STARY DOM: SYPIALNIA – FINAŁ!

by Kasia Bobocińska

Po miesiącach przygotowań, zastanawiania się, zamawiania niezliczonej liczby elementów dekoracyjnych a później wycofywania się z ich zakupu w ostatniej chwili, wreszcie mogę z czystym sumieniem usiąść na swojej różowej pufie i ogłosić: Zrobiłam to, urządziłam sypialnię! Nareszcie udało mi się skompletować wszystko, czego pragnęłam a przez to, że dałam sobie trochę więcej czasu na zastanowienie, wybrałam dokładnie to, co było mi naprawdę potrzebne. I dojrzałam do pewnej decyzji, której nikt kto mnie zna trochę lepiej, się nie spodziewał: Nie potrzebuję mocnych kolorów w sypialni.

SYPIALNIA – FINAŁ

Sporo osób oczekiwało ode mnie szalonej realizacji pełnej kolorów, kontrastów i zaskakujących rozwiązań. Już po wpisie Nude na nudę, czyli odrobina inspiracji do sypialni otrzymywałam od Was wiadomości w stylu: “Co tak spokojnie? To do Ciebie niepodobne” (Pierwsze kadry z sypialni). Ja jednak marzyłam o wnętrzu pełnym kojących barw, a nie mocnego uderzania koloru. Na to przyjdzie jeszcze czas i mogę Was zapewnić, że koloru w starym domu nie zabraknie! Nie mogę Wam też zagwarantować, że za jakiś czas nie zmienię znowu wystroju sypialni. To silniejsze ode mnie. Na razie jednak bardzo cieszę się z tego spokojnego, stonowanego wnętrza, które tak nas przyciąga i kusi, że nie możemy się już doczekać, kiedy miną ostatnie dwa miesiące remontu i będziemy mogli się wreszcie wprowadzić do naszej nowej odnowionej sypialni.

Wreszcie mam podłogę, o której zawsze marzyłam (zasługa olejowosków Osmo), mam też ściany pomalowane farbą w kolorze, o który byście mnie nie podejrzewali (zasługa palety farb Magant) oraz przepiękne, świetnej jakości meble, które starczą nam na lata i będą świetną bazą do tworzenia coraz to nowych dekoracji w sypialni (to zasługa świetnych marek, które udało mi się znaleźć!).

Odkąd zasmakowaliśmy nowego łóżka, w nowej jasnej sypialni (której tak nam brakuje od 6 lat) przeżywamy istne katusze na rozkładanym sprężynowym materacu, na którym obecnie śpimy! Mój mąż stwierdził nawet, że woli antresolę, która latem jest trochę duszna, bo tam jest przynajmniej wygodny materac. Dzięki tej motywacji w postaci sypialni wszelkie prace remontowe idą nam nad wyraz szybko!

Tak się cieszę, że wreszcie mamy coś swojego, urządzonego tak, jak my chcieliśmy, aż chciałoby się napisać „nie na pokaz”, ale zważywszy, że właśnie piszę ten wpis, byłoby to hipokryzja. Mam nadzieję, że wiecie, o co mi chodzi. Jest nasza, tak chcieliśmy, aby wyglądała, pewnie zmieni się nie raz, kiedy będziemy wreszcie mieszkać w naszym domu. Aż trudno uwierzyć, że wszystko zaczęło się od wymiany grzejnika, ale o tym za chwilę.

UKŁAD/LOKALIZACJA

Nasza sypialnia, jak przystało na dom z lat 30, znajduje się, tradycyjnie na pierwszym piętrze, naprzeciwko schodów. Tak się kiedyś budowało. Zwiedzając różnego rodzaju domy, dworki (Podsumowanie poszukiwań) zauważyłam, że często zaaranżowane w nich były tylko pomieszczenia na dole oraz jeden pokój na górze. Choć lubię stare domy to te, które miały taki układ musiałam z żalem serca odrzucić. Podejrzewam, że pierwotnie nasz domek też składał się tylko z sypialni z tarasem, a wszystkie inne pomieszczenia powstały z zaadaptowanego poddasza. Dzięki temu, że sypialnia była od samego początku perfekcyjnie zaplanowana (nie wiem, kto projektował ten dom, ale zrobił to świetnie) i usytuowana względem stron świata (pisałam o tym dokładniej w poście: (Sypialnia w starym domu pierwsze kadry) to jest w niej jasno i słonecznie! Czasem mam wrażenie, że to najpiękniejsze pomieszczenie w naszym domu.

