Liść na ścianie – botaniczne inspiracje

by Kasia Bobocińska
Zieleń do wnętrz można wprowadzać na różne sposoby. Botaniczne inspiracje to nie tylko żywa zieleń. Oczywiście piękno świeżych kwiatów jest niepowtarzalne, ale nie każdy ma do nich rękę. Uwielbiam magnolie, ich zapach, gdy kwitną…nawet nie wiecie ile ich zmarnowałam…ususzyłam. W końcu przy którejś z kolei próbie zrezygnowałam z ich posiadania. Kiedyś kupiłyśmy sobie z mamą dwie magnolie. Po kilku latach jej wygląda jak krzew a po mojej dawno słuch zaginął.
Zastanawiam się czy mówienie, że nie ma się ręki do kwiatów to nie zwykłe usprawiedliwienie braku poświęcania im należytej uwagi. 

Zmieniam się a przynajmniej staram się. Mam w domu kwiaty, które są ze mną już ponad 1,5 roku, co się wcześniej nie zdarzało. 
Powoli się z nimi ośmielam.
Dziś chcę Wam opowiedzieć o moim nowym zakupie związanym właśnie z zielenią. Od dawna podobały mi się trendy botaniczne a ponieważ nie mogę mieć za dużo kwiatów, z powodów wyżej wymienianych, postanowiłam zainwestować w dekoracje, które można zawiesić na ścianie.

Więcej na temat tych trendów przeczytacie w poście:

Trendy: szczypta botaniki/ botanical prints

Przeszukałam internet wzdłuż i w szerz i znalazłam kilka inspirujących mnie zdjęć:


Z szerokiej oferty motywów roślinnych w końcu mój wybór padł  na kolekcję duńskiej marki Hagedornhagen. Ma ona w swojej ofercie bogatą kolekcję plakatów zarówno botanicznych jak i tych na których możemy podziwiać owady:
Choć mój mąż protestował i domagał się na ścianę żuka ja w końcu zdecydowałam się na ten liść. A tak swoją drogą jakby pozwolić mojemu mężowi dobierać dodatki to nawet karalucha by powiesił na ścianie:

Na razie mam na niego trzy lokalizacje i ciągle myślę, gdzie go powiesić. Pierwsze co muszę zrobić to skombinować ramkę o rozmiarach 50×70.

Tak jak Wam napisałam, aby wybrać coś dla siebie sporo się naszukałam. Zobaczcie też inne printy botaniczne:

źródło:http://mydeerartshop.nl

źródło:

Zieleń zielenią a co powiecie na zamiłowanie do przyrody w wersji monochromatycznej 🙂

źródło: 

A Wam jak się podobają takie substytuty zieleni we wnętrzach? Cieszę się, że w końcu zainteresowałam się bardzo popularnym motywem botanicznym. Prędzej czy później musiało to nastąpić bo botaniczne motywy będą jeszcze pojawiać się we wnętrzach. I jak mawiał “klasyk”moda na nie będzie trwać i “trwa mać”!

Related Posts