W historycznym centrum Amsterdamu znajduje się miejsce niezwykłe: Hôtel Droog. Nazwa może wydać się nieco myląca bo jest to hotel tylko z jedną sypialnią 🙂 Hôtel Droog to miejsce wielozadaniowe. Można tu przyjść na drinka, cos przekąsić, zrobić zakupy w ekskluzywnym butiku, uzyskać porady kosmetyczne, pospacerować po ogrodzie, wziąć udział w cyklu wykładów, obejrzeć wystawę, no i w ostateczności wynająć pokój (o ile jest wolny). Renny Ramakers, współzałożyciel i dyrektor Droog wyjaśnia, że koncepcja hotelu została odwrócona a nacisk został położone na wszystkie dodatkowe aspekty proponowane przez hotele:
“The concept of a hotel has been reversed. Whereas a hotel is usually mostly about sleeping, here we have enlarged and emphasized all the aspects that many hotels also offer and made them central to the hotel experience—and it even has a room to sleep in” drink w niebanalnej atmosferze a może jakaś przekąska… sklep promujący design, wszystko jest tu oryginalne i dobrze zaprojektowane… miejsce przeznaczone na wystawy, wernisaże… zakupy w ekskluzywnym butiku….
dobrać odpowiednie kosmetyki…
Weltevree to marka specjalizująca się w produktach przeznaczonych do ogrodu, otocznia domu, jak na przykład wanny ogrodowe.
spacer po ogrodzie…
czy wreszcie noc w jedynej sypialni….. źródło: Motto Renny Ramakers: Less is more, but only if it adds something of meaning, if it makes space for something else. (2002) źródło: Ciekawa koncepcja. Ciekawe czy znajdzie swoich odbiorców. Zwykle gdy chcemy kupić ubrania – idziemy do galerii, na wystawę – idziemy do muzeum, na drinka – idziemy do klubu/kawiarni/pubu, zjeść – do restauracji, spać – do hotelu/pensjonatu/ domu. /często mamy ulubione miejsca w których zaspokajamy te potrzeby. Zwykle cheć zaspokojenia tych potrzeb nie pojawia się jednocześnie z małymi wyjątkami: zakupy – drink – spanie, wystawa – drink – spanie, itp. Kiedy to miejsce by się sprawdziło? Ciągle się zastanawiam…