Podtytuł powinien brzmieć : Jak się spakować, aby nie zwariować. Tak, właśnie się pakuję. Do mojej pierwszej w życiu torby delegacyjnej. Era plecaków czy torby sportowej, jako zastępstwo walizki minęła bezpowrotnie. Jadąc do Kambodży, Tajlandii i Wietnamu pewnie znów zabrałabym plecak, ale na kilkudniowy wyjazd na targi bardziej użyteczna jest walizka. Walizka, której dotąd nie miałam. Cele podróży: Poznań – Targi Home Decor Dziś będzie o podróżowaniu, o gadżetach ułatwiających życie, szczególnie zapominalskim oraz o produktach, które miałam okazję testować dzięki uprzejmości Leitz. Walizka i torba na laptopa. W sumie nie miałam porównania z innymi tego typu produktami, ale muszę przyznać zupełnie szczerze, że od pierwszego spojrzenia widać, że to produkt wysokiej, jakości. Pewnie spodziewaliście się, że to napiszę biorąc pod uwagę to, że Leitz dostarczył mi te torby do testowania i pewnie wypadałoby coś takiego napisać, ale uwierzcie mi takie było moje pierwsze odczucie. Czuć i to czuć na kilometr, że dostajemy produkt wysokiej jakości z zachowaniem wszelkiej dbałości o szczegóły. Wystarczy wspomnieć o tym, że torba ma skórzane rączki a kieszeń na laptopa wyścielana jest welurem i już wiemy, że mamy do czynienia z produktem z wyższej półki. A jeśli zastanawialiście się, co mogą mieć wspólnego torby z tematyką bloga to chciałbym donieść, że zdobyły one nagrodę If Design Award 2015. Nagroda If to od 61 lat znak, że dany produkt jest wzorowo zaprojektowany. I pomyślałam sobie, że jak już bloger piszący o designie ma mieć torbę podróżną to tylko taką, która została dobrze zaprojektowana. Jeśli chodzi o zasady dotyczące pakowania, jakimi się kieruję to przede wszystkim 1. Zrób listę. Bez względu na to czy pakuję się na jeden dzień czy na 3 tygodnie zawsze robię listę. Okazuję się, że bez listy zabieram masę niepotrzebnych rzeczy, bo chodzę po domu i zbieram wszystko na kupkę a na koniec walizka nie chce się zapiać. Zresztą odkąd kiedyś jadąc niemalże na bezludną wyspę nie zabrałam ręcznika mam przygotowany tak zwany gotowiec, do którego dopisuję tylko ubrania, które oczywiście w zależności od celu podróży, pory roku oraz czasu pobytu modyfikuję. W zależności od tego czy jedziecie w miejsce cywilizowane czy nie lista będzie wyglądać inaczej. W dzicz nie zabierzemy suszarki do włosów (brak prądu) a do hotelu ręcznika, bo powinien tam być. Listę redagujemy też pod względem klimatu i tak na przykład, gdy wybieramy się w ciepłe kraje można zrezygnować z suszarki a zimą raczej warto ją spakować do walizki. 2. Elektronika: telefon + ładowarka/Aparat fotograficzny +ładowarka+ karty pamięci + dodatkowe baterie+obiektywy+kabel do zrzucania zdjęć na komputer/Tablet + ładowarka/ laptop + ładowarka/Suszarka/ prostownica/ lokówka (jeśli używamy)/Grzałka (jeśli jedziemy na camping choć przy małym dziecku w podróży przyda się wszędzie). 3. Dokumenty: bilety, rezerwacje, paszporty, dowód osobisty, prawo jazdy 4. Kosmetyki: Podstawowe produkty, jakich używasz do malowania się: podkład, puder, cienie, konturówka, tusz. Ważne żeby nie zapomnieć takich rzeczy jak: płyn do zmywania makijażu, waciki, patyczki do uszu, chusteczki higieniczne, nawilżone chusteczki (mogą być dla niemowląt). Szczotki: szczotka plus pasta do zębów (mogą być w wersji mini (podróżnej), szczotka do włosów. Mydło/żel pod prysznic, szampon, odżywka (najlepiej przelane do mini pojemniczków- można takie kupić np. w Rossmanie). Krem do rak, krem na dzień, błyszczyk. Jeśli bierzemy nasz ulubiony lakier do paznokci zapakujmy też zmywacz. Kiedy wybieramy się do ciepłych krajów: olejek, płyn do opalania oraz nawilżający lotion do ciała. 