Właściwie tytuł powinien brzmieć:
Pierwszym etapem remontu kuchni było przemalowanie szafki pod oknem i moje pierwsze spotkanie z farbami Renowacyjnymi.
Nie wspomnę o tym, że aby zmienić glazurę musiałbym najpierw skuć starą a z tym wiąże się : pył, brud i remont na całego. O nie. Mając na stanie maluchy wybieram tanie, szybkie i proste rozwiązania. Ja jestem bardzo zadowolona z efektu. Zrobiło się jaśniej, czyściej (ten przybrudzony żółty postarzał tę kuchnię).
Jedyny dylemat jaki miałam, to jakiej farby użyć. W kolekcji farb renowacyjnych V33 są :
Farba do Kuchni i mebli kuchennych oraz
Farba wodoszczelna do Płytek ceramicznych.
Wydawać by się mogło, że skoro maluję glazurę to sięgnę pod drugą opcję. Moje wątpliwości rozwiała pani pracująca dla V33, która wyjaśniła mi, że ze względu na oddziaływanie termiczne, bardziej poleca mi farbę do kuchni. Farba będzie ciągle narażona na wysoka temperaturę a farba do łazienki głównie na wodę. Ponieważ obawiałam się jak będą się sprawdzać płytki pod okapem wybrałam farbę do Kuchni i mebli kuchennych.
Etap pierwszy: Dokładne czyszczenie powierzchni
Tak, jak jest napisane na opakowaniu: Należy dokładnie UMYĆ I ODTŁUŚCIĆ powierzchnię. Elementy tłuste i łuszczące się mogą zmniejszyć przyczepność farby. Jednym z głównych powodów ewentualnego niepowodzenia, będzie właśnie niedokładne oczyszczenie powierzchni, więc gąbka w dłoń i od pracy:
Etap drugi: malowanie fug
Nie obyło się bez poprawek.
Etap trzeci: malowanie glazury
Ponieważ popełniłam kilka “błędów”, musiałam nanieść poprawki następnego dnia.
Etap czwarty: poprawki
Gdy pierwsza warstwa już wyschła zorientowałam się, że do dwóch kafelków przeczepiły mi się jakieś paprochy. Niewiele myśląc zdrapałam farbę z dwóch kafelków. Zeszła bardzo szybko, bo pierwsza powłoka jest bardzo elastyczna. Potem położyłam drugą warstwę farby i oto efekt. Dwie płytki są do tyłu o jedno malowanie.
Mogę już Wam śmiało napisać, że po miesiącu użytkowania z pyłkami nie dzieje się nic. Za nami Święta, gotowanie kapusty, wysokie temperatury w kuchni – to był chyba najlepszy test dla tej farby. Myłam ją już kilkakrotnie. Nie zostają żadne plamy. Fuga zmywa się nawet lepiej, niż niepomalowana, bo farba jest śliska. Naprawdę nie mogę powiedzieć o niej nic złego. Jedyne czego się obawiam, że z czasem przytrafi się mi jakieś mechaniczne uszkodzenie, które będzie trzeba podmalować. Póki co płytki sprawdzają się super!
Before and after:
Wszystkie etapy mogliście oglądać bezpośrednio, w trakcie ich realizacji, za pomocą Sanpchata:
Ps. Mam masę rzeczy kuchennych, których już nie potrzebuję.’ Niedługo ruszy strona z domową wyprzedażą. —-> WYPRZEDAŻ!
Zapraszam też do licytacji Metamorfozy Twojego mieszkania na aukcji WOŚP. Więcej szczegółów tutaj (klik)
Za pomoc przy realizacji projektu dziękuję marce V33.