Do moich testów wybrałam farby marki Primacol: Magneti Paint -farbę magnetyczną i Farbę do tablic w kolorze zielonym.
Aplikacja:
Kolor i struktura Farb:
Farbę tablicową aplikuje się bardzo przyjemnie. Farbę magnetyczną nieco trudniej, bo jest zdecydowanie gęstsza.
Zapach:
Zapach farby, zarówno magnetycznej, jak i kredowej jest praktycznie niewyczuwalny.
Czas schnięcia:
Malowałam drugą warstwę farby magnetycznej po około dwóch godzinach. Żałuję, że nie nałożyłam 3 warstwy (i gorąco Was do tego zachęcam), ale spieszno mi było, aby położyć tablicówkę.
Efekty magnetyczne:
Po dwóch warstwach osiągnęłam niezłe efekty magnetyczne, ale gdybym położyła 3 warstwę, byłoby jeszcze lepiej. Aby przykleić kartkę z kartonu, musiałam użyć aż dwóch magnesów na górze i na dole. Świetnie trzymały się magnesy z Danonków. Ważne jest też dokładne i równe pomalowanie ściany. W niektórych miejscach gruba pocztówka zjeżdżała ze ściany, żeby złapać kontakt z magnesem 5 cm niżej. To świadczy o tym, że w niektórych miejscach użyłam więcej podkładu magnetycznego a w innych mniej.
Wydajność i koszty:
Tym razem sprawdziłam ceny w Obi, bo w Leroy Merlin była tylko farba magnetyczna (w nieco tańszej cenie) a chciałam porównać ceny z jednego miejsca. Na Allegro farby Primacol są o kilkadziesiąt złotych tańsze.
Wydajność wydajnością, cena ceną, ale najfajniejsza jest zabawa dzieciaków. Tak, kiedy zdjęcia wymuskanej ściany były już gotowe wkroczyli oni – testerzy!
Zaczął się prawdziwy test ściany. Po chwili na ścianie pojawiła się księżniczka oraz kopia księżniczki narysowana przez małego artystę. Dzieciakom bardzo się podobało mazanie po ścianie (gdzieżby inaczej). Jak widzicie, moja córka jak prawdziwy artysta, nie rozstaje się ze swoim szalikiem.
Ps. Kreda ładnie schodzi ze ściany, farba zostaje na ścianie – przy ścieraniu nie zmywamy farby.
A i jeszcze jedna ważna kwestia: Farba tablicowa pełne właściwości uzyskuje po upływie 3 tygodni! Pamiętajcie o tym, gdy ją ścieracie wcześniej.
Jeśli chcecie coś zmalować koniecznie zobaczcie też inne artykuły w temacie farb:
17 komentarzy
Pamiętam lamperię w domu na sieni i przedpokoju – była błyszcząca i dziwna… a ta wydaje się całkiem ciekawa.
świetny pomysł! Ja jestem właśnie na etapie wydzielenia dzieciom ściany na takie zabawy. Myslałam jednak tylko o magnetycznej i chciałam kupić jakąś mega dużą tablicę. Nietsety te, które mi się podobają działają tylko z magnesami neodymowymi a z takimi np. z danonków nie. A wiadomo dziecięce magnesy to tylko takie z taśmą magnetyczna nie na magnesy neodymowe….
Świetnie to wymyśliłaś Kasia:) Bardzo mi się podoba. Właśnie myślę intensywnie nad lamperią w pokoju dziecięcym. Chciałabym użyć do tego celu farby tablicowej. Tylko muszę pomyśleć na której ścianie. A skąd jest biurko?
Biurko to borcas. O ich regale pisałam tutaj https://www.conchitahome.pl/2016/08/jeden-rega-w-4-roznych-stylach-pomysy.html
Świetne! Tego szukałam, dzięki:). Normalnie pędzę kupować farby 😉
Super lamperia:)i jakie poświęcenie, by zadowolić czytelnika. Jest Pani wielka:) Też myślałam o takim rozwiązaniu w pokoju dziecka. Zapaliła mi się jednak lampka ostrzegawcza, że jeśli będzie mu wolno w jego pokoju malować po ścianie to czemu nie w innych pomieszczeniach:) Jest, to jednak świetne rozwiązanie w pokoju nastolatka taka rysunkowo- magnetyczna ściana.
To nie pierwsza ściana tablicowa jaką mamy.Pierwsza była w przedpokoju: https://www.conchitahome.pl/2015/04/moj-dugi-waski-przedpokoj.html i też się martwiłam, czy twórczość nie przeniesie się poza czarną ścianę. Na razie nie było takiego przypadku. Dzieci są nauczone, ze malujemy kredą i tylko kredą na czarnej ścianie. A mam dwójkę maluchów 2,5 i 4 lata.
Jeszcze trochę postów poczytnych blogerek i pokocham zielony. Wdziera się podstępnie do mojej pamięci i serca, a tak go nie cierpiałam.
Piękna lamperia i jaki fan dla dzieciaków. Jesteś prawdziwą królową malowania. Pozdrawiam serdecznie:)
Ale piękny odcień zieleni! Ciągnie mnie do takiego już od roku i w końcu znalazłam ideał 🙂
Pomalowałabym coś tą farbą, choć akurat "tablicowości" zupełnie nie potrzebuję, bo nienawidzę pyłu z kredy na rękach :/ Brrr, jak dobrze, że szkoła za mną i nie muszę więcej znosić kredy na rękach i wycierać palców w mokrą gąbkę…
Lamperie bardzo lubię. Te stare, malowane farbą olejna już u mnie dawno poszły w niepamięć. Teraz naprawdę można stworzyć cuda fantastycznie zdobiące pomieszczenie. Kolor świetny! Głęboka zieleń w połączeniu z elementami drewnianymi wygląda naprawdę świetnie! Pozdrawiam Karolina:)
Świetny pomysł i jaki praktyczny 🙂
http://www.mylittleplanet15.blogspot.com
Ja również malowałam farbą magnetyczną Primacol, tyle że pomalowałam bok szafy. Nie pokrywałam jej inną farbą. Powierzchnia jest chropowata, nakładałam 3 lub 4 warstwy (nie pamiętam, bo to było ok 1,5 roku temu), magnesy "z danonków" trzymają się bardzo dobrze, literki z magnesami już nieco gorzej. Na drugi bok szafy nakleiłam okleinę tablicową. I cieszę się, ze nie pomalowałam ściany farbą magnetyczną. Taka chropowata powierzchnia jaką zostawia ta farba wydaje mi się nie do przemalowania w przyszłości. Muszę przyznać, że dziecko ma zabawę! Pozdrawiam
Ściany, które malowałam to tynk tradycyjny a nie gładź szpachlowa, więc i przed malowaniem powierzchnia była chropowata.Dlatego nie wiedzę żadnej różnicy w chropowatości ściany.
Lamperia jest ok pod warunkiem, że ma się dobry pomysł na nią 🙂 U Ciebie wyszło super! Bardzo mi się podoba 🙂
Czy tablicówkę mogę również zastosować do mebli ze sklejki?
Wszystko możesz pomalować tablicówką
Ciemna zieleń (szkolna tablica) wraca do łask 🙂 Sama mam u dzieci, ale dodatkowo mamy plakat zdrapkę z listą wyzwań na przyszły rtok szkolny