SYPIALNIA PRZED REMONTEM

wymiary sypialni: 4,06 m x 3,11 m plus szafa 4,06m x 0,7m

usytuowanie względem stron świata: południe/południowy zachód

Sypialnia przed remontem prezentowała się całkiem nieźle. Oczywiście na pierwszy rzut oka. Podłoga pokryta była lakierem, który przez lata zżółkł, a ściany pokrywała przykurzona tapeta. Całą jedną ścianę zarezerwowano na szafę wnękową (to akurat się nie zmieniło). Po zerwaniu tapety musieliśmy na nowo położyć w niej gładzie (dziennik remontu), a następnie nadać jej nową kolorystykę (malowanie sypialni). Wymieniliśmy też grzejnik na nowy!

PODŁOGA

Bardzo się ucieszyłam, kiedy zobaczyłam pierwszy raz naszą sypialnię z piękną drewnianą podłogą. Oczywiście nie jest to bogato zdobiona podłoga pałacowa, jaką można podziwiać w starych dworach, ale dobrze wykonana podłoga z ciekawym wzorem w szachownicę (o wzorach układania parkietów pisałam więcej tutaj). Była ona pokryta lakierem, który przez lata zdążył zżółknąć. Trzeba było ją wycyklinować. Długo zastanawiałam się, czym ja zabezpieczyć, aby uniknąć jej ponownego zżółknięcia: Olej, wosk czy lakier? Sposób na piękną podłogę podpatrzyłam u Michała Kędziory – Mr. Vintage i tak wszystkie drewniane podłogi w moim domu (na razie oprócz schodów oraz korytarzy) zostały pokryte olejowoskiem OSMO.

W sypialni zastosowałam dwa rodzaje olejowosków:  do położenia pierwszej warstwy użyłam OSMO 3040 Wosk Twardy Olejny Biały, a do drugiej OSMO 3065 Wosk twardy olejny Bezbarwny Półmat. Dzięki temu podłoga jest nie tylko delikatnie wybielona, ale także świetnie zabezpieczona.

A tak wygląda podłoga przed i po:

Jaki efekt udało mi się osiągnąć? Podłoga jest trochę jaśniejsza, delikatnie pobielona, pokryta satynową powłoką, która nie błyszczy się tak jak lakier. Natomiast przy myciu olejowosk zachowuje się jak lakier, woda ślizga się po jego powierzchni, nie wsiąka. Zobaczymy, jak sprawdzi się w dłuższym okresie użytkowania. Jak na razie po 5 miesiącach ekstremalnych warunków, jakimi są pyły remontowe, gruz, czy inne rzeczy, które wnosimy do sypialni na butach, sprawdza się naprawdę dobrze, choć nie będę ukrywać, że w kilku miejscach zarysowałam sobie podłogę (a to z drabiny spadła osłonka i przy przesuwaniu na podłodze powstała rysa, a to gwałtownie odsunęłam łóżko, zapominając, że nie zabezpieczyłam nóg filcem) i będę niedługo testować częściową renowację takiej podłogi.

STYL

Czy mogę jednoznacznie określić styl sypialni? Starłam się podążać w stronę klasyki, ale z nowoczesnym liftingiem. Choć początkowo ogłaszałam szumnie tylko klasyka:

Jak urządzić sypialnię w stylu klasycznym?, to jak sami możecie zauważyć znalazło się w niej miejsce zarówno na elementy: skandynawskie (toaletka, grafiki), klasyczne (łóżko), nowoczesne (szafa wnękowa), jak i elementy stylu amerykańskiego glamour (pufa, fotel, lustro), jak i Hampton (plafon, szafki nocne) oraz odrobinę orientu (lampki nocne). Jak widzicie jest różnorodnie i niekoniecznie zgodnie z jednym stylem wnętrzarskim. Tak lubię najbardziej!

