Czas na kolejną metamorfozę w starym domu! Choć generalny remont domu zakończył się 4 lata temu, to wciąż wiele miejsc czeka na ostateczne wykończenie. Brakuje im przysłowiowej kropki nad „i“. Tak było z j jedną ze ścian w kuchni, która wciąż czekała na swoją kolej. Czegoś tu brakowało i przy pełnej barw i wzorów sąsiedniej ścianie, ta prezentowała się wyjątkowo blado. Dziś pokażę Wam weekendową metamorfozę tego fragmentu kuchni. Mam nadzieję, że zainspiruję Was do szybkich weekendowych zmian, na które nie potrzebujesz wielkiego budżetu ani mnóstwo czasu na ich realizację.
Wybór idealnie dopasowanych kolorystycznie farb
Po do nowego projektu farby udałam się do Castoramy, gdzie zamówiłam farby idealnie dopasowane kolorystycznie, do tapety i pozostałych barw we wnętrzu. To zaleta zamawiania kolorów z mieszalnika. Możemy zamówić farby pasujące w 100% do danego projektu, nie mając nawet swojego wzornika. Wystarczy, że na regale z mnóstwem kolorowych karteczek, wybierzesz te, które w Twoim mniemaniu będą pasować do Twojego wnętrza, a następnie sprawdzisz je we własnym domu. Te karteczki odwzorowujące kolor to Colour Chip i w Castoramie, możesz pobrać je całkowicie bezpłatnie. I uwaga, tyle ile chcesz. Ile kolorów gra w Twojej duszy! Testuj, sprawdzaj, do woli, a gdy znajdziesz swoje ulubione kolory zamów je z mieszalnika. Wybierając farby Valspar, możesz wybierać z 2 milionów kolorów! Na pewno znajdziesz coś dla siebie.
I najlepsze jest to, że niczym nie ryzykujesz! Jeśli nie spodoba Cię się kolor, który wybrałaś, zwróć go do Castoramy, kup kolejny, a za poprzedni marka zwróci Ci pieniądze, w ramach programu Valspar® LOVE YOUR COLOUR GWARANCJA KOLORU. Więcej o programie możesz przeczytać —> tutaj.
Aby upewnić się dodatkowo, czy wybrałaś(eś) właściwy kolor w Castoramie, możesz sprawdzić karteczki odzwierciedlające kolor w 3 różnych barwach światła: ciepłym, zimnym oraz neutralnym, dziennym.
W Castoramie trudno było mi zdecydować się na jeden odcień. Nie dziwcie mi się, uwielbiam kolory a miałam do wyboru ich aż 2 miliony z palety Valspar, które mogłam zamówić z mieszalnika. W końcu zdecydowałam się na 3, dwa do malowania ściany w kuchni na bazie • Valspar Premium Kuchnia & Łazienka
i jeden do drewna na bazie Valspar Premium Drewno i Metal. Do metamorfozy wybrałam:
• X3R14F Night on the Moors, Valspar Premium Drewno & Metal
• X40R89C Lord of the Jungle, Valspar Premium Kuchnia & Łazienka
• L6EW12E You’re Blushing, Valspar Premium Kuchnia & Łazienka
Malowanie ściany w kuchni
Dobierając kolor farby, skorzystałam z gotowych karteczek kolorystycznych odzwierciedlających kolor i do pomalowania ściany wybrałam delikatny różowy odcień You’re Blushing. Kolor ten idealnie łączył się z tapetą, która wisi na sąsiedniej ścianie i pięknie ocieplał wnętrze. Choć delikatny, stanowił dość mocną zmianę, bo dotychczas ściana pomalowana była bladoniebieskim kolorem, który ni jak nie pasował do tapety i nowej koncepcji kuchni. W przyszłości będę zmieniać kolor frontów i już teraz postanowiłam zaplanować nowe kolory kuchni.
Jaka to wygoda malować kuchnię kolorem, jaki chcesz, a nie takim jaki jest w kolekcji barw przeznaczonych do kuchni. A uwierzcie mi, farby do kuchni mają dość ograniczoną paletę. Ogranicza się do podstawowych barw i trudno w nich szukać delikatnych róży, czy przygaszonych brązów. Producenci proponują nam zwykle kilkanaście, ewentualnie kilkadziesiąt barw, ale na pewno nie 2 miliony. A jak wiadomo farba przeznaczona do kuchni daje jeszcze większą ochronę przed zabrudzeniami, szczególnie tymi tłustymi, które w kuchni mogą pojawić się bardzo często! Poza tym farba Valspar do kuchni jest odporna na pleśń i wilgoć oraz na plamy i szorowanie.
Jako drugi do kuchni wybrałam kolor Lord of the Jungle. Prześliczny brązowo różowy odcień, który idealnie współgra z tapetą. Przy okazji malowania dokonałam kilku poprawek, w kilku miejscach zaszpachlowałam ścianę, która trochę się zniszczyła podczas codziennego użytkowania.
Farba idealnie pokryła wszystkie niedoskonałości wyrównując kolor na całej powierzchni. Malowanie nią było prawdziwą przyjemnością, bo nie rozchlapywała się na boki i nie ściekała z wałka, szybko pokrywała ścianę równomiernie rozprowadzonym kolorem, bez prześwitów, zacieków, czego osobiście nie znoszę! Kolor farby w puszce odpowiadał idealnie kolorowi na kartoniku kolorystycznym odzwierciedlającym kolor, więc nie było żadnych kolorystycznych niespodzianek.
Wodorozcieńczalna formuła sprawia, że jest to farba, która szybko wysycha a jej aplikacja jest bezproblemowa. Farba nie ma nieprzyjemnego zapachu, wiec nadaje się idealnie do szybkich domowych metamorfoz. Nie rozkładałam nawet foli, bo podłoga po malowaniu nie byłą w ogóle zachlapana.
Malowanie boazerii
Do pomalowania boazerii użyłam farby Night on the Moors, Valspar Premium Drewno & Metal. Wprost uwielbiam ten kolor. Mam do niego ogromną słabość i jeśli śledzicie mojego bloga już jakiś czas to na pewno pamiętacie metamorfozę drzwi w starym mieszkaniu, gdzie użyłam bardzo podobnej barwy —> Fioletowe drzwi do salonu.
Chyba podświadomie tęskniłam za tym kolorem w starym domu.
Położenie gotowej boazerii, którą przyklejałam na klej montażowy zajęło mi dosłownie kilkadziesiąt minut..
Cieszę się, że zdecydowałam się wprowadzić do naszej kuchni ten piękny odcień fioletu. Tak prezentuje się boazeria po pierwszej warstwie farby. W sumie idealne krycie uzyskałam zaledwie przy dwóch warstwach. Farba jest bardzo wydajna i mała puszka starcza naprawdę na długo.
Ściana po metamorfozie
A tak prezentuje się ściana po metamorfozie. Dodałam jeszcze kilka dodatków w tym dwie drewniane półeczki i gotowe. Oprócz zalet dekoracyjnych mam dodatkowe miejsce do przechowywania np. puszek z ziołami, czy herbatami smakowymi.
Wpis powstał we współpracy z marką Valspar.