Photo: logo24.pl
noszący ten kolor musi mieć naprawdę silną osobowość, żeby nie zwracać
uwagi na “szczeniackie żarty” i uwagi kierowane w jego stronę.
Niestety nie można tak upraszczać sprawy. Mój ślubny obraziłby się, gdybym tak przedstawiła sprawę. On nie lubi różowego jako koloru, więc skoro go nie nosi to jest mniej odważny? Wypowiadając się na temat mężczyzn i różu trzeba być bardzo ostrożnym, bo można łatwo urazić ich ego.
Przytoczę wypowiedź Roberta, zapożyczoną z dyskusji zatytułowanej Inwazja różowych facetów.
“Mam ze dwie różowe koszule. To ma być jakiś zarezerwowany kolor?
Nie podoba mi się za to np. ubieranie dziewczynek obowiązkowo w 100% różowe ubranka.
Różowa dziewczynka na różowym rowerku z różowym plecaczkiem…
Czizus… wyrośnie z niej mutacja barbie i różowego jednorożca.
A jeśli mamy się różnić to ja po proszę u kobiet wyłącznie sukienki, szpilki, długie włosy, makijaż, biżuterię… a na to wszystko nakładamy siedzenie w domu z dziećmi, gotowanie, pranie, prasowanie, sprzątanie…
Ja się chętnie zajmę samochodem, pieniędzmi, szeroko pojętą ochroną, naprawami, remontami itp. No i odpuszczę wtedy te dwie różowe koszule.” robert.83
Photo: scapewallpaper.com
Karim Rashid wybrał róż w pełni świadomie.
“Mogę wyrzucić wszystko. Zmieniam swoje otoczenie tak często jak zmieniam się sam”.
Dla jednych wnętrza zaprojektowane przez Karima mogą wydać się bardzo kontrowersyjne a dla mnie są pobudzające, stymulujące.
Żywe kolory to jedno, pytanie dlaczego zdecydował się na róż. Otóż tak jak wszystko tak i ten kolor jest w jego wnętrzach nieprzypadkowy:
“Różowy to moja superoptymistyczna wersja bieli -śmieje się projektant – jest energetyczny, zaangażowany, a przy tym egzotyczny, zmysłowo erotyczny i podnoszący na duchu. Myślę, że niedługo uwolni się od kobiecych konotacji i zastąpi czerwień – tę ulubienicę facetów. Czerwony to symbol machismo, historycznie kojarzony z siłą i ogniem. Rzadko go używam, bo unikam palety barw podstawowych. Myślę, że róż będzie nową zmiękczoną czerwienią XXI wieku”
Cieszę się, ze mówi to osoba, która mieszka w różowych otoczeniu ze swoją rodziną: żoną, córeczką. Najprościej wmówić światu, że takie słowa mogła wypowiedzieć tylko osoba, która przez kolor różowy manifestuje swoja odmienność seksualną.
Nie tak prosto!
Róż nie jest zarezerwowany dla homoseksualistów!
Niestety takie przekonanie jest w naszym narodzie mocno zakorzenione. Mr. Vintage napisał kiedyś post o męskim różu a jeden z komentujących napisał:
“Może mam nieco konserwatywne, staromodne podejście do tematu – ale uważam, że nie ma czegoś takiego jak męski róż. Takie było moje zdanie zanim zobaczyłem zdjęcia w artykule – i nimi utwierdziłem się w tym.
O ile jestem w stanie zaakceptować delikatnie różową koszulę do garnituru, może jeszcze krawat – o tyle uważam, że poważny mężczyzna wygląda po prostu komicznie w różowych spodniach, różowym swetrze, polo, skarpetkach i czym się da jeszcze.
W naszej kulturze róż utrwalił się jako kolor lalek Barbie i tlenionych blondyneczek…facet w takim różu wygląda wręcz jak „gej”. Daniel
Świetne zdjęcie Karima i jego żony, kiedy była w ciąży
Karim Rashid ma też bardzo interesujące zdanie na temat czerni. Jego zdaniem czas czerni przeminął:
“To kolor minionego stulecia – wyjaśnia- znaczący dla estetyki punkowej, bliski piewcom anarchii i armageddonu. Jedynie Japończycy umieli nadać mu pozytywny ładunek, kojarząc go z intelektem. Ale oni zarezerwowali dla czerni subtelne muśnięcia. W innych kręgach kulturowych przelewano czarny pigment bez opamiętania, włączając go do symboliki sadystycznej czy satanistycznej. Dla mnie to kolor nocny, makabryczny, demonstracja ideologii “no future”. A przecież my mamy przed sobą wielką przyszłość, możemy wiec czerń całkowicie odrzucić!”
przepisem na to wnętrze jest nie skupianie się na jednym konkretnym
kolorze. Co z tego, że jest tam róż skoro są też inne energetyczne
barwy.
Photo: Dom & Wnętrze, nr2 (231/2015) luty2015
“Myślę, że róż będzie nową zmiękczoną czerwienią XXI wieku”
„Wówczas mało kto zastanawiał się nad tym, czy ubierając dziecko
w niewłaściwy kolor spowoduje się, że w przyszłości będzie miało problem
z określeniem własnej tożsamości seksualnej” – wyjaśnia Paoletti,
zajmująca się historią dziecięcego ubioru od ponad 30 lat.
„Ogólnie przyjęło się, że kolor różowy jest dla chłopców, niebieski dla dziewczynek. Wynika to stąd, że różowy jest kolorem bardziej zdecydowanym i silniejszym, dlatego jest odpowiedni dla chłopca. Niebieski, który jest delikatniejszy, pasuje do dziewczynek – czytamy w folderze z czerwca 1918 w marki Earnshaw, produkującej dziecięce akcesoria.
“Panujący dzisiaj dyktat kolorów na dobre pojawił się dopiero w 1940 roku w Ameryce, na skutek marketingowych wysiłków producentów i sprzedawców odzieży” – wyjaśnia Paoletti.
Widzicie go w swoich wnętrzach?
Partnerem cyklu “Tydzień kolorów” są farby Magnat.