i półka na książki. Półkę zrobił mój tata a szafkę ja. Kupiłam na Allegro starą szafkę szkolną i ją przemalowałam. Urzekło mnie to serduszko. Wykorzystałam też próbkę tapety, przyniesioną z kiedyś z supermarketu budowlanego, do wykończenia projektu. Bardzo lubię tą szafkę.
Sama nie zdawałam sobie sprawy jak często korzystam z tej farby aż uświadomił mi to post, w którym stworzyłam etykiety na farby: Etykiety na farby do pobrania
Zdecydowanie bardziej lubię malować farbami akrylowymi. Wszystkie farby, które nie zmywają się z rąk pod wpływem wody są dla mnie utrapieniem. Akrylowa się zmywa. Łatwo też przerwać pracę, bo maluch czegoś chce (maluch…taaa, ten uparciuch ma już 2 lata i pokazuje swój charakterek), umyć narzędzia pod bieżącą wodą i wrócić do malowania później. Choć ostatnio zaczęłam korzystać ze świetnego sposobu i kiedy muszę przerwać malowanie chowam wałek, pędzel do plastikowej reklamówki i wkładam do lodówki. Jakie było moje zdziwienie kiedy 2 tygodnie po malowaniu kuchni, w niedzielny poranek, zaspany mąż przynosi mi do łóżka mój zabezpieczony wałek i pyta się:
“Co to do cholery jest? Czy już nawet lodówka nie może być wolna od Twojej pasji?”
No tak. Naruszyłam jego świętość. Szanowną panią lodówkę.
Ps. wałek był jak najbardziej do dalszego użytku (po 2 tygodniach!!!)
A tu łóżeczko przed i po:
Post powstał przy współpracy z firmą Śnieżka.