Przy okazji szukania inspiracji do postu o taborecie BEKVÄM znalazłam masę przeróbek półek na książki zrobionych z półki na przyprawy. Koszt półki jest bardzo niewielki bo jedynie 9,99zł a daje naprawdę dużo możliwości. O półce za chwilę a teraz mała dygresja na temat taboretu. Tak się nad nim rozpływałam i zanim zdążyłam pojechać i kupić go w Ikea to został wycofany ze sprzedaży. Strasznie żałowałam i w końcu kupiłam za 69,99 czarny bo to był jedyny model jaki pozostał. Nie wiadomo jak długo. A wracając do półki to wygląda tak:źródło:
Dość niepozornie trzeba przyznać. Tym razem zaopatrzyłam się w dwie zanim zasiadłam do pisania. Pierwsza już wisi w łazience. Przemalowana na biało służy jako miejsce do stawiania szamponów odżywek płynów do kąpieli czyli wszystkiego co jest nam potrzebne gdy już siedzimy w wannie. Druga oczekuje na przypływ wen twórczej. Na pewno będzie dla dzieci. Na pewno zmieni kolor, ale tu właśnie potrzebowałam poszukać kilku inspiracji i właśnie się z Wami nimi dzielę: Niezwykła prosta dekoracja z wykorzystaniem półeczki na przyprawy:
źródło: Trzy półeczki wiszące pomiędzy oknem a framugą drzwi. Idealne miejsce na wykorzystanie takiej przestrzeni gdzie nic się nie zmieści oprócz ramek do zdjęć:
źródło:
źródło: Kącik małego czytelnika z miniaturowym fotelem bujanym i półeczkami w odcieniu szarości::
źródło: Sama słodycz:
źródło:
źródło:
źródło:
źródło:
źródło: I tak powstał post o wspaniałych kącikach czytelniczych dla najmłodszych. Niektóre są tak piękne. Ja być może z powodu ciążowej burzy hormonalnej naprawdę wzruszam się jak widzę małego człowieka pogrążonego w lekturze. Może jeszcze nie umie czytać, ale mimo to stara się zrozumieć jak najwięcej:
źródło: Z małymi dzieciaczkami jest tak, że aby się czymś zainteresowały muszą to zobaczyć…to nie dojrzały czytelnik, który gdy chce pogrążyć się w lekturze podchodzi do regału i wyciąga jedną z równo stojących książek. Dzieci muszą widzieć stąd idea półek na których książki są tak wyeksponowane że widać ich okładki.
Drugą ważną kwestią jest dostępność tych regałów. Najlepiej gdyby były dostępne dla dziecka. Mój wisi na ścianie i właśnie dlatego potrzebny był taboret, żeby córeczka mogła łatwo sięgnąć po książkę którą chce obejrzeć:
źródło: Trzecią ważną kwestią jest zapewnienie wygodnego miejsca do siedzenia, gdzie mały człowiek może przysiąść i obejrzeć swoją zdobycz. Początkowo tym miejsce jest po prostu pupa i podłoga, ale z czasem może skorzystać też z krzesła:
źródło: To prawdziwy kącik czytelniczy. Bardzo mi się podoba.
źródło:
źródło: To kolorowy sposób na prezentację wszelkich dziecięcych kolekcji:
źródła:
źródło:
źródło:
źródło:
źródło: Przepiękna drewniana półka na książki i nie tylko:
A tu półka na której można wygodnie usiąść:
źródło:
źródło: To już nie półka, to już cała ściana z książkami:
źródło:
źródło: Wspaniały pomysł, domek przeniesiony z drzewa. Ile pomysłów w małej główce może powstać w takim miejscu:
źródło:
źródło:
źródło: I jak Wam się podobają te inspirację? A Wy gdzie trzymacie książki swoich pociech. Ja poprosiłam mojego tatę aby na pierwsze urodziny mojej córeczki zrobił półkę samodzielnie, bo ogromnie spodobała mi się ta którą znalazłam na moim ulubionym blogu o dzieciakach – kaszka z mlekiem:
źródło: Koszt zrobienia takiej półki to około 100zł. Na rynku nie znajdziecie podobnej wiec musicie postawić na rękodzieło. My mamy dzięki temu niezapomniany prezent na pierwsze urodziny. Teraz zbliżają się drugie i dziadek znów ma pełne ręce roboty bo robi domek dla lalek. Ale o tym niedługo. Pozdrawiam Was serdecznie ze świata dziecięcych książek.
Trendy w pokoju dziecięcym: półka na książki
5,7K
previous post