To była naprawdę emocjonująca niedziela. Pierwszy raz mogłam się tak kreatywnie wyżyć. To był prawdziwy prezent na Święta dla niespełnionej dekoracyjnie blogerki. Wyobraźcie sobie, że macie do dyspozycji paletę barw Śnieżki oraz Magnata i możecie wybrać dowolny kolor czy kolory do swojej kompozycji. Od tego się zaczęło. Każda para mogła wybrać dowolny kolor a dzień wcześniej pan majster wszystko przygotował. Dzięki ogromnemu zaangażowaniu Ani ze Śnieżki jak zwykle wszystko było zapięte na ostatni guzik. Mając już pomalowane wcześniej boxy na tak przygotowany teren wkroczyły blogerki. Miałyśmy pełną swobodę. Prawie 100 wystawców z samym designem do naszej dyspozycji a ograniczała nas tylko wyobraźnia. Jasne, z częścią wystawców byłyśmy wcześniej umówione, ale oczywiście zdarzyły się sytuacje, że ktoś czegoś nie zabrał lub w wyniku smutnych wypadków losowych nie mógł dojechać. Dlatego często trzeba było zmieniać koncepcję i improwizować. Ja na przykład wymyśliłam, że ponieważ mamy szare ściany i szare łóżko, jako podstawa kompozycji to zamiast iść w typowe industrialne wnętrze skupimy się na odbiorcy, czyli stworzymy z Moniką z little home inspiration sypialnię dla faceta. Myślę jednak, że w naszej sypialni, utrzymanej w stonowanych kolorach, również para poczuje się komfortowo. Jeśli jesteście ciekawi zapraszam na relację z “Urządzamy wnętrze z blogerami”:fot.Śnieżka Najpierw z Moniką wybrałyśmy kolory. Stanęło na szarościach z palety Magnata. Ciemnej i jasnej. Ściany zostały pomalowane na kolory: grafitowy marmur i szary piryt Początkowo z Moniką przygotowałyśmy kilka moodboardów. Nasze wersje trochę się różniły, udało nam się jednak znaleźć kompromis: Może nie każdemu będzie się podobać, że jest szaro, monotonnie i minimalistycznie, ale takie były założenia. Może fajnie byłoby dołożyć jeszcze jakąś poduszkę futrzaną czy neon żeby rozświetlić trochę tę szarość. Najciekawszym doświadczeniem było podziwiać reakcję odwiedzających, którzy dotykali elementów i komentowali nie zdając sobie sprawy, że mogę ich podsłuchać. Kilku facetom się podobało i głośno to komentowali. Z kolei mój mąż, facet z krwi i kości, zganił mnie za zbyt dużą ilość szarości. Chyba wszyscy odwiedzający nasze stoisko gładzili betonowe poduszki od HAPPY BAROK. Wspaniała lampka od VINTAGE STORE z 1930 roku. Zegar/lampka pochodząca z węgierskiej wytwórni MOFEM to klasyczny przykład sztuki użytkowej art deco z lat 30. XX wieku.
- Pościel NOCNE DOBRA
- Zegar BOTTEGA DEL DISEGNO
- Pufa, poduszki beton HAPPY BAROK z Monkey machine
- Figurki pingwinów, skóra kozy, stołek drewniany, obraz płótno GIE EL HOME
- Lampa 1930, VINTAGE STORE
- Białe notesy, LEITZ
- Zielona lampa wisząca, Nanowo Industrial Design
- Świeczniki, Kornik
- Plakaty, Poster Plate
- Napis “Chyba śnisz”, Twórczywo
Biało – czarna aranżacja z pazurem Mgdaleny Sobula i Agnieszki Kowalskiej: Miętowo szary pokój dziecięcy Magdy Motrenko i Oli Munzar: Wycinek aranżacji Marty Wojtysiak i Asi Bryk: Przepysznymi pierogami ze szpinakiem oraz deserem, który skradł serce nie tylko mi, poczęstowała nas Asia Majak z Punktu Miejskich Palet. A to już my w komplecie (na górze od lewej: Ola, Magda S., Marta, Agnieszka, Monika, Asia a na dole Magda M.i ja): Dziewczyny dziękuję za wspólną zabawę. Jesteście wielkie! I jeszcze ścianka: Cieszę się, że mogłam współorganizować tak kreatywne wydarzenie i znalazłam tak fajnych partnerów jakimi były dziewczyny z Kreatywność i Pasja: Sylwia i Jola, które dały z siebie wszystko. Dziękuję Śnieżce za przygotowanie perfekcyjnego “tła” naszych inspiracji oraz wszystkim firmom, które tak chętnie użyczały swoich produktów do powstałych aranżacji. Bez Was nie byłoby to możliwe. Oczywiście nie mogę zapomnieć o Was dziewczyny – blogerki, które włożyły tyle serducha w stworzenie tak przepięknych aranżacji. Dziękuję, że byłyście!