Jak odnowić fotel? Prosty sposób na metamorfozę

by Kasia Bobocińska

No dobrze, czas zabrać się za metamorfozę starego fotela Ludwik, który jest z nami już tak długo, że nawet nie pamiętam, jak dokładnie trafił do naszego domu. Jednak od dawna pragnęłam go odnowić i dać mu drugie życie, szczególnie, ze uwielbiam na nim siedzieć. W powietrzu czuć wiosnę, wiec chwyciłam za cudny kolor Remmers i zabrałam się do pracy.

Metamorfoza starego fotela Ludwik – historia pełna kolorów

Właściwie to były dwa takie fotele – kupione razem, w tym samym czasie. Jednak ich losy potoczyły się zupełnie inaczej. Jeden z nich jeszcze w naszym poprzednim mieszkaniu przeszedł dwie metamorfozy. Najpierw pomalowałam go na biało i obłożyłam kremową tapicerką w żakardowy wzór. Było pięknie, ale niezbyt praktycznie – materiał nie sprawdził się w codziennym użytkowaniu. Uczymy się na błędach! Dlatego przy drugiej zmianie postawiłam na szare obicie i błękitną farbę. (sprawdźcie wpis o fotelu tutaj). Tym razem użyłam solidnej tkaniny tapicerskiej, odpornej na zabrudzenia i łatwej w czyszczeniu. To była świetna decyzja, bo fotel nie tylko wyglądał pięknie, ale i stał się znacznie bardziej funkcjonalny.

A jego brat bliźniak? No cóż… zapomniałam o nim. Stał przez lata w ogrodzie zimowym, cicho przypominając mi, że wciąż czeka na swoją szansę.

Wiosenna metamorfoza i inspiracja kolorami

Ostatnio odnowiłam ogród zimowy (o czym możecie przeczytać tutaj: [LINK]) i poczułam, że to jest TEN moment. Czas, by dodać wnętrzu trochę koloru i wreszcie odmienić fotel, który tyle lat stał zapomniany.

Sięgnęłam po farbę w ciepłym odcieniu inspirowanym lodami waniliowymi. To farba silnie kryjąca Remmers w kolorze jasna kość słoniowa (RAL 1015)** | 3616 – gotowy kolor, nie mieszany na zamówienie, o pięknym, budyniowo-śmietankowym odcieniu. Od razu zaznaczam – tak bardzo mi się spodobał, że wkrótce zobaczycie kolejną metamorfozę z jego udziałem! Jest niezwykle elegancki, przytulny i smakowity – idealnie wpisuje się w wiosenną aurę.

Zresztą, skoro ostatnio kolorem roku według Pantone został czekoladowy „Mocha Mousse”, to czemu nie myśleć o kolorach, które kojarzą się ze smakami? Ja od dawna uwielbiam barwy inspirowane jedzeniem – zwłaszcza takimi, które przywołują wspomnienia. Śmietankowe lody przypominają mi Włochy, do których zawsze tęsknię, dlatego postanowiłam wprowadzić ten odcień do wnętrza.

To tyle tytułem wstępu, a teraz czas na szczegóły! Zaraz opiszę krok po kroku, jak odnowiłam ten zapomniany fotel.

Krok po kroku – jak odnowiłam fotel Ludwik?

Samo malowanie było czystą przyjemnością – wybrałam przepiękny, kremowy kolor, który doskonale się rozprowadzał i nadał fotelowi świeżości. Użyłam farby silnie kryjącej  Remmers, która świetnie pokrywa powierzchnię i podkreśla detale drewna.

Jednak największym wyzwaniem – jak zawsze – było tapicerowanie. Robię to stosunkowo rzadko, więc każda taka metamorfoza to dla mnie mała szkoła cierpliwości.

1. Usunięcie starej tkaniny

Zanim przystąpiłam do tapicerowania, zdjęłam starą tkaninę. To ważny etap, bo pozwala ocenić stan wypełnienia i konstrukcji siedziska.

Zanim zabrałam się za ponowne tapicerowanie, dokładnie pomalowałam fotel dwiema warstwami farby silnie kryjącej Remmers, która pięknie pokryła powierzchnię i podkreśliła detale drewna. Niestety, przy ponownym tapicerowaniu musiałam poprawić farbę w kilku miejscach, ponieważ zszywacz tapicerski i praca z materiałem sprawiły, że niektóre fragmenty wymagały delikatnych poprawek. Na koniec całość pomalowałam jeszcze raz i zabezpieczyłam lakierem, aby uzyskać trwałe i eleganckie wykończenie.

2. Przygotowanie nowej tapicerki

Kiedy fotel był już pomalowany i suchy, przyszedł czas na nową tkaninę. Przycięłam ją do odpowiedniego rozmiaru, upewniając się, że dobrze dopasuje się do kształtu siedziska.

3. Mocowanie materiału

Za pomocą zszywacza tapicerskiego przytwierdziłam tkaninę do ramy fotela, starając się, aby była napięta i równomiernie rozłożona. To kluczowy moment – każdy milimetr ma znaczenie, a zszywki muszą trzymać materiał mocno, ale nie mogą go deformować.

4. Ozdobne wykończenie

Aby ukryć zszywki i dodać fotelowi elegancji, na koniec przykleiłam ozdobną taśmę tapicerską w pasującym kolorze. Ten detal sprawił, że całość wyglądała profesjonalnie i stylowo.

Tutaj za pomocą śrnubokreta próbuję usnąć metolową ozdobną taśmę.

Metamorfoza tego fotela była wymagająca, ale efekt w pełni wynagrodził cały wysiłek. Delikatny, kremowy odcień i nowa tapicerka nadały mu lekkości i elegancji, a ja już nie mogę się doczekać, by usiąść w nim z filiżanką kawy i cieszyć się jego nowym życiem.

Co myślicie o tej przemianie? Lubicie takie klasyczne, jasne kolory w meblach? Dajcie znać w komentarzach!

Related Posts