Dziś w moim domu pojawiło się pierwszy raz coś co zdobyło prestiżową nagrodę red dot design award. Czułam się nieco onieśmielona rozchylając bibułę pudełka w które to “coś” było zapakowane. Patrzę i zastanawiam się o co tyle krzyku. Poznajcie Air Vase. Coś co wygląda niepozornie, ale tworzenie z tego nowych form sprawia wiele radości. Wazy zrobione są z papierowej siateczki, którą można dowolnie kształtować, tworząc dekoracje takie jak: misy, wazony czy kapelusze. Papierowe wazony to dekoracje ulotne, piękne i nie nachalne, urzekające swoja prostotą i finezją. To od nas zależy jaki kształt im nadamy i gdy wazon trafi na odbiorcę z artystyczną duszą można wyczarować z nich prawdziwe cuda. Air Vase zaprojektowane przez tokijskie studio Torafu Architects, które tworzą Koichi Suzuno i Shinya Kamuro zdobyły w 2012 roku prestiżowa nagrodę Red dot.
Założone w 2004 r. Torafu Architects projektuje wnętrza, produkty oraz instalacje multimedialne. Co jeszcze zaprojektowali? Świetne klocki Wooden Blocks:
źródło: Szuflada w półce:
źródło: Czy podobają się Wam Air vase?
Japończycy stworzyli produkt uniwersalny, który można dopasować do każdego wnętrza a na jego bazie powstały już tematyczne kolekcje ja na przykład Sky, gdzie możemy podziwiać błękit nieba i lecące ptaki. Airvase Space to wazy pokazujące Ziemię z kosmosu. Air Vase mają trzy wymiary. Po rozłożeniu konstrukcja ozdobiona jest motywami ze świata przyrody, architektury, geometrii. Każdy może spersonalizować swoja Air Vase. Wystarczy napisać na niej coś przed rozłożeniem.
źródło: Zdjęcie, które było inspiracją mojej dzisiejszej sesji.
źródło: Dekoracja na przyjęcie?
źródło:
źródło:
źródło: Kolekcja Sky w niebiańskich błękitach:
źródło: Piękne opakowanie prezentu:
źródło:
źródło: Od 2012 roku minęło dwa lata. O Air Vase słyszeli nieliczni. Szczególnie w Polsce nie spopularyzowało się, na przykład pakowanie w ten sposób prezentów. Cały czas torebka w kwiatki ze spożywczaka, za piątaka jest bardziej na topie niż air vase, za którą trzeba zapłacić ok 20 zł (komplet trzech to koszt 66zł). W końcu produkt pochodzi z Japonii gdzie koszty życia, (ale też zarobki) są znacznie większe. I pewnie w kraju kwitnącej wiśni taki gadżet kosztuje tyle, co u nas zwykła reklamówka. Pamiętajmy jednak, że wraz z wzrostem zainteresowania minimalizmem pochodzącym ze Skandynawii, ten rok będzie również należał do Japonii. O modzie na Japonię świadczyć może na przykład nazwanie sofy w nowej kolekcji BoConcept – Osaka. Może, więc warto przemyśleć fakt poosiadania w domu przedmiotu, który zdobył prestiżową nagrodę, jednocześnie jest oryginalny, nieprzewidywalny i tak delikatny, że pasuje do każdego wnętrza. Może czas wyrzucić z głowy czający się z tyłu głos mówiący: “Ale to jest z papieru, warto by było kupić coś na stałe, coś porządnego”. Jakbym słyszała moją babcię, która wyrosła w epoce, kiedy coś miało być porządne i starczać na długo, tak zwany przedwojenny materiał. Stać nas na taką nonszalancję? Za możliwość przetestowania tego zupełnie nie znanego mi wcześniej produktu dziękuję sklepowi Kapibara.
źródło:
1,5K
previous post