DIY RENOWACJA -METAMORFOZA STAREGO SEKRETARZYKA

by Kasia Bobocińska

Nie ma ludzi nieomylnych, każdy z nas kiedyś popełnił błąd. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, żeby ten błąd naprawić. Dziś wracam do mebla, którego metamorfoza zdecydowanie mi nie wyszła i który opisałam we wpisach o moich największych porażkach DIY: 5 DIY, KTÓRE MI NIE WYSZŁY. Dziś przed nami metamorfoza starego sekretarzyka

METAMORFOZA STAREGO SEKRETARZYKA – BŁĘDY

Mówi się, że człowiek najlepiej uczy się na własnych błędach, więc przeanalizujmy dokładnie moje błędy, abyśmy wspólnie mogli się na nich uczyć. Jaki błąd popełniłam przy metamorfozie starego sekretarzyka? Błędy były dwa: pierwszy to czas – nie poświęciłam go wystarczająco dużo, aby odpowiednio go przygotować do metamorfozy a drugi to dobór środków użytych do metamorfozy. Nie można osiągnąć dobrych efektów, jeśli nie oszlifujemy odpowiednio starej warstwy i bierzemy się za nakłanianie nowej –  która nie jest kryjąca (nałożyłam lakierobejcę, która jest półprzezroczysta).  Gdybym zdecydowała się od początku na farbę kryjącą, to nie byłoby tych problemów. Ja jednak chciałam za wszelką cenę ochronić drewno przed zamalowaniem, co skończyło się całkowitym jego oszpeceniem!

METAMORFOZA STAREGO SEKRETARZYKA

Najbardziej odpowiedni tytuł do mojej poprzedniej metamorfozy, polegającej na pomalowaniu sekretarzyka białym lakierem barwiącym to : Jak szybko i skutecznie popsuć wygląd (mebla) sekretarzyka? Na powierzchni sekretarzyka pełno było zacieków i przebarwień. Niszcząc starą podłogę w naszym mieszkaniu –  STARA PODŁOGA POMALOWANA NA BIAŁO, powinnam wiedzieć, że z bielenia ciemnych powierzchni nie wyjdzie nic dobrego.

METAMORFOZA STAREGO SEKRETARZYKA

Cały dramat tej metamorfozy można zamknąć w tym jednym zdjęciu poniżej. Niedoszlifowane powierzchnie i lakierobejca w kolorze białym = dramat. 

ETAP 1: ROZKRĘCANIE STAREGO SEKRETARZYKA

Pierwszym etapem było dokładne rozkręcenie sekretarzyka. Etap, który pominęłam ostatnim razem i efekty były opłakane. Nauczona swoimi doświadczeniami, metamorfozę sekretarzyka zaczęłam od rozkręcenia go na części. 

Nie pominęłam demontażu uchwytów, tak jak zrobiłam to poprzednio.

Stara warstwa pełna była zacieków i przebarwień, co mogliście zaobserwować na zdjęciach powyżej. 

METAMORFOZA STAREGO SEKRETARZYKA

Pamiętam, że ostatnio zrobiłam to bardzo niedokładnie, bo było już zimno na dworze a w domu przy obróbce drewna bardzo się pyliło. chciałam też jak najszybciej pokazać Wam jadalnię i podsumować całą metamorfozę: STARY DOM: ZAJRZYJMY DO JADALNI

ETAP 2: SZLIFOWANIE BOKÓW STAREGO SEKRETARZYKA

Za pomocą szlifierki usunęłam dokładnie stare powłoki ze wszystkich płaskich powierzchni. Ponieważ kocham drewno, wszystkie płaskie powierzchnie postanowiłam zabezpieczyć za pomocą wosku Liberon

METAMORFOZA STAREGO SEKRETARZYKA

Po oszlifowaniu przetarłam powierzchnię drewna wilgotną szmatką, dzięki czemu przekonałam się, gdzie jeszcze muszę użyć papieru ściernego.  Powierzchnia w rogu nadaje się do poprawki:

ETAP 3: WYBÓR PRODUKTÓW DO MALOWANIA

Natomiast upaćkane w lakierobejcy, trudne do oszlifowania elementy dekoracyjne postanowiłam zabezpieczyć nową serią produktów Liberon. Przepiękną czernią z kolekcji Barw czerni oraz farbą metaliczną w kolorze bladego złota!

Początkowo planowałam użyć jeszcze patyny, ale osiągnięty efekt tak mi się spodobał, że zrezygnowałam z tego pomysłu aby nie przedobrzyć!

METAMORFOZA STAREGO SEKRETARZYKA

Farba Nowa Czerń z kolekcji Barw Czerni ma w sobie małe opiłki, które nadają czerni niesamowity blask. 

Muszę przyznać, że malując tą farbą dzieje się magia! Pierwsza warstwa delikatnie muska powierzchnię mebla, aby druga mogła nadać jej głębię koloru. 

Farba opalizująca BARWY CZERNI jest bardzo wydajna. Do swojej metamorfozy zużyłam 1/3 opakowania 0,5l.

Malowałam wszystkie wypukłe elementy zdobiące sekretarzyk. 

Farby opalizującej  Liberon używałam bez podkładu nanosząc ją bezpośrednio na drewno za pomocą małego wałeczka z gąbki.

W zakamarkach i trudno dostępnych miejscach używałam pędzla. 

Farby Liberon są całkowicie bezwonne i dzięki temu, gdy na dworze złapał mnie deszcz, mogłam dokończyć pracę bezpośrednio w jadalni, bez obaw że duszący zapach wypełni nasz salon i jadalnię.

A tak wygląda efekt użycia farby opalizującej Liberon. Na powierzchni są takie minimalne opiłki, które wspaniale odbijają światło. 

Jak Wam się podoba efekt końcowy? Myślę, że sekretarzyk wygląda znacznie lepiej. Odnowiłam go w zgodzie z własnymi przekonaniami, czyli nie zamalowałam w całości drewna. Kocham drewno i chciałam, aby było ono wciąż widoczne. To nie płyta OSB, to drewno z historia, któremu należy się szacunek.  Pomalowałam tylko elementy wypukłe, zdobione, które trudno wyczyścić i odnowić. 

Dekoracja nad sekretarzykiem jest bardzo dynamiczna i wciąż się zmienia w zależności od pory. Bardzo się cieszę z tej metamorfozy, szczególnie, że niedługo nad sekretarzykiem zawiśnie kalendarz adwentowy. 

Related Posts