Kalendarz adwentowy 2025

by Kasia Bobocińska

Każdego roku tworzę nowy kalendarz adwentowy i choć mam już na koncie dziewięć wyjątkowych projektów, to ten dziesiąty okazał się naprawdę przełomowy. Inspirację znalazłam zupełnie przypadkiem, jeszcze w zeszłym roku trafiłam w sieci na pomysł, który od razu przykuł moją uwagę. Wiedziałam, że jeśli tylko nadarzy się okazja, muszę go koniecznie wykorzystać.

To zupełnie nowa forma, bo jeszcze nigdy nie robiłam kalendarza w postaci wieńca. Przez ostatnie lata pojawiały się już różne szalone pomysły: była choinka, były wioski świąteczne, liczne domki, małe miasteczka… ale wieniec? Tego jeszcze u mnie nie było! A jednocześnie stylistycznie ten projekt nadal idealnie wpisuje się w mój dotychczasowy świąteczny klimat, bo jest architektura i są małe domki, czyli to, co uwielbiam najbardziej.

Dodatkową satysfakcję daje mi fakt, że w tym roku postawiłam także na podejście #ZeroWaste. Wykorzystałam rzeczy, które normalnie trafiłyby do kosze, czyli rolki po papierze toaletowym. Zrobienie czegoś wyjątkowego z czegoś z pozoru niepotrzebnego to dla mnie ogromna radość i poczucie, że bożonarodzeniowe DIY może być jednocześnie piękne i ekologiczne.

Świąteczny wieniec DIY

Do stworzenia tegorocznego kalendarza adwentowego wykorzystałam:

  • Obręcz drewniana – podstawa wieńca,  kupiona kilka lat temu do innej metamorfozy, o średnicy 60 cm
  • Farba głęboko kryjąca Remmers w kolorze czarnym (*nr. produktu 3615)– na tyle uniwersalna, że mogłam ją wykorzystać do pomalowania tubek po papierze toaletowym
  • 24 tubki kartonowe po papierze toaletowym
  • 24 drewniane domki, kupione na chińskiej platformie za ok 21 zł
  • klej na gorąco
  • bejca olejowa Ob-008 kolor orzech (RC-660)
  • kłębki bawełny
  • 24 małe zawiasy
  •  markery kredowe

Pierwszym krokiem było przygotowanie drewnianej obręczy. Kiedyś zdobiła pokój córki, więc musiałam najpierw usunąć z niej wszystkie kwiatki i kolorowe dekoracje. Oczyszczona obręcz stała się idealną bazą pod mój wieniec.

Następnie przeszłam do malowania tubek. Wszystkie 24 rolki pomalowałam farbą silnie kryjącą Remmers w kolorze czarnym, zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz. Farba pokrywała powierzchnię na tyle dobrze, że już po pierwszej warstwie wyglądały świetnie, a jedynie w kilku miejscach wprowadziłam drobne poprawki. I w ten sposób miałam gotowy zestaw idealnie pomalowanych tubek, które stały się bazą pod domki.

Świąteczny wieniec DIY -drewniane domki

Drugim etapem było delikatne bejcowanie drewnianych domków. Domki wykonane są z bardzo cienkiej, chłonnej sklejki, dlatego zależało mi, aby pokryć je bejcą jedynie subtelnie, tak żeby wyglądały na lekko „muśnięte” kolorem. Użyłam bejcy Remmers OB-008 w kolorze orzechowym, nakładając ją za pomocą miękkich kłębków bawełny. Dzięki temu uzyskałam efekt, o który od początku mi chodziło – domki zaczęły przypominać małe, piernikowe chatki.

Kiedy bejca wyschła, przeszłam do dekorowania. Za pomocą białych markerów kredowych narysowałam okna, drzwi, świąteczne detale i ozdobne akcenty. To właśnie ten etap dodał całości największego uroku,  każdy domek stał się małym, wyjątkowym elementem świątecznej kompozycji.

Zanim jednak domki mogły trafić na wieniec, musiałam przymocować tubki do obręczy. Wszystkie 24 tubki przykleiłam klejem na gorąco, równomiernie rozmieszczając je na drewnianej podstawie. Kiedy konstrukcja była już stabilna, pomiędzy tubkami umieściłam zielone gałązki sosny, które pięknie dopełniły świątecznego charakteru wieńca.

Dopiero na tak przygotowaną bazę zaczęłam montować domki. Przy pomocy małych zawiasów i kleju na gorąco przytwierdziłam każdy drewniany domek do odpowiedniej tubki. Dzięki zawiasom domki otwierają się po obu stronach, co sprawia, że korzystanie z kalendarza jest wygodne i naprawdę efektowne.

Kalendarz adwentowy #zerwaste

Kiedy wszystkie elementy były już na swoim miejscu, dodałam jeszcze numerki oraz małe kokardki, które podkreśliły świąteczny styl i dodały całości lekkości. Gotowy kalendarz zawiesiłam na ścianie i już wiem, że będzie przepiękną dekoracją na cały grudzień. A co najważniejsze – kalendarz nie tylko wygląda wyjątkowo, ale jest również w pełni funkcjonalny. W tubkach schowam drobne prezenty i słodycze, a większe upominki będą miały swoją przestrzeń w specjalnej skrzynce, do której prowadzą małe bileciki ukryte w kalendarzu.

Powiem Wam jeszcze, że ogromnie cieszy mnie fakt, iż w tym kalendarzu wykorzystałam rzeczy, które normalnie trafiłyby do kosza. Tubki po papierze toaletowym stały się elementem konstrukcji, a ich „drugie życie” daje mi naprawdę dużą satysfakcję.

Podobnie było z gałązkami sosny. W naszej okolicy prowadzono wycinkę drzew i cała ścieżka była zasypana odłamanymi, świeżymi gałązkami. Szkoda było patrzeć, jak marnują się na ziemi, więc pozbieraliśmy je, przy okazji ułatwiając sobie przejście. To właśnie te gałązki trafiły później na mój wieniec. Nie musiałam niczego ścinać ani kupować, a jednocześnie wykorzystałam coś, co i tak zostało po pracach leśnych.

Dla mnie ten kalendarz jest wyjątkowy nie tylko wizualnie, ale również dlatego, że powstał z materiałów, które mogły zostać wyrzucone, a zamiast tego stworzyły coś pięknego i świątecznego. Mam nadzieję, że Wam także się podoba.

Kalendarze adwentowe 2015-2024

Zobacz kolekcję kalendarzy adwentowych z poprzednich lat. Który podoba Ci się najbardziej?:

KALENDARZ ADWENTOWY 2024

Za pomoc w realizacji projektu dziękuję mare Remmers.

Related Posts