DIY – JAK SAMEMU ZROBIĆ DRZWI ZEWNĘTRZNE?

by Kasia Bobocińska

Drzwi do naszego biura wyglądały okropnie. Zanim rozebrałam je na części pierwsze i sprawdziłam, że zostały one najprawdopodobniej wykonane samodzielnie, ze złej jakości materiałów, łudziłam się, że da się je jeszcze uratować. Jak zresztą wszystko co stare, dostaje ode mnie szansę, o ile jest z dobrej jakości materiałów i przedstawia sobą jakąś wartość. Niestety te drzwi musiały zostać zdemontowane a na ich miejscu powiesiliśmy inne stare drzwi, które otrzymałam w prezencie od właścicieli starej plebanii. Dlatego ta metamorfoza to nie tylko przemalowanie drzwi, ale właściwie zrobienie ich od nowa. Drzwi już odnawialiśmy tu: STARY DOM: JAK SZYBKO I TANIO ODNOWIĆ DRZWI WEJŚCIOWE? a teraz poszliśmy o krok dalej. Czy można zrobić sobie samemu drzwi? Jak zrobić drzwi wewnętrzne, aby było tanio i dobrze?

DRZWI PRZED METAMORFOZĄ

Niestety jak się później okazało, nie były to drzwi drewniane a przynajmniej nie były zrobione z litego drewna, co ostatecznie przesądziło o ich losie!

JAK SAMEMU ZROBIĆ DRZWI ZEWNĘTRZNE?

Jak widzicie stare drzwi były w fazie rozkładu. Ich nieudolna konstrukcja opierała się na ramie z listewek, do której przybito dyktę! a z drugiej strony boazerię! Całość była w opłakanym stanie!

JAK SAMEMU ZROBIĆ DRZWI ZEWNĘTRZNE?

DEMONTAŻ DRZWI I PRZYGOTOWANIA

Po zdemontowaniu drzwi musieliśmy wyrwać z framugi wszystkie listewki, deski, które pomagały utrzymać drzwi na miejscu w starej framudze. To oczywiście nie były oryginalne drzwi. Ktoś je zbudował i dopasował do starej, istniejącej framugi. 

JAK SAMEMU ZROBIĆ DRZWI ZEWNĘTRZNE?

Jak widzicie wszystkie raczki na pokład! Także te najmniejsze. Moim zadaniem było oczyszczenie, za pomocą opalarki, starej framugi. Jak widzicie drzwi były kiedyś różnych kolorach. Pierwsze były brązowe. Potem różowo brązowe, następnie zielone i białe. 

STARE STULETNIE DRZWI Z PLEBANII

Tak wyglądały drzwi przed metamorfozą, gdy otrzymaliśmy je w prezencie. Kiedyś zadzwonił do mnie mój elektryk i zapytał czy nie chcę starych drzwi. Zgadnijcie jaka była moja odpowiedź? Oczywiście, że wzięliśmy. Niestety były one za szerokie i za wysokie, aby pasować do otworu i framugi w biurze. Początkowo chcieliśmy je skrócić samodzielnie, ale nie mieliśmy odpowiednich narzędzi i oddaliśmy je do zakładu stolarskiego w okolicy. Za usługę dopasowywania drzwi zapłaciliśmy 100zł. Zdecydowanie warto było wydać te pieniążki, szczególnie, że trzeba było zrobić frezy.

Drzwi były w świetnym stanie, czyste od insektów, z grubego drewna – ich grubość to 5cm. 

JAK SAMEMU ZROBIĆ DRZWI ZEWNĘTRZNE?

Następnie wywierciliśmy otwory pod zamek. Specjalny zamek, dostosowany do otworu, jaki został nam po skróceniu drzwi. Więcej o tym, jaki zamek wybraliśmy i jakie problemy się pojawiły z doborem asortymentu,  przeczytacie poniżej, gdzie opisuję dobór klamki.

JAK SAMEMU ZROBIĆ DRZWI ZEWNĘTRZNE?

SZPACHLOWANIE DRZWI I NAKŁADANIE PODKŁADU

Następnie powiesiliśmy na nowych ozdobnych zawiasach retro nowe- stare drzwi i przygotowaliśmy je do malowania. Mieliśmy to szczęście, że drzwi otrzymaliśmy oczyszczone ze starej farby i jedyne co musieliśmy zrobić to zaszpachlować na nich drobne ubytki, za pomocą szpachli do drewna. Kiedy szpachla wyschła zeszlifowaliśmy ja za pomocą drobnoziarnistego papieru ściernego. Tak przygotowane drzwi były gotowe do nałożenia podkładu.

Ponieważ zamierzaliśmy pomalować stare drzwi i nie wiedzieliśmy czym były pomalowane wcześniej użycie podkładu było absolutną koniecznością. Pierwszy raz użyłam gruntu, który nie był biały. Remmers Allgrund (Grunt uniwersalny do drewna, metalu i PCV) to grunt uniwersalny, który można stosować do drewna, metalu, PCV. Występuje on w trzech kolorach: białym, szarym oraz właśnie w czerwonym a dokładnie czerwonobrązowym 5422.

Zobaczcie jak fenomenalnie wyglądają drzwi po jego użyciu. Rozprowadza się go bardzo szybko, ma konsystencję jedwabistą. Szybko wysycha zwiększając przyczepność podłoża. Nie ma nieprzyjemnego zapachu i pracuje się nim fantastycznie. Ma coś takiego w konsystencji, co sprawiło, ze bardzo polubiłam ten produkt od pierwszego użycia. Maluję naprawdę sporo a z takim produktem, o takiej konsystencji stykam się pierwszy raz. Nie ścieka z pędzla, jest jedwabisty, idealnie się rozprowadza, jakbyśmy używali kremu na suchą skórę, idealnie wypełnia wszystkie rowki i zagłębienia. 

