METAMORFOZA PRZEDPOKOJU: Materac na antresolę

by Kasia Bobocińska
Pisałam Wam już, że ponieważ dzieciaki przejęły we władanie naszą sypialnię zaszła potrzeba “powiększenia” mieszkania. Nie jest to takie proste, ale w starej, wysokiej kamienicy, nie jest niemożliwe. O tym, że antresola może być pomysłem na małe wnętrze przekonywałam Was tutaj (klik). 


Pomysł od razu nam się spodobał. Kupiliśmy deski i zaczęliśmy pracę. O tym jak nam poszło i jakie mieliśmy problemy z antresolą opowiem Wam już niedługo (niestety, po tym co nam się przytrafiło, musimy wymienić oświetlenie górne w przedpokoju). 

Kiedy antresola była już prawie zbudowana (brakowało tylko drabinki) genialna ja, zorientowałam się, że materac, który dotąd mieliśmy (160cm) nie będzie pasował na antresolę 140cm. Upss… Materac na antresoli nie jest bez znaczenia. Widać go z dołu i musi prezentować się naprawdę pięknie. Ten po 8 latach wyglądał źle.
Potrzebowałam materaca ozdobnego. Takiego, którego boki są ładnie wykończone. Wymarzyłam sobie biało szary materac. Oczywiście wiem, że prześcieradło i tak go zasłoni, niemniej dla mnie miało to znaczenie.

I wtedy trafiłam na sklep z materacami Benet
Trochę obawiałam się zakupu materaca przez internet. 
Poprzedni materac kupiliśmy sprawdzając go dokładnie i wypróbowując w sklepie. Tym razem zaufaliśmy opisowi producenta. Na stronie sklepu przeczytałam też kilka pozytywnych opinii osób testujących ten materac, co tez miało wpływ na moją decyzję.  W dzisiejszych czasach nie mam już takich obaw zamawiając produkt przez internet. Dostawa jest darmowa a ja mam aż 60 dni na przetestowanie produktu.
Nie spodoba mi się? 
Zwrócę. 
Tym argumentem przekonałam dość sceptycznie nastawionego męża.

Materac przybył zapakowany w karton co nas zaskoczyło, bo zwykle takie produkty transportuje się w foli. Kiedyś przez niefortunne zapakowanie materaca (odsyłałam produkt partnerowi tworzącemu wspólnie z blogerami wnętrze pokazowe)naraziło mnie na nieprzyjemności. Nie można przewidzieć w jakich warunkach firma kurierska transportuje naszą przesyłkę, więc lepiej być dobrze przygotowanym. 
Kiedy chcecie odesłać materac nie musicie mieć opakowania. Nie musicie płacić za transport. Wystarczy, że skontaktujecie się ze sklepem Benet a oni postarają się, aby maksymalnie ułatwić Wam zwrot. 

Jeśli chodzi o dane techniczne to materac Benet składa się z trzech warstw: pierwsza warstwa (4cm) pianka lateksowa – zapewnia materacowi całkowitą cyrkulację, druga (4cm) składająca się z pianki termoelastycznej, posiada właściwości absorbowania ciepła wydzielanego przez ludzkie ciało a trzecia (17cm) to pianka HD.
Dzięki temu materac ma też imponującą grubość – 25cm. Z jednej strony to trochę niebezpieczne, bo mam i tak mało miejsca do sufitu a z drugiej będzie nam wygodnie i nie będziemy spać na twardych dechach.
 
Na stronie internetowej Benet przeczytałam przewrotne zdanie:

Nie chcemy wiedzieć ile ważysz, mierzysz i jaki masz kolor oczu

Bo pierwsze pytanie jakie zadałam kontaktując się ze sklepem internetowym było: czy ten materac jest twardy czy miękki? Właściwa odpowiedź to : odpowiedni! Nie musimy sobie tym zaprzątać głowy, zastanawiać się, jaki materac będzie dla nas lepszy. To strasznie absorbujący wybór. A może lepiej wypróbować i już więcej nie głowić się nad tym pytaniem? Materac Benet został skonstruowany tak, bo poprzedziło to wiele lat testów, tak aby powstał produkt optymalnie wygodny. 

Benet pomyślał o każdym najdrobniejszym szczególe, dołączając między innymi specjalny nożyk do otwierania materaca:
Rozpakowywanie materaca zaabsorbowało całą rodzinę. Każdy chciał pomóc.
 
Zobaczcie jak jest zapakowany: tyle warstw folii plus pudełko!
Na razie wydaje się wygodny. Zobaczymy jak sprawdzi się przy dłuższym użytkowaniu.

Rozpakowywanie materaca skończyło się jedną wielką zabawą. W końcu coś nowego pojawiło się na dywanie. Dzieciaki przetestowały go na wszystkie sposoby. Na razie przetrwał 🙂


Niestety podczas wkładania materaca na antresolę stłukł się nam stary babciny klosz i teraz czeka nas kolejny wydatek. A już miałam pokazać Wam całość – czyli moją nową sypialnię na antresoli!

Related Posts