SYPIALNIA - FINAŁ

KOLORYSTYKA

A wszystko zaczęło się od grzejnika Purmo Plan Compact w kolorze  Caffé Latte (RAL 040 80 05)! Tak, tak, to prawda. W pierwszej fazie remontu sypialni, tak jak napisałam Wam wcześniej, zdecydowaliśmy się na trzy rzeczy: zerwanie starej tapety i wyrównanie ścian, cyklinowanie podłogi oraz położenie na niej olejowosku Osmo, oraz właśnie wymianę grzejnika. Od początku planowałam sypialnię w ciepłych, relaksujących mnie barwach Sypialnia w kolorze nude, ale to właśnie grzejnik Plan Compact w niezwykłym kolorze Caffé Latte, który wpada w delikatny róż, zainspirował mnie do doboru takich, a nie innych dodatków. Także kolor ścian podczas malowania sypialni dobrany był specjalnie pod grzejnik:

Nie wyobrażam sobie teraz sypialni ze starym, pożółkłym grzejnikiem. Zobaczcie jak odpowiednio dobrany grzejnik, w ciekawym kolorze, możne stać się ogromnie ważnym elementem wystroju wnętrza. Są dwie rzeczy, o których nigdy nie zapominam we wnętrzach, bo wiem, że zrobienie ich w innym kolorze, może całkowicie odmienić wnętrze: grzejnik (zobaczcie mój zielony grzejnik Purmo Plan Compact w kuchni) oraz kolorowe drzwi (akurat w sypialni nie poszalałam z kolorem drzwi, ale cały czas intensywnie myślę, czy nie przemalować ich na kolor grzejnika? Co myślicie?).

Jest tyle pięknych barw, w których możecie mieć grzejnik:

Ja najlepiej miałbym w każdym pokoju inny grzejnik 🙂

ŁÓŻKO

Sypialnia to dla mnie pomieszczenie niezwykle ważne. Mój/nasz azyl, miejsce wyciszenia.

Jaki był plan na sypialnię? Wygodne łóżko, dlatego zainwestowałam zarówno w wygodny materac rehabilitacyjny, jak i bardzo dobrej jakości łóżko. Drewniane łóżko jest tym, na czym mi szczególnie zależało. Łóżka z płyty wiórowej przetestowałem dwukrotnie i oba nie zdały egzaminu. W jednym urwały się nóżki (plastikowe nóżki popękały w trakcie użytkowania i trzeba było dorobić nowe z kantówki) a drugie cały czas się rozjeżdżało, bo pyta wiórowa się ukruszyła razem ze śrubą (w końcu udało się je naprawić za pomocą metalowych kątowników). Przy kolejnej naprawie rozwalającego się łóżka powiedziałam „nie”, następne będzie drewniane, takie, aby starczyło na lata. Miałam dwie opcje. Albo poszukać jakiegoś starego przedwojennego łóżka i poddać je renowacji (rozważałam tę opcję) albo kupić nowe jasne łóżko, które będzie starzeć się z nami. Ponieważ stary dom to dla nas nowy początek zdecydowałam się na nowe łóżko w stylu angielskim z kolekcji MALIS. Powiem Wam tylko jedno: jak tylko zobaczyłam jakość jego wykonania, natychmiast zamówiłam do domu też inne meble z meblarnia.com.pl, w tym między innymi witrynę, która trafi do jadalni. O samym łóżku, a także innych fantastycznych meblach z meblarni oraz niezwykłej pasji właścicieli możecie przeczytać we wpisie: Jak urządzić sypialnię w stylu klasycznym?

Oczywiście bez odpowiedniego materaca nawet najpiękniejsze łóżko, wykonane z najlepszych materiałów byłoby po prostu niewygodne.
Dlatego zdecydowaliśmy się na rehabilitacyjny materac Afrodyta, o którym pisałam Wam dokładniej w poście: Jak dobrać materac, żeby nie żałować?. Od prawie 6 lat nie zaznaliśmy komfortu snu i naprawdę nie możemy się już doczekać tego, jak będzie nam się spało w nowej sypialni.

LAMPY

Można powiedzieć, że lampy „zrobiły mi wnętrze”. Naprawdę nie wyobrażam sobie wystroju sypialni, gdyby ich nie było. Zarówno przepięknego plafonu pod Modern Classic Home, który błyszczy pod sufitem dodając wnętrzu elegancji i szyku, jak i trzech zjawiskowych lampek od Markslojd. Zdecydowałam się na lampki Heritage w dwóch różnych kolorach, po delikatnym proteście męża, że ta różowa lampka na jego stoliku nocnym to lekka przesada. Ponieważ zdecydowałam się na szafki nocne w dwóch różnych kolorach, był to zabieg jak najbardziej akceptowalny. Każda jest inna, każda jest piękna i niezwykła na swój sposób. Kształtem przypominają mi sziszę. Mają coś w sobie orientalnego, a jednocześnie są niezwykle piękne.

