Jak widzicie ta “rysa” była bardzo pokaźnych rozmiarów.
Na mojej prywatnej akademii YouTube znalazłam specjalny materiał i widziałam, że będę potrzebować taśmy z włókna szklanego.
Jej montaż nie jest taki prosty. Aby ją założyć trzeba pogłębić szczelinę na szerokość taśmy.
Tak to wygląda po przyklejaniu taśmy.
Następnie trzeba rozprowadzić szpachlę. Ja akurat miałam pod ręką Cekol C-45, ale może być dowolna.
Starannie rozprowadzamy szpachlę na całej powierzchni szczeliny.
Oprócz szczeliny musiałam też walczyć z odparzonym tynkiem.
Kiedy szpachla już wyschnie, najlepiej następnego dnia czas na szlifowanie. Wybrałam kostkę o grubości 180 marki Blue Dolphin.
I zabrałam się do szlifowania.
Po chwili cały pokój był w pyle. Wtedy przypomniałam sobie, że mam do wypróbowania coś z czego jeszcze nigdy nie korzystałam – zbieracz pyłu. Niezwykle przydatny, gdy chcemy zrobić coś na szybko i niekoniecznie chcemy mieć cały pokój w białym pyle.
Powiedzmy, że macie do zaszpachlowania dziurę po kołku na którym wisiał obrazek. Ja zwykle po wyschnięciu szpachli ścierałam ją papierem ściernym a następnie tańcowałam z mokrą ściereczką, żeby usunąć pył z monitora, telewizora i wszystkich sprzętów na których momentalnie osiadł.
A czym jest zbieracz pyłu? Bardzo prostą konstrukcją: gąbką i kostką do ścierania.
Myślałam, że to nie zadziała. A jednak się myliłam – działa. Naprawdę się nie kurzy a pył zostaje na gąbce.
Kiedy już ściana była wyszlifowana zabrałam się za malowanie.
Na pierwszy ogień oczywiście kolor śnieżnobiały a kiedy farba wyschnie zabrałam się za wzory.
Zanim jednak wałek dotknął ściany, wszystkie rzeczy jak okna, framugi drzwi musiały być odpowiednio zabezpieczone za pomocą taśm Blue Dolphin.
Niedługo pokażę kolejną odsłonę “Letniego pokoju”. Już się sprężam, bo lato minie a pokój nie powstanie. Jak zwróciliście może uwagę w wakacje pracuję trochę lżej, bo posty ukazują się co dwa dni a nie co drugi dzień. Taki stan rzeczy będzie do końca sierpnia a od września znów ruszam z szybszym tempem. Zmuszam się trochę do tego, bo przywykłam do tego rytmu publikowania. Odpoczywać też człowiek musi się nauczyć. Uwierzcie mi, że to wcale nie takie proste.
Dziękuję marce Blue Dolphin za pomoc w realizacji projektu!