Jak oszczędzać na ogrzewaniu?

by Kasia Bobocińska
Nigdy nie zajmowałam się tematem ogrzewania. Jako mieszkanka bloku, będąca podłączona do centralnego ogrzewania, nie musiałam. Płaciłam tyle i mi wyznaczyła administracja i zarząd wspólnoty mieszkaniowej. Ich nie obchodziło czy mam grzejniki zakręcone czy rozkręcone na maksa. Ich właściwa regulacja to była tylko moja dobra wola. Wiem, natomiast ile na ogrzewanie musieli wydawać moi rodzice. Sezon grzewczy w domu jednorodzinnym wiązał się ze sporymi kosztami.
Zanim siadałam do napisania tego posta przeczytałam naprawdę pouczający artykuł Michała Szafrańskiego —> 18 porad jak obniżyć koszty ogrzewania, czyli dlaczego warto wiedzieć jak działa grzejnik i termostat
Jak zwykle podszedł do tematu nieszablonowo i bardzo ciekawe. Michał na finansach się zna, więc jeśli chcecie zaoszczędzić na ogrzewaniu on doradzi Wam najlepiej.

Ja natomiast napiszę Wam o sposobie, który sama miałam okazję testować dzięki propozycji firmy Danfoss.

Miesiąc temu dostałam propozycję przetestowania elektronicznych termostatów grzejnikowych living eco.

A co to w ogóle jest?

Nie miałam zielonego pojęcia. Moje termostaty zamontowała administracja  podczas wymiany kaloryferów i były zwykłymi pokrętłami, z których korzystałam bardzo rzadko. Nie przykręcałam kaloryferów na noc, czy kiedy wyjeżdżałam z domu.
Być może trochę nierozsądnie nie martwiłam się kosztami. Tak niestety jest, kiedy dba się o dobro wspólne.

Montaż

Namówienie mojego męża na montaż trwało długo. Wydawało nam się, że wymiana termostatów zajmie nam cały dzień. Aby nikt nam w tym nie przeszkadzał zawieźliśmy starszą córkę do babci i zabraliśmy się do pracy.
Po odkręceniu starego termostatu za pomocą specjalnego miernika sprawdziliśmy, jaka końcówka do niego pasuje.
Zamontowaliśmy odpowiednią nakrętkę.

A następnie głowicę.

Mały pomocnik dwoił się i troił, aby urozmaicić nam montaż.

Mimo to montaż całości zajął nam minutę!
Wcześniej jedyne
niedogodności, jakie odczuwałam podczas sezonu grzewczego, to zbytnie
wysuszenie powietrza i duszność w sypialni, kiedy szliśmy spać.
Dzielimy sypialnię z dziećmi, więc  cztery osoby w małym pomieszczeniu powodują niezłą duchotę.
Kiedy jeszcze były stare kaloryfery kolankowe zimą było wręcz  nieznośnie przesuszone powietrze. Pamiętam, że rodzice nawilżali powietrze za pomocą nawilżaczy, bo w dzieciństwie byłam ciągle chora na zapalenie oskrzeli. Nie jestem lekarzem i nie potrafię udowodnić zbieżności pomiędzy wysuszonym powietrzem a moimi chorobami, ale faktem jest, że przy wilgotniejszym powietrzu, chorowałam mniej.
Teraz, kiedy temperatura jest automatycznie regulowana, jest znacznie bardziej komfortowo. W całym mieszkaniu włączyliśmy program p1, który utrzymuje stałą temperaturę 21 stopni a nocą po godzinie 23 obniża ją do 17 stopni.
Jedynym pomieszczeniem, gdzie zrezygnowaliśmy z takiego programu i grzejemy cały czas jest łazienka. Niestety po kilku dniach, kiedy pranie nie schło, tak szybko jak wcześniej zmieniliśmy program na termostacie. Zresztą, kto nie lubi rano korzystać z ciepłego ręcznika.
Po użytkowaniu naszych termostatów mogę śmiało napisać, że mają ogromne plusy. Gdybyśmy korzystali z nich w domu jednorodzinnym, moglibyśmy dodać do nich również sporą oszczędność. Utrzymywanie stałej temperatury w pomieszczeniu daje w efekcie zapewnia mniejsze, nawet o 30 proc. średnioroczne zużycie ciepła.
Te małe urządzenia mają też program wakacyjny utrzymujący stałą temperaturę podczas naszego wyjazdu oraz funkcję pozwalającą na wyłączenie ogrzewania podczas otwierania okna.

Co zrobić, aby oszczędzać na ogrzewaniu?
1) Przede wszystkim odsłonić grzejniki. U mnie grzejniki są zastawione, a to szafką a to fotelem. Nie zmienię tego, ale gdy jest naprawdę zimno odsłaniam firanki i zasłony, aby przepływ powietrza był lepszy.
2) Wietrzyć krótko a intensywnie. Niech mieszkanie wywietrzy się przez 10 minut przy szeroko otwartych oknach i co ważne zakręconych grzejnikach, niż długo przy lekko uchylonych oknach.
3) W słoneczny dzień odsłaniaj okna, aby słońce ocieplało wnętrza a wieczorem zasłoń zasłony – wtedy ciepło ucieka wolniej.
4) Jeśli wyjeżdżamy na dłużej przykręćmy grzejniki.
5) Zamiast chodzić lekko ubranym w zimie, wolę ubrać się cieplej  i nie rozkręcać grzejników na poziom 4 lub nawet 5.
6) Na noc obniżajmy temperaturę o kilka stopni. Po pierwsze będzie się nam spało lepiej a po drugie możemy sporo zaoszczędzić.
7) Warto zadbać też o szczelność okien, abyśmy wietrzyli wtedy, kiedy tego chcemy a nie przez cały czas.

Cieszę się, że o większości tych rad nie muszę już pamiętać, bo o ile baterie w elektronicznym termostacie działają, większość rzeczy robi on za mnie.
Szkoda tylko, że nie mam na grzejnikach podzielników ciepła, tak aby moje oszczędzanie miało skutki wymierne.

A jak u Was wygląda sprawa z ogrzewaniem? Płacicie ogromne rachunki czy oszczędzacie? Może macie jakieś specjalne sposoby na ogrzewanie?

Related Posts