Po jego zastosowaniu drzwi były jednolicie matowe. Grunt pięknie wypełnił i ukrył wszystkie niedoskonałości.

Kolor drzwi spodobał mi się tak bardzo, że obawiałam się czy malując je farbą nie zepsuję efektu. Prawdziwie czerwony kolor 

LISTWY OZDOBNE

Bardzo chciałam zastosować listwy ozdobne wokół drzwi. Kupiłam listwy styropianowe, które później pokryłam tynkiem gipsowym, dzięki czemu po pomalowaniu listwy miały strukturę tynku i nie odbiegały wyglądem od ściany. 

Tyn gipsowy został mocno rozwodniony, aby można było nanosić go pędzlem. 

JAK SAMEMU ZROBIĆ DRZWI ZEWNĘTRZNE? – malowanie

Do pomalowania drzwi, po nałożeniu podkładu, użyłam farby  silnie kryjącej Remmers Deckfarbe, w kolorze przepięknej, soczystej czerwieni. Początkowo kolor mnie odrobinę zmartwił, bo zanim farba wyschła, drzwi były bardziej różowe, ale to tylko efekt przejściowy. Gdy farba wyschła ukazał się fenomenalny, energetyczny kolor, który wszyscy moi domownicy pokochali! I nie tylko domownicy. Słyszałam, że spodobał się też sporej ilości obserwujących na Instagramie.  Ten przepiękny odcień czerwieni to czerwień szwedzka 3611.

Farba jest bardzo, bardzo wydajna! Po pomalowaniu drzwi podkładem wystarczyła mi tylko jedna warstwa. Zużyłam mniej niż połowę opakowania 0,75 l, wiece do pomalowania waszych drzwi jedna puszka wystarczy. Na Allegro możemy kupić puszkę 0,75l za ok 68zł. 

Pytaliście, czy ta farba nadaje się na zewnątrz. Tak! Oczywiście! To farba wodna, silnie kryjąca, do  ochrony przed wpływem czynników atmosferycznych, nadaje się zarówno do drewna stosowanego w pomieszczeniach i na otwartej przestrzeni. To bardzo ważne. Nie można używać na zewnątrz farb, które nie spełniają tych parametrów, bo inaczej po zimie, będziemy skrobać łuszczące się drzwi.

Pytacie, czy zabezpieczałam dodatkowo te drzwi. Nie. Nie używałam na nie ani wosku, ani lakieru ani tym bardziej oleju.  Jak napisał producent farba może stanowić zarówno powłokę gruntującą, międzywarstwę i powłokę końcową.

DRZWI ZEWNĘTRZNE – efekt końcowy

Efekt końcowy przeszedł moje najśmielsze oczekiwania! Uwielbiam moje drzwi. Moim marzeniem jest teraz wymienić jeszcze płytki na schodach (może na wiosnę), tak aby wejście do pracowni zachwycało. 

Drzwi wejściowe – przepiękne dodatki

Nie byłoby efektu końcowego bez pięknych dodatków! Kołatkę zamówiłam do naszych drzwi wejściowych w granacie, ale ostatecznie jej nie użyłam, bo w miejscu gdzie powinna wisieć, była szybka. Wieszanie jej poniżej nie dawało odpowiedniego efektu. Potem ją zgubiłam, aż wreszcie odnalazłam ją we właściwym momencie. Tak miało być! Dużo szczęścia!

Problemy z klamką

Podobnie było z klamką, z którą miałam ogromny problem! Aby zmieścić zamek, do starego otworu, jaki pozostał po ich skróceniu musieliśmy kupić bardzo, bardzo wąski zamek. To zamek wąski 90 cm, którego wkładka miała zaledwie 22 cm. I tyle mieliśmy miejsca na założenie szyldu. I tu zaczęły się schody! Tradycyjne szyldy retro są długości 72mm. Co to oznacza? że pomiędzy klamką a otworem zamka jest 72mm a my mieliśmy zamek, gdzie ta odległość wynosiła 90mm. Szukając klamki retro oczywiście znaleźliśmy jedną za około 100zł. Mamy taką w kuchni, więc zanim ja zamówiliśmy przymierzyliśmy ją do drzwi. Niestety była tak szeroka, że wystawała poza drzwi. Całe szczęście udało nam się znaleźć właściwy szyld w antykach! 

Kupiliśmy naszą klamkę od miłośnika antyków za 1/3 wartości nowej. Nie dość, ze jest wąska – w najszerszym miejscu szyld ma 4cm, to jeszcze ma wymagany wymiar 90mm.

To już koniec metamorfozy! Zenek się wreszcie doczekał! Podoba mi się wprowadzanie różnych kolorów do naszej przestrzeni outdoor. Zobaczcie jak pięknie ten kolor gra np. z naszą granatową bramą, czy kolorami jesieni.

A tak prezentują się drzwi po metamorfozie. Przed i po:

Mam nadzieję, że efekt końcowy Wam się podoba! Owszem, wiele jest jeszcze do zrobienia, ale wierzę, że powolutku uda nam się osiągnąć nasz ideał! Zamknijcie wiece oczy i nie patrzcie na kolorystykę schodów, czy nieodnowioną barierkę. Udało nam się wstępnie naprawić też sporo ubytków w ścianie, zlikwidować pęknięcie i odparzony tynk. Niestety mały domek długo nie był właściwie ogrzewany, co widać niestety po murze. Szukamy teraz pięknych płytek oraz klinkieru na podmurówkę! 

Related Posts

Leave a Comment