Tradycji musiał stać się za dość. Moja córka już od połowy października pytała, kiedy na ścianie zawiśnie drzewko ze słodyczami. Absolutnie nie mogłam ich zawieść i choć studia, remont domu i projekt restauracji pochłaniają praktycznie w całości moją dobę, to przecież nie mogłam ich odmówić tej przyjemności. Ich radość i zaskoczenie było dla mnie najlepszą nagrodą. Szczególnie, ze w tym roku kalendarz w niczym nie przypominam drzewka a miasto. Idealny kalendarza dla fanów architektury 🙂 Dodatkowo chciałam, aby tegoroczny kalendarz adwentowy pełnił również rolę edukacyjną. Jesteśmy na etapie nauki czytania i liczenia. Naw mieście oraz na prezentach ukryłam te same cyfry. Zadaniem dziecka jest odnaleźć właściwy żeton w mieście a potem dopasować go do prezentu! Dzieciaki są zachwycone a ja jestem z nich bardzo dumna.
To wspaniale, że dzieci, nam dorosłym, nie pozwalają zapomnieć o magii Świąt! Choćbyśmy nie mieli na nic czasu to grudzień, to czas sprawiania małych i dużych radości naszym dzidziom. Kalendarz adwentowy, wspólne oczekiwanie na Boże Narodzenie, pieczenie i dekorowanie pierników, ubieranie choinki i radość z wymarzonych prezentów oraz wspólne kolędowanie (czy u Was też musicie wykupić prezent kolędą). Aż chciałby być dzieckiem!
Kalendarz adwentowy to jedna z najpiękniejszych tradycji istniejąca od XIX wieku. Sama nigdy nie miałam w domu kalendarza adwentowego DIY. Z tego co pamiętam były chyba kalendarze z okienkami, ale głowy sobie nie dam uciąć.
W zeszłym roku mój kalendarz adwentowy był złoty, trochę w stylu art deco, podobnie jak całe Święta. W 2015 roku mój kalendarz adwentowy (klik) był na naturalnej bazie – szary papier pakowy plus ozdoby w kolorze czerwieni. W tym roku postanowiłam połączyć złoto z pastelami oraz typowymi kolorami kojarzącymi się ze Świętami: czerwienią i ciemną zielenią.
Mój mąż od jakiegoś czasu konsekwentnie odkładał roki po papierze toaletowym do torebki. Chyba przeczuwał, co zaplanuję. Drobne słodycze rozdzielamy na dójkę dzieci, pakujemy w plastikowe torebki i wkładamy do rolek po papierze. Rolki zawijamy w papier do pakowania, jak cukierki.
Oprócz tego do stworzenia dekoracji wykorzystałam:
– tekturę (a dokładnie kawałki tekturowego pudełka)
– pędzelki rożnej grubości
– Spray z efektem diamentu 150ml “Moje deco” w kolorze złota
– Emalia akrylowa do drewna i metalu 125ml kolor mięta E015
– Emalia akrylowa do drewna i metalu 125ml kolor zieleń E019
– Emalia akrylowa do drewna i metalu 125ml kolor pudrowy róż E004
Czas zabrać się do pracy!
W tegorocznym kalendarzu adwentowym znalazło się miejsce na łakocie, drobne zabawki oraz książki a wśród nich „Muminki”. Słodycze zapakowałam do tekturowych rolek, owinęłam w papier a ich końce związałam białym sznurkiem, tak aby przypominały cukierki.
Kiedy prezenty były już spakowane, przygotowałam żetony. Najpierw spryskałam na złoto grubszy brystol, a następnie wydrukowałam na nim wcześniej przygotowany wzór. Tak powstały złote monety. Przygotowałam dwa komplety. Jeden przykleiłam na prezenty, a drugi ukryłam w mieście.
Na kartonie narysowałam domki oraz okna.
Kartony spryskałam złoty sprayem.
Teraz najprzyjemniejsze: malowanie, ozdabianie. Niektóre domki pomalowałam na kolor miętowy, inne w kolorze pudrowego różu. Okiennice są w kolorze ciemnej zieleni oraz czerwieni.
A tak prezentuję się moje miasto:
Dzięki ukrytym żetonom dzieciaki mają zabawę a odrobinę rozgrzeszam się z faktu, że daję im słodycze.
KALENDARZ ADWENTOWY 2015
Mój pierwszy kalendarz adwentowy 2015:
KALENDARZ ADWENTOWY 2016
A jak wyglądają Wasze kalendarze adwentowe?
Podrzućcie link w komentarzu lub opiszcie go. Może zainspiruję się Waszym pomysłem w przyszłym roku 🙂
Za pomoc w w przygotowaniu DIY dziękuję marce Śnieżka.