Na biurku/ toaletce (ciągle zapominam, że to toaletka, bo w domu mam identyczne biurko, na którym właśnie teraz pracuję) pojawiała się jeszcze jedna niezwykła lampka od Markslojd – Bubbles. To wiosenna nowość w ofercie marki. Świetnie pasuje do tej odrębnej przestrzeni jaką jest toaletka!

Plafon Madison idealnie pasuje do lustra Hexagon:

POŚCIEL

Pościel w naszej nowej sypialni to prawdziwa bajka. Jak na nią patrzę, dotykam jej, czuję się jak prawdziwa księżniczka. Wykonana z najszlachetniejszych materiałów z dbałością o najdrobniejszy szczegół elegancja pościel Threnton to prawdziwa perełka w mojej spinalni. Już sam dotyk zachwyca, a gdy ubrałam łóżko w zestaw poduszek i poszewek: Poszewka 5TH AVENUEPoszewka BEL AIRPod. LYON to aż usiadłam z wrażenia. Trzeba to powiedzieć otwarcie: nigdy nie maiłam lepszej pościeli! Jestem absolutnie zachwycona z efektu, jaki udało mi się stworzyć z marką Threnton!

Jeśli jeszcze nie znacie tej marki to koniecznie zobaczcie jej ofertę na stronie threnton.com. To nowa polska marka, którą poznałam na targach w Poznaniu, gdzie miała swój debiut wystawienniczy. Kiedy zobaczyłam przecudne łóżko udekorowane ich wyjątkowymi produktami od razu wiedziałam: muszę je mieć! A sama marka wróciła z Poznania z podwójnym złotym medalem: Złoty Medal MPT oraz Złoty Medal MPT Wybór Konsumentów, którymi została nagrodzona pościel Taj Mahal. Mam nosa do fajnych marek!

SZAFKI NOCNE

Poszukiwanie szafek nocnych czasem może przyprawić o ból głowy. Wielokrotnie piszecie do mnie maile z wiadomością: „Sypialnia już urządzona a ja od 1,5 szukam szafek nocnych.”. Znacie to? Szafki nocne mogą stworzyć lub zepsuć efekt wystroju całej sypialni! Ja swoje wymarzone znalazłam w sklepie Sweet Living Home Inspiration już kilka lat temu (dokładnie w 2016 roku)! Kiedy je zobaczyłam, powiedziałam sobie w duchu: kiedy będę kiedyś urządzać swoją sypialnię, to wrócę po nie! i tak też się stało! Dodatkowo postanowiłam zaszaleć i wybrałam szafki Hampton w dwóch różnych kolorach: białym i szarym. Mąż otrzymał szarą, a po mojej stronie łóżka stanęła biała. Są absolutnie zjawiskowe i zobaczcie jak pasują do klasycznego łóżka MALIS!

Szafki Hampton pochodzą z autorskiej kolekcji Sweet Living Collection i są naprawdę świetnej jakości! Kolejny strzał w dziesiątkę, jeśli chodzi, o jakich wybory dokonałam do sypialni:

Sztukaterie Trendy: sztukaterie to jest modne. Do sypialni wybraliśmy listwy: Listwy przysufitowe NMC. Różowa pufa od Modern Classic Home idealnie łączy nowoczesna, minimalistyczną toaletkę Minko z eleganckimi szafkami Hamptons. Stanowi dla nich jakby pomost pomiędzy dwoma zupełnie innymi światami. A dodatkowo jest po prostu piękna, idealnie tam pasuje i ma jeszcze schowek na “przydasie”, jakby ktoś na przykład nie wiedział gdzie można ukryć wszelkie ładowarki!

