2,8K
W rozjazdach i zawirowaniach świątecznych trudno usiąść na chwilę i zamieścić obiecane zdjęcia z montażu kuchni. Kuchnia niemal gotowa. Brakuje jeszcze lodówki, stołu i oświetlenia, kontaktów, ale to zadanie na najbliższe tygodnie. Po ostatnim komentarzu zastanawiałam się czy kontynuować temat kuchni i jej montażu bo: “Kogo to obchodzi…?” jednak zgodnie ze swoimi przekonaniami robię to dla własnej satysfakcji i ku pamięci. Blat skręcany był za pomocą tak zwanych śrub rzymskich.
Oto kuchnia zrobiona…w piątek wieczór…
Dzisiejszy poranek…pierwsze rzeczy wypakowane już z pudeł..