Odkąd na różowej ścianie, w moim biurze, powiesiliśmy 75 calowy telewizor LED 4K UHD Android, aż się prosi, aby opowiedzieć Wam, jak w czasie wolnym od pracy zamierzam go wykorzystywać. A ponieważ, pewnie tak jak Wy, w tygodniu przedświątecznym, na brak pracy nie narzekam, bo pędzę, nadrabiam zaległości, żeby skończyć wszystko co trzeba zrobić, żeby w Święta Bożego Narodzenia nic nie robić, to w głowie planuję już relaks. Do Nowego Roku zamierzam przeczytać kilka książek, które na mnie czekają w stosiku świątecznym oraz nadrobić zaległości w serialach. Lubię też wracać do moich ulubionych programów wnętrzarskich, o których Wam dzisiaj opowiem.
Pewnie spodziewacie się, że zaraz wyrecytuję Wam listę programów z HGTV oraz DomoTV, ale z ręką na sercu muszę przyznać, że nie włączyłam HGTV przez ostatnie dwa lata a do DomoTV nie mam i nigdy nie miałam dostępu. HGTV Polska oglądałam z lubością przez kilka pierwszych miesięcy, od powstania polskiej wersji tej stacji, ale gdy pojawiały się kolejne polskie wersje programów to moje zainteresowanie malało. To chyba moje zboczenie zawodowe, ale nie lubię oglądać polskich programów wnętrzarskich.
Zawsze mnie coś w nich wkurza, zrobiłam to inaczej lub już kiedyś to robiłam podobne DIY. Nie wszystko jest zgodne z moim gustem lub wkurza mnie pokazywanie czegoś co mnie zajmuje tydzień w 3 godziny i mówienie o weekendowej metamorfozie. Rozumiem, magia telewizji, rządzi się swoimi prawami, ale wolę oglądać zachodnie wersje, bo bardziej mnie inspirują, często wyprzedzają trendy i pozwalają mi rozwijać warsztat.
Oglądając kiedyś namiętnie HGTV uwielbiałam programy o kupowaniu domów, bo na zachodzie ten proces i sam rynek nieruchomości wydawał mi się fascynujący. Oczywiście fascynowały mnie też remonty starych domów, podczas których wszystko mogło się zdarzyć i remont często przekraczał z góry planowany budżet. Niestety często efekt końcowy nie był tak satysfakcjonujący, bo były to nieruchomości na sprzedaż a co za tym idzie, wykańczane z użyciem tańszych i mniej szlachetnych materiałów. Jest jeden typ programów, który kocham, kocham, kocham. Sama wzięłabym chętnie udział w jednym z nich, gdyby była Polska edycja. To konkursy dla projektantów.
DESIGN STAR
To pierwszy program, który oglądałam i od razu zakochałam się w nim. Niedostępny w Polsce, pamiętam że ściągałam jego odcinki online. Program jest niesamowity i niesamowita jest też nagroda, bo walka toczy się o własny program TV. Zwycięzca staje się gwiazdą stacji i ma swój program, co jest genialnym pomysłem, bo po pierwsze widzowie go już znają, kibicowali mu i fascynuje ich jego styl. Nie jest to osoba znikąd, której kompetencje sprawdza nieliczna grupka osób odpowiedzialna za casting, tak jak to często bywa w Polsce, tylko taka przyszła gwiazda musi się naprawdę wykazać. I ja to szanuję! Na pewno ma odpowiednią charyzmę, jest pomysłowa i ma swój styl. Polecam Wam ten program, szczególnie, że w tym roku odbyła się kolejna edycja (jeszcze jej. Ie oglądałam, wiec wiecie, co będę robić po Świętach).
DESIGN DREAM
Skoro lubię programy i konkursy wnętrzarskie, to nie mogłabym pominąć polskiego programu Design Dream, który obejrzałam chyba do czwartego odcinka. Potem przerwałam i nie zobaczyłam go do końca. Niektóre pomysły były bardzo fajne, ale brakowało mi wyraźnych i ciekawych osobowości. W zasadzie zapamiętałam jednego może dwóch uczestników. Ratowało też dynamiki, napięcia, emocji, czyli tego co kocham w tego typu programach. Ale pierwsze koty za płoty, było nieźle i dobrze, że takie programy powstają.
INTERIOR DESIGN MASTERS
Kolejny program pochłonęłam i pokochałam z mocą nie mniejszą niż Design Star. Tym razem to program Netflix, więc dostęp do niego jest zawsze i wszędzie. Naprawdę warto go obejrzeć, bo niektóre realizacje są po prostu genialne. Tym razem 10 aspirujących projektantów wnętrz, rywalizuje ze sobą o nagrodę pieniężną. Co odcinek, to lepsze wyzwanie. Barwne postacie, piękne wnętrza dynamika i emocje.
Zobaczcie jeden z projektów, który zainspirował mnie do napisania posta:NIEZWYKŁA METAMORFOZA WNĘTRZA – INTERIOR DESIGN MASTERS
LEGO Masters
Choć nie jest to program wnętrzarski, to uwielbiam podglądać budowle architektoniczne w mikroskali. Mistrzami w tym byli uczestnicy pierwszej edycji programu „Lego Masters” architekt Rafał Zub i fotograf Jakub Pleśniarski. Uwielbiałam podglądać każde ich dzieło, gdybym była na miejscu pewnie spędziłaby. Godzinę oglądając każdy szczegół ich architektonicznego majstersztyku. Wiecie, taki powrót do dzieciństwa. Zaraz chce sama budować i budować z Lego. Może i na to znajdę czas po Świętach.
.jpg)
Także usiądźcie wygodnie, chwycie za pilota i zanurzcie się w fascynujący świat programów wnętrzarskich. Ja odkąd mam naszego Philipsa LED 4K nie muszę nareszcie bić się o pilota, mogę zapalić świece, przykryć się ciepłym kocem i odpalić TV a dzięki technologii Ambilight telewizor zadba o atmosferę we wnętrzu, grając światłem na ścianach.
Dobrze mieć takie prywatne miejsce do relaksu, gdzie mogę naładować swoje akumulatory i do stawiania czoła kryzysom małym i dużym, jakie często pojawiają się w dziecięcych światach.
Podobne posty:
