2,7K
Mam wrażenie, że mało się mówi na temat fotografii wnętrz. W internecie dość łatwo odnajdziemy poradniki w stylu: “jak poprawić cerę panny młodej”, czy “jak zrobić fajne tło do zdjęcia rodzinnego”. Na temat obróbki zdjęć wnętrz znalazłam niewiele. Wydaje mi się, że fotografowie, którzy edytują zdjęcia wnętrz na początku posiedli podstawową wiedzę z obróbki portretów a dopiero później przełożyli tę wiedzę na wnętrza. Co mamy zrobić, kiedy nie mamy czasu zgłębiać tajników Photoshopa od podstaw i zależy nam na szybkiej edycji zdjęcia? Najlepiej by było zrobić zdjęcie perfekcyjne, aby później go już nie “edytować”. Czasami jednak coś pójdzie nie tak i trzeba jakoś uratować zdjęcie. Ja ze swoim, nie do końca udanym, zdjęciem udałam się do specjalistki na lekcję Photoshopa.
Sama do niedawna nie zdawałam sobie sprawy z tego, że kilka prostych zabiegów może znacząco polepszyć fotografię. Największym moim problemem było to, że patrzyłam ogólnie na kompozycję, nie zdając sobie sprawy, że zawodowiec patrząc na to zdjęcie widzi pełno popełnionych błędów.
Jak poprawić zdjęcie wnętrza?
Najpierw trzeba mieć świadomość popełnionych błędów.
Od czego zaczynamy?
Od diagnozy zdjęcia.
To bardzo cenna umiejętność. W sumie, jak mamy wiedzieć czy dane zdjęcie jest dobre, skoro nie wiemy według jakich kryteriów je oceniać. Ostre, dobrze doświetlone zdjęcie z piękną kompozycją na pewno spodoba się wielu, ale wprawione oko fotografa od razu dostrzeże klika elementów, które można poprawić.
Skąd to wiem? Pewnie nigdy nie dowiedziałabym się tego jak wiele czynników wpływa na ocenę zdjęcia, gdyby nie kurs Fotografii wnętrz w Educoncept. Jednym z zadań na kursie była właśnie ocena zdjęcia po kątem kompozycji, spójności, oświetlenia, kolorystyki, etc.
Spróbujcie otworzyć Pinterest i wybrać dowolne zdjęcie wnętrza a następnie ocenić je pod kątem:
1. Kompozycji – czy ogólna kompozycja zdjęcia jest ładna, spójna?
2. Kadru – czy zdjęcie jest dobrze wykadrowane, tj. czy kanapa jest ucięta z jednej strony lub zdjęcie nie trzyma pionu?
3. Oświetlenia – czy zdjęcie jest dobrze doświetlone, czy nie ma pomieszanych źródeł światła?
4. Kolorystyki – czy zdjęcie ma ładne kolory, czy np. nie zastosowano zbyt dużego kontrastu lub czy nie są one zbyt wyblakłe?
5. Tematyki – czy na zdjęciu widać bohatera pierwszego planu, czy jesteśmy w stanie określić, co było tematem zdjęcia?
To bardzo ciekawy sposób na naukę. Ocena prac innych powoduje, że jesteśmy świadomi błędów jakie sami możemy popełnić. Zwracając na to uwagę, staramy się robić lepsze zdjęcia.
A teraz zobaczcie jakie zdjęcie przygotowałam dla Natalii.
Te zdjęcia nie należą do najlepszych. Popełniłam kilka podstawowych błędów. Choćby, nie zadbałam o jednolite oświetlenie. Rożne źródła światła, powodują zbyt dużą ilość cieni a sztuczne oświetlenie dodatkowo “zażółca” zdjęcie. Do tego dochodzi brak ostrości z przodu kadru. Wszystko to powoduje, że naniesienie automatycznego filtra Photoshopa niewiele pomoże. Tu potrzebna jest obróbka ręczna i specjalista. Zaniosłam moje zdjęcie do Natalii z bloga Jest Rudo, aby pokazała mi, jak można uratować to zdjęcie.
Poradnik krok po kroku jak można poprawić to zdjęcie znajdziecie we wpisie Natalii Fotografia wnętrz -obrabiamy zdjęcie. (klik)
Od czego zaczynamy? Od wspomnianej przeze mnie wyżej analizy zdjęcia. Natalia napisała:
- “nierówne, rozpraszające tło
- kolorowe, niepasujące tonalnie odbicia w szklanych elementach
- żółtawe zabarwienie, odwracające uwagę
- wyblakłe kolory, przez co zdjęcie wydaje się być mdłe i nijakie
Dodatkowo mamy krzywy kadr, trudne oświetlenie prosto z góry, które tworzy mocne cienie. Na fotografii widzimy także nieprawidłowy balans bieli, przez co nasza szara sofa jest zielonkawo-żółta.”