5. Piżama, bielizna, ręcznik (do hotelu nie potrzeba chyba, że mamy swój ulubiony), sztućce, talerz, kubek (jeśli jedziemy na camping), igła i nitka (niejednokrotnie uratowała mi życie), malutkie nożyczki, pilnik do paznokci + obcinaczka do paznokci. Kostium kąpielowy, jeśli będzie basen lub morze. 6. W sieci macie wiele pomysłów jak się spakować na weekend, tydzień, czy 3 tygodnie. Oglądając te zestawienia ubrań doszłam do wniosku, że dobra spódnica kilka bluzek plus dodatki i jesteśmy na wyjeździe w stanie przetrwać nawet miesiąc. To doskonały sposób na oszczędność miejsca. Popatrzcie na przykładowy zestaw na 20 dni: źródło:http://www.outfitposts.com Ten jest jeszcze lepszy bo zabierając 8 ubrań + jedno okrycie wierzchnie, 2 apaszki, pasek oraz bieliznę jesteśmy w stanie ubierać się każdego dnia inaczej spędzając na wyjeździe 14 dni. Ideał! źródło:http://lamourdeparis.com 7. Ładowarki, baterie, czyli to, co niezbędne do pracy, Kiedyś musiałam wydać ponad 100 euro na uniwersalna ładowarkę do aparatu, bo inaczej mogłam się pożegnać z pięknymi zdjęciami z podróży wakacyjnej. Tutaj Leitz znów mnie zaskoczył gadżetem, o którym nawet nie marzyłam. Ile razy mieliście sytuację, że sięgacie do torebki po telefon a on jest martwy. Rozładował się. Ja wielokrotnie. Niestety zwykle wtedy, gdy potrzebowałam go najbardziej. Ile razy mówicie do bliskich: „Musze kończyć, bo została mi jedna kreska a czekam na bardzo ważny telefon?” Odkąd telefon to moje przenosce biuro bateria starczała mi na krótko. Czasem zasypiałam z telefonem nie podłączając go do ładowarki. O ile jestem w domu nie ma problemu, ale poza nim …sami wiecie. Mam teraz przenośną ładowarkę, która bez kabla jest w stanie doładować mi nie tylko komórkę, ale również tablet. Napisze Wam jak się sprawdziła na wyjeździe. 8. Kolejnym produktem wypożyczonym mi na targi jest to cacko – Leitz Icon. To przenośna drukarka do etykiet. Po co mi taka drukarka? Mam już pomysł na jej wykorzystanie. Drukować można za pomocą aplikacji na komputerze, ale także na smartfonie. Niedługo napiszę jak ją wykorzystywałam podczas targów. A to maleństwo z kabelkiem to właśnie moja nowa przenośna ładowarka. 10. Mimo, że świat pędzi do przodu na pewno przydatny w podróży będzie notatnik i długopis. Jeśli wybieramy się na dłuższe wakacje: ciekawa książka. Do samolotu, w podróży: gazety + butelka wody (do samolotu kupiona już po przejściu kontroli bezpieczeństwa na lotnisku). Po spakowaniu, gdy zamykam już drzwi do mieszkania cały czas mam wrażenie, że czegoś zapomniałam. Mimo, że wszystko przemyślałam i skrupulatnie spakowałam z listą. Dlaczego? Już w zeszłym roku stałam się stałą bywalczynią targów wnętrzarskich. Co zresztą widać po ilości wpisów. Tutaj znajdziecie moje relacje: Relacja z targów Wzory: 1, 2, 3, 4 ; Relacja z Tragów Rzeczy Ładnych: 1, 2 ; Relacja z Targów Wawa Design Festiwal: 1, 2, 3 ;oraz Łódź Design Festival Post powstał przy współpracy z Leitz.
Blogger w podróży
1,2K