TOALETKA

Markę Minko znam nie od dziś! Od kilku lat korzystam z ich biurka Basic i jest jak nowe! Myśląc o toaletce w sypialni, postawiłam na jakość i prostotę. Nie chciałam umieszczać w niej białej, stylizowanej na barokową toaletki. Nie wyglądałoby to dobrze. Druga sprawa, że jak widzicie na toaletkę miałam bardzo, bardzo mało miejsca.  Gdyby nie to, że toaletka, którą wybrałam miała zaledwie 50 cm, to niestety musiałabym o niej zapomnieć!  Bardzo chciałam mieć w sypialni coś funkcjonalnego! Coś, co na dobrą sprawę łączy dwie funkcje: biurka i toaletki!

DODATKI

No niestety, muszę to uczciwie przyznać, ale na razie w sypialni pojawiły się głównie kobiece dodatki. Poczekajcie, jednak jak wprowadzi się do niej mój mąż. Jak na razie chyba najbardziej protestował przy zakupie różowego fotela Glam. Ja jednak się uparłam! Nie wiem, czy wiecie, ale jestem matką chrzęsną, nazwy tego fotela. Podczas targów w Poznaniu, gdzie pierwszy raz go zobaczyłam, wiedziałam, że musi trafić do mojej sypialni. Po co mi fotel w sypialni? Kiedy ktoś zadaje mi to pytanie, zawsze odpowiadam: do zdejmowania i zakładania pończoch! Ta perspektywa uspokoiła mojego męża i temat różowego fotela został wstępnie zaakceptowany. Ciekawe dlaczego? 😉

A sam fotel jest absolutnie piękny i wygodny! Ogromnie podobają mi się pikowania na jego oparciu.

Czego jeszcze brakuje?

Oczywiście do pełni szczęścia brakuje mi jeszcze jednej rzeczy-dywanu. Na razie cieszę oko moją nową satynową podłogą i zastanawiam się, jaki by tutaj pasował. W zanadrzu mam pewien stary dywan, który kiedyś używałam w salonie (zdjęcie -klik), nie wiem jednak, czy by się tu sprawdził i nie zburzył harmonii wnętrza. Co myślicie?

Dodatkowo marzy mi się mały, wąski regał na książki. Może zrobię go własnoręcznie i postawię przy grzejniku? Chodzi mi o taki wąski regał, na kilka książek i gazet, które akurat są w użytku 🙂 Coś w stylu skandynawskiej drabiny, ale w stylu klasycznym. Myślę, że jak prędzej czy później zaprojektuję coś takiego. Wtedy heksagonalne lustro wisiałoby centralnie nad kaloryferem, a w rogu stanąłby taki wąski i nieduży regał. Co myślicie o tym pomyśle? Lepiej, aby regał by jasnoszary, grafitowy czy w kolorze grzejnika?

Na pewno w przyszłości pomyśle też nad jakimiś innymi dekoracjami nad łóżkiem.

Myślę, że kolorystyka sypialni nie zmieniła się aż tak bardzo za to to, co się w niej pojawiło to dla mnie bajka! A wystrój sypialni tworzą:

ELEMENTY SYPIALNI:

  1. Poszewka 5TH AVENUE 70×80 Złoty Gold, od 70zł, threnton.com
  2. Poszewka BEL AIR 50×60, 70×80, 160×200 od 70zł, threnton.com
  3. Pod. LYON 50×60 RÓŻOWY PINK, 75zł, threnton.com
  4. Narzuta LYON 220×240 RÓŻOWY PINK, 199zł, threnton.com
  5. Prześcieradło 290×270, 199zł, threnton.com

Ciekawa jestem, jak Wam się podoba wystrój mojej sypialni? Czy to Wasza „bajka”, czy zupełnie nie Wasz styl? Będzie mi ogromnie miło, jeśli podzielicie się, proszę, Waszą opinią, nawet tą niepochlebną. To dla mnie ważne 🙂 Może macie jeszcze jakieś podpowiedzi, co można by było dodać do tego wnętrza (oprócz dywanu, na który jeszcze poluję :)). Ktoś mi powiedział, że przydałoby się więcej żywych kwiatów w doniczkach i uważam, że to bardzo celna uwaga. Przemaluję kilka kwietników i zadbam, żeby moje kwiaty, które są obecnie na wakacjach i zażywają kąpieli w deszczu i słońcu, jesienią wróciły do sypialni.

A Wy jakie macie rady i spostrzeżenia? Podpowiecie coś?

Related Posts