W tytule wpisu po raz kolejny zadaję pytanie: Czy każde meble można przerobić?
Tym razem zadanie wydaje się znacznie trudniejsze, bo przedmiotem metamorfozy będzie tkanina i sztuczna skóra, czyli skaj. Czy znacie kogoś, kto malował skaj farbami? – No właśnie.
Uznałam, że najlepiej się do tego nadadzą farby Annie Sloan. To taki przyjaciel do zadań specjalnych i nietypowych realizacji. W końcu na szkoleniu, w którym uczestniczyłam, Annie pokazywała nam jak maluje po tkaninach. Tylko, że były to lniane serwetki a nie welur i eko skóra.
Czym malować?
Jak malować materiały?
Nie spodziewajmy się cudów. Materiał chłonie farbę, zmienia kolor, ale coś za coś. Staje się sztywny. Należy o tym pamiętać. Pomimo tego, że po woskowaniu staje się przyjemny w dotyku to jednak jest sztywny. Czasami, jeśli warstwa farby jest za gruba to po malowaniu powierzchnia pęka.
Zawsze to kwestia wyboru. Ja za cel wzięłam sobie zmianę ciemnobrązowej pufy na pufę pasującą do pokoju moich dzieci. Wiedziałam, że zamalowanie tak ciemnego materiału będzie mnie kosztować sporo pracy. Wiedziałam, że nie będzie to perfekcyjnie wyglądało. Postawiłam na artystyczny look. I tego się trzymajmy 🙂
Chcemy malować po materiale? Nie będę ukrywać, wymaga to dużo cierpliwości.
Warstwy należy nakładać powoli.
Skaj maluje się perfekcyjnie. Jak drewno. Trzy (nawet dwie by wystarczyły) warstwy i pufa gotowa.
Problemem było siedzisko.
Jak malować skaj, eko skórę?
Czy farba brudzi po pomalowaniu?
Tak. Dlatego zaraz jak farba wyschnie należy nanieść na nią przynajmniej jedną warstwę wosku. Ja naniosłam dwie warstwy pędzlem a następnie wtarłam je za pomocą bawełnianej szmatki. Podziałało. Po tym zabiegu eko skóra oraz welur nie brudziły już palców.
I po tym jak już się tak napracowaliśmy nakładając kolor Provence, okazuje się, że nasza pufa wygląda jakby spleśniała. Oczywiście się śmieję. Kolor Provence jest prześliczny i absolutnie go uwielbiam, ale… w połączeniu z prześwitującym brązem nie wyglądał za dobrze.
Chwila zastanowienia i już wiem.
A co jeśli zamiast zieleni zrobić błękitne siedzenie? Po ostatnim malowaniu fotela została mi prawie cała puszka farby w kolorze Louis Blue.
Szybka zmiana planów. Kilka kolejnych warstw i pufa jest gotowa.
Na koniec jeszcze guzik, niczym wisienka na torcie – kolorze złotym i gotowe. Tak wygląda pufa po zmianach:
Prezentuje się o niebo lepiej, niż w kolorze brązowym.
Plus: pufa spodobała się dzieciakom, jest radosna i pasuje do ich pokoju dziecięcego.
Minus: malowanie po siedzisku znacznie je utwardziło.