MEDIOLAN 2016 dzień 2 – POCZUJ DESIGN

by Kasia Bobocińska

To
absolutnie niesamowite móc poczuć czysty design. Czystą myśl twórczą, czyjeś
marzenia, aby stworzyć coś wyjątkowego, czyjąś ideę. Taki design lubię
najbardziej. I choć być może w ostatnich dniach nadużywam znacząco słowa design
do którego jak do worka wrzucane są wszystkie pojęcia: i sławy designu, i
bogate firmy z całego świata i młode projekty. Od 2011 zawsze wracam do Łodzi
na Łódź design Festiwal właśnie po dawkę tych czystych emocji. I choć ŁDF to
nadal największe święto designu to trochę wkurza mnie to, że więcej na nim
bogatych i znanych firm jak: VOX, IKEA itp. niż czystego nieskalanego designu.

Taki design
zaskakuje, wywołuje emocje, pozwala z nim obcować wszystkimi zmysłami. Taki
design pełen jest marzeń o sławie. Taki design często trwa tylko chwilę. Jeśli
jest nie zauważony przemija bez reszty. 
Dziś dzień
pełen emocji. W zeszłym roku pokochałam dzielnicę Ventura całym sercem. Czułam
się tam jak ryba w wodzie. Już od pierwszej chwili zauważyłam, że to miejsce w
którym kształtują się trendy. Takie, jakimi później zachłystuję się cały świat.
Via Ventura zasługuje na oddzielny wpis, to pewne. Tak jak każda wystawa
zaprezentowana w tej dzielnicy na przynajmniej słówko komentarza. I na pewno
takiego się doczeka. Aż mnie boli, że dziś mogę opisać Wam tylko kilka
pierwszych emocji, bo czas goni mnie nieubłaganie.
To co na
pewno zasługuje na uwagę to design niderlandzki. Szturmuje wszystkie wystawy,
jest naprawdę na bardzo wysokim poziomie i porusza. Potem Niemcy, którzy w tym
roku są bardzo widoczni a na koniec ogromna masa prac Skandynawskich. Wydaje mi
się, że Włosi dopiero zakochują się w prostocie skandynawskiej myśli. Te
wszystkie minimalistyczne prace, których, co tu dużo mówić, mamy już powoli
dość, tutaj są oglądane wręcz z namaszczeniem. 
Na pierwszy
ogień wrzucę kilka prac, które zrobiły dzisiaj na mnie ogromne wrażenie.
Obiecuję oddzielny wpis o Via Ventura i poruszającym serca, umysły i duszę
designie.
Wanna z
korka – niezwykle miły w dotyku materiał. Artystka, która stworzyła ten projekt
przyznaje, że gdy ja robiła i siedziała w jej środku czuła się bardzo
komfortowo, tak ciepło i bezpiecznie. Tak inna od chłodnych sterylnych wanien
ma stworzyć piękny  przytulny salon
kąpielowy. W myśl zasady, że łazienka ma być urządzona z największą starannością
niczym salon.
Prace
pozwalające się wsłuchać w dźwięki serca (miłe przyjemne, odprężające dźwięki,
relaksacyjne), wątrobę alkoholika (potworne dźwięki, zgrzyty, piski) oraz
(chyba) śledzionę diabetyka – niezbyt przyjemny dźwięk. Trudno mi opisać Wam te
dźwięki, ale sam projekt wywołał u mnie ogromne wrażenie. Ciało komunikuje się
z nami. Usłysz jego głos!

Suszarka na ubrania, której nie powstydziłaby się żadna łazienka. Zielone elementy się zdejmuje, przekłada, dowolnie zmienia ich ustawienie:
Kula, która podlewana pokrywa się roślinami. Ta zaczyna już kiełkować. Wyobraźcie sobie nad stołem wisi zielona kula:
Kalendarz z nasionkami. Idealny prezent dla osoby lubiącej ogrodnictwo lub dla takiej, która zastanawia się jak zacząć. Każdego miesiąca inne nasionka do wysiania:
Kolekcja serc. Jest serce “ofiary mody”, serce z kamienia, serce złamane i wiele innych. 
Tak podsumowując mój dzień na spokojnie sporo o anatomii, nieprawdaż?
Ale przecież
nie samym designem człowiek żyje. Podczas wizyty tam była przepiękna pogoda na
ok. 25-30 stopni. Przepiękne słońce i nagle odkryłam basen na dachu, a
właściwie ni to fontanna, ni to wodospad. Pełno ludzi odpoczywających i moczących
nogi. No to siu – ja też chcę. Moczę te swoje nieopalone nogi a fotograf pyta
czy może zrobić mi zdjęcie. I tak zostałam modelką nóg.

Dziś już pędzę na Salone del Mobile!

Kolorów w Mediolanie poszukuję wraz ze Śnieżką #dobrydesignzesniezka #trendyzesniezka 

Related Posts