Kiedy zobaczymy pracę artysty, która nas zachwyci, zwykle chcemy poznać także jego inne prace. Pamiętacie niezwykłe wnętrze art-de-vivre, które pokazywałam Wam 2 tygodnie temu? Jeśli nie, to koniecznie nadróbcie zaległości bo
ten apartament typu penthouse z widokiem na największy plac w Notting Hill, zrobił na mnie ogromne wrażenie. WNĘTRZE, KTÓRE ZACHWYCA: ART-DE-VIVRE! Oczywiście tak jak napisałam w pierwszym zadaniu zaczęłam szukać równie zachwycających wnętrz w dorobku biura architektonicznego De Rosee Sa. Ich prace zachwycają dopracowaniem i pięknym architektonicznym kunsztem (to ten moment, kiedy patrzysz na wnętrze i wiesz że jest ono zaprojektowane przez architekta, bo widać w nim wszystkie linie zbieżne, widać dokładny podział na przestrzenie, materiały przecieknie rozgraniczają strefy). W ten inspiracyjny piątek zapraszam Was na kolejną przygodę z dobrym designem, architekturą oraz pięknie dopracowaną aranżacja wnętrz.
Po pierwsze ta realizacja zdobyła nagrodę New London Architecture dla najlepszej zabudowy.
A po drugie w życiu bym nie powiedziała, ze kiedyś to był garaż! W pierwszej chwili pomyślałam sobie: tak się teraz buduje nowoczesne domy!
Co zwróciło moją uwagę na tym wnętrzu?
Jaka jest historia powstania domu w garażu?
Studio De Rosee Sa zaprojektowało nowy dom w miejscu dawnego garażu w zachodnim Londynie. Lokalizacja pod budowę nowego domu była jest wąska i długa, położona pomiędzy tarasowymi ogrodami po jednej stronie i rzędem 16 zamykanych garaży po drugiej. Chcielibyście mieszkać w takim miejscu? Nie wiedząc tego domu powiedziałaby: W życiu! A teraz patrząc na tę realizację nigdy bym nie powiedział, ze kiedyś stał tu garaż. Inwestorzy mieszkali po drugiej stronie ulicy i dawno temu kupili garaż po drugiej stronie, aby nie dopuścić do wykorzystania tego terenu przez agresywnego dewelopera.
Kilka lat później inwestorzy zorientowali się że istnieje możliwość zburzenia dawnego garażu i zbudowanie na jego miejscu jednopiętrowego domu. Plan miejscowy zakładał tylko budynki jednokondygnacyjne. Skorzystali z tej możliwości i tak powstał THE COURTYARD HOUSE.
Oczywiście jak możecie zobaczyć na planie poniżej do dyspozycji mieli długą wąską klitę bez możliwości budowy okien w typowych miejscach czyli po lewej lub prawej stronie budynku. Rozwiązaniem stały się okna w dachu, przeszklenia z przodu budynku oraz zastosowanie szklanych drzwi. Dzięki temu do wnętrz dostawała się wystarczająca ilość światła.
Ale inwestorzy mieli jeszcze jedno życzenie: chcieli domu z dwiema sypialniami, które w wąskim planie garażu absolutnie się nie mieściły. To co skoro nie można było się rozbudowywać w górę to projektanci poszli w dół i stworzyli w piwnicy dwie sypialnie.
Inwestorom tak bardzo spodobał się ten projekt, ze sprzedali swój poprzedni dom i zamieszkali w tym. Wcale się im nie dziwię.
Rzuty budynku
A tak wygląda arcyciekawy rzut budynku:
Zejście do sypialni i łazienek:
Do łazienek również wpada światło przez dach::
Podobnie jak do sypialni. To bardzo dobrze zaprojektowany dom. Pomiędzy kuchnią a sypialnią jest w zostawiona niezabudowana “studnia” dzięki czemu możemy bez problemu wywietrzyć sypialnię czy kuchnię. W sypialni mamy nawet mały balkonik.
Photographer: Alex James
Pięknie narysowane i pięknie zaprojektowane wnętrze, choć zupełnie inne od zachwycającego apartamentu art-de-vivre, zainspirowało mnie i nauczyło mnie znów czegoś nowego. Nigdy nie podejrzewałabym, ze zachwyci mnie dom z garażu. Kiedy interesujemy się malarstwem oglądamy z zachwytem albumy mistrzów malarstwa, a kiedy chcemy doskonalić się w kunszcie projektowania wnętrz zachwycamy się właśnie takim realizacjami. Warto się uczyć, obserwować i doskonalić, bo tylko wtedy idźmy do przodu. W innym przypadku stoimy w miejscu i się nie rozwijamy. A to nie koniec perełek, które chcę Wam pokazać. Wkrótce zobaczycie remont wiktoriańskiego domu.