Kolejne kroki znajdziecie już na blogu Natalii.
Drugie zdjęcie tej samej kanapy po edycji.
Natalia podczas naszego spotkania, nie tylko pokazała mi, jak za pomocą kilku prostych zabiegów poprawiać zdjęcia wnętrz, ale także opowiedziała mi co nieco o filtrach do Photoshopa.
Jej autorską kolekcję możecie kupić w sklepie o zgrabnej nazwie Mój Szop.
Nie są to duże wydatki bo zaopatrując się w pojedynczy filtr zapłacimy 17 zł.
A jakie efekty możemy osiągnąć? Spójrzcie:
O co w tym chodzi?
Uruchamiając Photoshopa i wgrywając kupiony filtr lub filtry na edycję zdjęcia poświęcamy tyle ile zajmuje nam jedno klikniecie.
Niesamowite prawda?
Oczywiście wiele efektów jest przydatnych np. do portretów lub zdjęć krajobrazów i nie na każdym zdjęciu da się osiągnąć np. efekt zmierzchu.
Wanilia
Wschód
Jeżyna
JEDNO ZDJĘCIE – WIELE EFEKTÓW:
Tak jak napisałam Wam we wstępie. Trudno znaleźć ciekawe tutoriale pokazujące jak “obrobić” dobrze zdjęcia wnętrz. Ostatnio znalazłam ciekawy kanał na YT prowadzony przez fotografa wnętrz, który dokładnie wyjaśnia jak, na przykład poprawić zdjęcie hotelu. Zobaczcie.
15 komentarzy
To bardzo przydatny wpis 🙂 Dzięki!
Super! 🙂 Obserwuje Jest rudo od bardzo dawna i do Ciebie trafiłam właśnie dzięki Natalii. Bardzo pomocny tekst, tym bardziej ze naprawdę niewiele jest konkretnych wskazówek w internecie…
Różnica zdjęć niesamowita, wciąż się uczę obrabiania zdjęć. Ten post bardzo mi się przyda.
Ogromna różnica! Wpis przydatny, bo zaczynam zabawę z wnętrzami 🙂
Ja korzystam z pixl – darmowej strony, na której (w wersji express) można szybko dokonać zmian. Photoshop to jednak wydatek – nie mam tego programu na razie, więc ratuję się na inne sposoby 😉
Szkoda, że u Ciebie w poście nie ma informacji krok po kroku jak zostało odmienione zdjęcie albo od razu linka do postu – a jest na końcu dopiero… 😉 Trochę mnie to wytrąciło z rytmu czytania i edukowania się 😉
Wiem, wiem, ze wydatek.Około 50 zł miesięcznie za pakiet lightroom i ps. Niestety. Mimo to ja uważam,że warto. Korzystałam z lightrooma, ale jak poznałam Ps to w zasadzie go nie używam. Mogę z niego wykrzesać więcej niż z innych programów.
Korci mnie on bardzo… Kiedyś – jak będę miała więcej czasu na zabawę ;D – ściągnę sobie wersję darmową, do przetestowania. A potem… pewnie się zakocham ;D
Ściskam!
Chciałam, żeby lekcję pokazała Natalia. To ona jest specjalistkę w tej dziedzinie a ja jedynie uczniem 🙂 Chyba problemem jest to, że link jest tylko nie wyróżniony innym kolorem lub pogrubieniem. zaraz to naprawię. Te linki w tekście to jedna z listy poprawek do szablonu 😉 Staram się dbać o komfort moich czytelników, przecież wiesz 🙂
Wiem i chwała Ci za to 🙂
Podnosisz poziom 😉
Uściski, Piękna!
Bardzo ciekawy post i już pędzę do Natalii. Nie mam photoshopa, bo jest płatny, ale na pewno coś z tego wyniosę dla siebie 🙂
To może spróbuj z GIMPem?
Bardzo ciekawy post. A czy oprócz PS istnieją jakieś dobre (darmowe) programy graficzne do tego typu obróbki?
GIMP może dać radę, to taki odpowiednik Photoshopa, tylko w okrojonej wersji. Spróbuj! 😉
Fajny post Kasiu! I Natalio 🙂 <3
Ja na co dzień poza PS, korzystam z darmowego Photoscape'a, który także daje radę.
Każdy, kto przekształca fotografię z pasji/hobby, w pracę, np. poprzez bloga, prędzej czy później w PS lub inny program zainwestuje. Można sprawdzić za pomocą wersji trial, czy nam odpowiada i podjąć świadomą decyzję.
Ja widać można zrobić wiele cudów za pomocą jednej myszki! 🙂