Pastelowo błękitny fotel w moim biurze

by Kasia Bobocińska
W ostatnim poście DIY fotel Ludwik w nowej odsłonie pokazywałam Wam jak krok po kroku zmieniłam mojego Ludwika. Ponieważ post ciągnął się niemiłosiernie postanowiłam zdjecia jakie zrobiłam mu w domowym biurze zostawić na dzisiaj. A co! Lubię trochę dozować emocje. Pod koniec posta możecie też zobaczyć moją paplaninę, słowotok, który towarzyszył pracom renowacyjnym. Jeśli macie ochotę podejrzyjcie moją pracę. Jeśli w tle słychać bajki, to już wiecie, jak próbuję zająć moją pociechę choć na chwilę, gdy “mamusia musi popracować”.

Oczywiście oprócz projektów remontowych, których mam w zanadrzu jeszcze kilka do końca roku, moja praca to w głównej mierze robota biurowa. Dzięki temu, że w biurze pojawiła się odrobina błękitu stało się jeszcze bardziej kobieco. Szkoda tylko, że na moim tronie mogę zasiąść już po zmroku, kiedy dzieci pójdą już spać.

Teraz muszę dotrzymać obietnicy i drugiego Ludwika zrobić w męskim wydaniu. A ponieważ nie był pokryty farbą myślę, że tym razem zrobię go w poszanowaniu drewna.

Znając mnie, efektów możemy się spodziewać za jakieś pół roku 😉 Na zdjęciu poniżej przepięknie pachnąca Kocanka włoska z najnowszej kolekcji Leroy merlin, którą miałam okazję poznać na konferencji prasowej zorganizowanej w szklarniach SGGW. Jestem zachwycona możliwościami jakie daje uprawa warzyw i kwiatów w “domowym ogródku”, dlatego tej wiosny nie odpuszczę i stworzę coś co będzie cieszyć zarówno mnie jak i spragnione poznawania świata, pociechy.

A jeśli Kocanka włoska to i Włochy. Nie pisałam Wam jeszcze, że i w tym roku wybieram się do Mediolanu na targi Salone del Mobile. W zeszłym roku pisałam relację z Mediolanu w postach:
W tym roku zapraszam na mojego Snapchata, gdzie będę dla was nadawać na żywo 🙂 Kto spragniony trendów z pierwszej reki to zapraszam 🙂 

A tu relacja z przemiany fotela:

Related Posts