Dawno tu nie zaglądałam, bo paradoksalnie mając kilka dni urlopu mam mniej czasu na blogowanie, niż gdy chodzę do pracy. Niestety przyszło mi zapłacić za swoje mylne decyzje! Podczas kładzenia tynków uparłam się żeby nie zmieniać framug, ponieważ chciałam zatrzymać drzwi. Nikt mi nie doradził i popełniłam błąd! Teraz od początku tygodnia męczę się z framugą i parą drzwi! Ścieram szlifierką, opalam, ścieram, i smaruję różnymi substancjami na odchodzenie farby! I nic! Robota posuwa się strasznie wolno, efektów prawie nie wydać! Bilans trzech ostatnich dni to 2 spalone opalarki oraz masę bąbli na palcach! Licho mnie podkusiło! Powinnam framugi wymienić przy okazji tynkowania. Nie dość, że były (i są) krzywe i tynkarze nieźle się musieli napracować żeby tynki były w miarę proste, to drzwi okazały się sztukowane. Teraz już za późno na wymianę, bo w łazience i toalecie leży glazura. Pozostała katorżnicza praca! Przypominam sobie jak na początku remontu piałam z zachwytu, że takie drzwi to prawdziwy skarb…itp. No cóż, wystarczyło trochę potu i zdartej skóry żeby zmienić poglądy! Jedno wiem na pewno, jak za jakiś czas zamieszkam w mieszkanku to właśnie patrzenie na te framugi i drzwi sprawi mi najwięcej przyjemności, bo tyle pracy w nie włożyłam. Pozdrawiam z frontu robót!
Ps. Dziś wybieram się do centrum handlowego żeby kupić nową opalarkę! Przy okazji wpadnę do sklepu Ikea po małe pocieszenie. Zachorowałam na poduszkę! Ostatnio pojawia się we wszystkich prawie gazetach wnętrzarskich. Oprócz tego wypatrzony w sypialni rodziców wałek EKTORP. Strasznie podoba mi się jego kolor połączenie malin i czerwieni fachowo nazywany karmazynowym (choć to tylko moje przypuszczenia 🙂 ). Kolorystyka mocno mnie zainspirowała, więc stworzyłam na jej bazie drobną dekorację, którą pokarzę jak tylko wałek będzie w moich rękach!
10 komentarzy
O rany współczuję szczerze. Wiem co to znaczy bo nam spadł najnormalniej sufit w salonie później część ściany, gdy już odetchnęliśmy i zaczęliśmy pokój młodego tam też spadł cholerny tynk. Życzę Ci dużo siły i samozaparcia będzie dobrze bo musi pozdrawiam i trzymam kciuki
To życze wytrwałości bo będzie ci potrzebna
Znam ten ból, opalałam drzwi w mieszkaniu w kamienicy, tydzień non-stop roboty (jedne). Łapy mnie bolały, plecy i wszystko inne. Ale satysfakcję miałam ogromną.
Teraz mam paskudne blokowe drzwi, z którymi też musze COŚ zrobić.
Życzę dużo cierpliwości, siły i dobrego humoru :-)))
Pozdrawiam serdecznie
ale za to jaki efekt potem:)) powodzenia!!
Podziwiam Cię Conchito i zycze wytrwalosci.Pieknie bedzie.
A może spróbuj użyc jakiegoś środka do zdejmowania starych powłok, Scansol się bodajże nazywa. Smarujesz tym specyfikiem powierzchnię, odczekujesz trochę, zachodzi reakcja, na farbie robią się pęcherze i można ją łątwo zdrapac szpachelką.
Życzę powodzenia 🙂
Madalene
Dziewczyny ja już próbowałam wszystkiego! Obecnie mam już w domu dwa takie środki do ściągania starych drewnianych powłok. A jakże! Jeden powinien ściągać nawet do 10 warstw starej farby ale one nie działają. Pierwszą powłokę a jakże łuszczą ale późniejsze są nie do ruszenia.Podobnie jak Alizee ja od poniedziałku walczę z jedną framugą! Dodatkowo udał mi się wyczyścić parę drzwi ale tylko z jednej strony! I wszyscy mówią: To że nie wymieniłaś framug przy kładzeniu tynku to Twój największy błąd!Słuchać już tego nie mogę, zaciskam pięści na opalarce i walczę do upadłego!!!!
O jej rzeczywiście będzie duzo roboty , ale jaka satysfakcja póżniej z zakończonych robót 🙂
Życzę cierpliwości i wytrwałości
Pozdr An
o matko.. przypomniałam sobie jak opalałam drzwi u siebie w domu! to był horror! 4 drzwi oraz 6 framug… te środki do farb są na nic, tylko opalarka “dawała rady” (tak jak już zdążyłaś zauważyć :/) najgorsza była farba pośrodku drzwi- dosłownie nie szło jej ruszyć 🙁 ale jakoś dałam radę.. także wierzę w Twoją wytrwałość 🙂
I love it! Very creative!That's actually really cool.
謝謝你的文章分享,請你有空到我
馬城界隨意部落格
參觀,Thanks