Wnętrze, które zachwyca: art-de-vivre!

by Kasia Bobocińska

Często pytacie mnie, skąd czerpię inspirację do tworzenia moich projektów. Między innymi z wnętrz takich jak to, które chcę Wam dzisiaj zaprezentować. Rzadko zdarza się ostatnio, że na blogu przenocuję inne wnętrza niż swoje. To jest obłędne i absolutnie nie mogłam sobie odmówić zbadania dokładnie: kto je stworzył, gdzie oraz czy na swoim koncie ma równie udane realizacje. I tak właśnie trafiłam na stronę De Rosee Sa i zobaczyłam w całej okazałości Ladbroke square penthouse. Autorem tej sesji jest Alex James a ja po kontakcie z biurem projektowym De Rosee Sa zgodę na ich wykorzystanie tutaj. I bardzo się z tego faktu cieszę, bo sama będę wracać do tych zdjęć wielokrotnie. Warto się czasem zainspirować wnętrzem, które jest niezwykle spójne i udało się w nim stworzyć klimat nawiązujący do przeszłości ze współczesnymi meblami oraz nowoczesnymi rozwiązaniami przenoszącymi nas w przyszłość, czyli kwintesencję art-de-vivre! Znacie ten styl? Jeśli nie, to przyjrzycie się mu , bo ja się w nim po prostu zakochałam.

Trudno to opisać, ale niektóre wnętrza po prostu to mają taki klimat, że jak tylko je zobaczysz, to w głowie mówimy: mógłbym tu mieszkać. I dokładnie tak jest z tym apartamentem typu penthouse z widokiem na największy plac w Notting Hill. Gdybym tam weszła, pewnie nie chciałabym opuszczać, tego pięknego miejsca. 

Im więcej oglądam tego typu realizacji, im więcej „siedzę w remoncie”, to, tym bardziej doceniam widoczną w tym projekcie dbałość o każdy szczegół. Niech dzisiejsze wnętrza będą dla was inspiracją jak pięknie można łączyć to, co stare z tym, co nowe plus zostawić miejsce na to, co przyjdzie w przyszłości. Bo przecież nasze mieszkanie się zmienia, my się zmieniamy i prawdziwym majstersztykiem projektowania jest zaprojektowanie wnętrza nie na teraz, ale na przeszłość. Tutaj zostawiono miejsce na zmiany.

Ogromnym atutem tego apartamentu są wysokie okna. To dzięki nim udało się przenieść atmosferę paryskiego art-de-vivre do londyńskiego apartamentu na najwyższym piętrze. Mi ogromnie spodobała się zabudowa okien i wykorzystanie przestrzeni na regały i gabloty. Ogromnie mi się ten koncept podoba i chciałabym go kiedyś wykorzystać w projekcie.

Photographer: Alex James

Photographer: Alex James

Salon po prostu mnie zachwycił. Ma w sobie klimat starej paryskiej kamienicy. Uwielbiam te plamy kolorystyczne dodające mu charakteru. Uwielbiam piękne lustra. Uwielbiam intensywne kolory i wykończenie w mosiądzu. Tu wszystko choć nie od kompletu pasuje do siebie jak ulał.

Photographer: Alex James

Photographer: Alex James

Granat i zieleń w krainie beżu, czy raczej kremu – tak właśnie sobie wymarzyłam w salonie. A do tego drewno w ciemnym wybarwieniu.

Photographer: Alex James

Photographer: Alex James

Piękna, prosta kuchnia pozbawiona jest zbędnego przepychu. Stonowane kolory ziemi. Wcale nie trzeba tworzyć kuchni stylizowanej na retro, żeby nawiązać do klasyki.

Photographer: Alex James

Photographer: Alex James

W biurze, podobnie jak w salonie znalazło się miejsce na odrobinę Pops of color, czyli mocnego akcentu kolorystycznego, takiego uderzenia kolorem. Uwielbiam je we wnętrzach!

Photographer: Alex James

Photographer: Alex James

W tej toalecie wyjątkowo spodobała mi się jej zabudowa. Zarówno kolorystycznie jak i koncepcyjnie. Świetny jest też uchwyt/ klamka!

Photographer: Alex James

Zwróćcie uwagę na kolor ścian, lustro oraz oświetlenie. W zasadzie na wszystko, bo wszystko tu zachwyca! A wanna? Wanna będzie moja!

Photographer: Alex James

Piękna, biało-czarna łazienka przypomina mi trochę stare łazienki z lat 30. Och i ta bateria retro!

Photographer: Alex James

Kolejną rzeczą, na którą po prostu trzeba zwrócić uwagę to schody oraz ich zabudowa. To istne królestwo sztukaterii.

Photographer: Alex James

art-de-vivre

Photographer: Alex James

art-de-vivre

Photographer: Alex James

Na koniec, jeszcze pozostaje nam zajrzeć do sypialni. Łóżko w stylu francuskich robi całą robotę! i ten beżowo szary odcień ścian. Miałam nosa robiąc sypialnię, że “beżyk” wraca, co?

art-de-vivre

Photographer: Alex James

Co to jest art-de-vivre?

To nic innego jak “sztuka życia”. Francuski styl we wnętrzach, który swoje początki ma w XVIII wieku. Oparty jest na połączeniu prostoty, komfortu w ramach tradycyjnego stylu wykończenia wnętrz z nowoczesnymi dodatkami. Jak to wygląda w praktyce? Gdybyśmy zabrali wszystkie meble i dodatki wnętrze mogłoby uchodzić za francuskie, klasyczne wnętrze sprzed wieku. Jednak my dodaliśmy piękne klasyczne meble oraz designerskie perełki łącząc to co stare z tym co nowoczesne. Do tego wszystko spowite jest w bladej szarości i uzupełnione gdzieniegdzie plamą koloru w postaci “pops of color”. Nie mniej ważnym elementem wnętrza są wysokie okna oraz odpowiednia wysokość wnętrza, niczym w starej kamienicy w Paryżu. Nie da się stworzyć art-de-vivre bez atmosfery “oddechu” jaki daje wnętrzu wysokość i przestrzeni. Podoga w apartamencie jest ukłonem w stronę tradycyjnej francuskiej jodełki, tylko w nowoczesnym stylu.  

Piękną definicję stylu art de vivre znalazłam ostatnio w internecie: “An art de vivre interior design concept unfolding the legacy of past, beatitudes of present and thriving future”. Styl we wnętrzach bazujący na dziedzictwie przeszłości, błogosławieństwie teraźniejszości i kwitnącej przyszłość

Uwielbiam ten styl. Najchętniej w całości przeniosłabym go do swojego domu. Moim marzeniem jest właśnie urządzenie salonu w stylu art-de-vivre!

Zapraszam Cię na mój Newsletter. Kliknij w obrazek i przenieś się na stronę rejestracji:

Related Posts