Zbliża się majówka a z nią niezwykle ważny dla nas dzień. Dokładnie sześć lat temu przyszła na świat nasza córeczka. Zawsze w majówkę urządzamy dla niej imprezę urodzinową. Ta będzie niezwykła, bo organizowana pierwszy raz w nowym/starym domu.
A w zasadzie ogrodzie, bo dom jest przecież cały czas w remoncie. Są jednak już wnętrza, które można spokojnie nazwać skończonymi: salon, sypialnia, jadalnia. Ponieważ są odcięte od reszty domu kurtynami antypyłowymi to postanowiłam na okoliczność imprezy dokładnie je wysprzątać. Dlatego przez ostatni tydzień sprzątam, piorę, myję i odkurzam. A ponieważ przy okazji tych porządków mam okazję testować nowy sprzęt marki Hoover to postanowiłam napisać dla Was krótką recenzję
W związku z imprezą córki mam przyjemność testować dwa nowe odkurzacze: odkurzacz bezprzewodowy Athen Evo oraz Hoover REACTIV. Bardzo się ucieszyłam z możliwości testów akurat przed majówką. Większa przyjemność zrobiłaby mi jeszcze propozycja, że przyjedzie do mnie ekipa sprzątaczek i wysprząta mi ten dom na błysk! Ale umówmy się propozycja dostarczenia sprzętu na sprzątanie domu po remoncie to świetna opcja.
Nie pierwszy raz
Znam markę Hoover nie od dziś. Znam ją bardzo dobrze. To właśnie odkurzacz tej marki kupiliśmy z mężem 10 lat temu, kiedy wprowadzaliśmy się do naszego mieszkania (Hoover Xarion). Od 10 lat chodzi bez zarzutu, dzięki temu, że jest często myty, wygląda, jakby był kupiony wczoraj. Od 10 lat nie mam problemu z atakiem kichania podczas odkurzania — tak, jestem alergikiem i podczas odkurzania domu odkurzaczem workowym zalewam się łzami, a katar cieknie mi z nosa strumieniami. Dlatego ucieszyłam się ogromnie na możliwość sprawdzenia nowych modeli odkurzaczy marki Hoover. Ciekawe co się zmieniło, odkąd kupiliśmy nasz pierwszy odkurzacz?
Odkurzacz bezprzewodowy
Jest on na tyle poręczny i ma skrętną główkę, że mogę nim bez problemu sprzątać pod łóżkami. Dodatkowo wszystkie zakamarki oświetli lampka zlokalizowana na stopce. Jest szybki w użyciu, cichy, jak na odkurzacze i przede wszystkim bardzo wygodny w sprzątaniu. Co ważne, jest odpowiedni do każdej powierzchni. Na razie nie mamy w naszym domu jeszcze dywanów, ale myślę, że świetnie poradziłby sobie również z ich sprzątaniem.


Już wiem, o co chcecie zapytać:
Czy bateria starcza na długo?

Nie rusz, zniszczysz.
„Tyle kurzu, zostaw, przecież zniszczysz takie ładne urządzenie.”


Lepsza wersja
Odkurzacz to lepsza wersja naszego starego. Oczywiście nasz Xarion jest już również ulepszony w wersji Xarion Pro, ale my chcieliśmy wypróbować nowy odkurzacz: Hoover REACTIV. Co ważne i zauważalne już przy pierwszym kontakcie odkurzacz jest jeszcze mniejszy i jeszcze lżejszy niż nasz poprzedni Hoover i waży zaledwie 4,95 kg. Co ciekawe, oba odkurzacze i ten stary i nowy pracują w oparciu o technologię cyklonową, z tym że ten nowy ma nowocześniejszą wersję: technologię pojedynczego cyklonu, która zapewnia długotrwałą i wydajną pracę urządzenia bez konieczności częstego czyszczenia pojemnika na kurz. Dla mnie super, bo jak już zauważyliście, u mnie sprzątanie musi być szybkie i nie wymagające dodatkowych przygotowań. Szybko, łatwo i przyjemnie – to moja dewiza.
Co jeszcze się zmieniło? Zdecydowaliśmy się na odkurzacz bardziej energooszczędny i z klasy energetycznej A przeszliśmy na A++.
Pomimo zmniejszonej masy odkurzacza (jest ponad kilogram lżejszy od poprzednika) zwiększył się jego pojemnik z 1,5 litra do dwóch litrów!
Z zauważalnych na pierwszy rzut oka nowości zwiększyła się też liczba akcesoriów! Od teraz mój nowy odkurzacz wyposażony jest np. w: praktyczną nakładkę 2 w 1 do czyszczenia szczelin oraz nietypowych, trudno dostępnych miejsc, a kiedy wkrótce postaram się o pieska (dzieciaki nie mogą się już doczekać) na pewno przyda się specjalna Ssawka Mini Turbo Pet Hair Remover!
Podobnie jak w poprzednim modelu odkurzacza nie muszę obawiać się reakcji alergicznej, gdyż mam możliwość opróżnienia pojemnika bez kontaktu z kurzem, za pomocą pojedynczego kliknięcia. To bardzo wygodne i naprawdę nie zdarzyło się, żeby opróżnianie tego pojemnika wywołało mój atak kataru lub kichania. Wstawiam pojemnik do plastikowej torebki i naciskam przycisk, zawiązuje torebkę i wyrzucam do śmieci. Jeśli czystość pojemnika tego wymaga, opłukuję pojemnik w zimnej wodzie i odkładam do wyschnięcia. Czysto, łatwo i przyjemnie.
Dodatkowo o moje zdrowie dba filtr EPA, który skutecznie wychwytuje drobne cząsteczki i drobnoustroje, które zagrażają mojemu dobremu samopoczuciu.
Dzięki wygodnym końcówkom udaje mi się dotrzeć do trudno dostępnych miejsc.
Tak więc kilka wnętrz jest już wysprzątanych, czeka na przybycie gości. A dzięki temu Wy też będziecie mogli zobaczyć kilka kadrów majówkowych, z wnętrz, których jeszcze nie dosięgło oko aparatu np. pierwsze kadry z jadalni. Wciąż czekamy na zamówione krzesła, które dotrą do nas z fabryki na początku maja, ale piękny drewniany stół od Borcas już stoi.