2,7K
W moim domu blachy a właściwie obrazy na blachach już się pojawiały choćby tutaj —-> Kącik industrialny: metalowy plakat
Kiedy pierwszy raz zobaczyłam dekoracje tego typu byłam zachwycona. Z czasem jednak napisy i obrazki, jakie można zobaczyć na takich dekoracjach już mi się przejadły. Kiedy z propozycją współpracy zgłosił się do mnie pan Michał z Indin.pl wiedziałam, że chcę stworzyć coś swojego. Pan Michał cierpliwie słuchał moich pomysłów i bez zastrzeżeń je realizował. Miałam ich bardzo dużo. Zaczęliśmy od zaprojektowania blachy, która miała być wieczkiem skrzynki. Miała ona być sezonowym stolikiem na balkon.
Kiedy pierwszy raz zobaczyłam dekoracje tego typu byłam zachwycona. Z czasem jednak napisy i obrazki, jakie można zobaczyć na takich dekoracjach już mi się przejadły. Kiedy z propozycją współpracy zgłosił się do mnie pan Michał z Indin.pl wiedziałam, że chcę stworzyć coś swojego. Pan Michał cierpliwie słuchał moich pomysłów i bez zastrzeżeń je realizował. Miałam ich bardzo dużo. Zaczęliśmy od zaprojektowania blachy, która miała być wieczkiem skrzynki. Miała ona być sezonowym stolikiem na balkon.
Koniec
końców ze stolika zrezygnowaliśmy, bo gdy blacha do mnie przyszła
okazała się materiałem tak wdzięcznym i dekoracyjnym, że żal było robić z niej blat, który pewnie by się zniszczył. Postanowiłam wykorzystać ją inaczej.
Zanim jednak wzięłam się za projektowanie zamówiłam nową dekorację do kuchni.
Kura będzie świetnie pasować do szarości, które planuję w kuchni. Zaczynam zbierać różne kubeczki, dzbanki i inne dekoracje w kolorach żółtym i granatowym. Te, które widzicie na zdjęciu to właśnie zdobycze z mojej ostatniej wizyty na targu staroci.
Projektując wzór postawiłam tym razem na funkcjonalność. Zastanawiałam się co mogłoby przydać mi się w domu. Wpadłam na to, że właściwie nie mam kalendarza, w którym mogłabym planować posty oraz różne wydarzenia w których biorę udział.
Wzór kalendarza, który zaprojektowałam tak spodobał się panu Michałowi, że postanowił ten wzór włączyć do swojej kolekcji i blacha z tym wzorem jest już w sprzedaży: tutaj (klik). Każdego miesiąca mogę dowolnie zmieniać swój kalendarz, planować posty z wyprzedzeniem i nie zapominać o ciekawych wydarzeniach.
Dodatkowym atutem jest możliwość pisania po kalendarzu mazakami zmywalnymi. Ja na razie do zaznaczania ważnych spraw użyłam kolorowych karteczek (po wykładzie w Start up Academy mam ich spory zapas).
Z blachy, która miała być wieczkiem skrzynki powstał piękny obrazek z marokańskim wzorem. Pamiętacie ten motyw? Ten sam przeniosłam na tacę, którą opisywałam Wam w poście —–>
DIY: marokańska taca za 10zł
Wydruk na plakacie jest bardzo dobrej jakości a blacha ma wykończenie błyszczące.
Najfajniejsze w ofercie Indin.pl jest to, że każdy może zostać projektantem i zaprojektować swój obraz. Cena dla wszystkich jest taka sama i nie przekracza 50zł. Od razu pomyślałam, że na kolejny dzień babci mam już prezent. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wydrukować na przykład zdjęcie dzieci.
Metalowe plakaty są w w rozmiarze 28×39 cm.
A Wy co wydrukujecie na swoim plakacie?
13 komentarzy
Świetna i tabliczka z kurą i ta marokańska i kalendarz! Ten ostatni ma duży plus, a mianowicie można do niego przyczepić magnesy i ma sporo miejsca na zapiski! Super!
Wygląda pięknie 🙂
Fajne tablice! Znam tą firmę :))
Taki kalendarz to naprawdę świetny i praktyczny pomysł 🙂
Kura wymiata, pozdrawiam .
Kasia, dla mnie też kura wymiata:) Buziaki, Aga
Fajny pomysł z kalendarzem, kura też niczego sobie 🙂 w ogóle takie blachy bardzo lubię.
Wchodzą blachy do wnętrz oj wchodzą 😉 Grafiki na papierach to już przeżytek – liczy się materiał na jakim podamy treść widzowi 🙂 Śliczna kura! 🙂 Pozdrawiam 🙂
Ale jest świetna!!!!
pozdrawiam Kasiu
Wygląda bardzo ciekawie:-) Jak czytam Twojego bloga to dochodzę do wniosku, że chyba naprawdę ograniczają nas tylko granice wyobraźni.
Ale piękna blacha. Na początku myślałam, ze to jakieś aranżacje z francuskimi motywami:-)
Ta kura trochę w kolorze cadmium orange, który ostatnio u siebie opisywałam 😀 Najgorzej, jak się o czymś pisze, a później wszędzie to człowiek widzi 😉
Ja bez kalendarza z notatkami nie mógłbym funkcjonować.