Mediolan 2015 trendy w drewnie

by Kasia Bobocińska

Wracamy po raz kolejny na Salone del Mobile 2015. Chyba będziemy tak wracać jeszcze długo. Nie jestem w stanie zrobić tylko jednego krótkiego tekstu o trendach gdzie byłoby wszystko. Nie jestem. Wybaczcie. Tyle się działo i o tylu rzeczach chciałabym napisać.
Jadąc na Salone del Mobile w tym roku miałam się rozglądać i zwracać uwagę na trendy wszelakie w tym trendy w drewnie. Czy znam się na drewnie? Niespecjalnie. Potrafię rozpoznać podstawowe gatunki drewna dąb, sosna, wenge, orzech, czereśnia (bo moi rodzice mają taką kuchnię), ale już przy jesionie i klonie się gubię. Dlatego będąc już na targach zaczęłam zadawać najgłupsze pytanie świata: jaki kolor drewna jest w tym roku modny jasny czy ciemny? 

Gdybyście tylko widzieli miny wystawców i ich konsternację. Bezcenne. Najpowszechniejsza odpowiedź: to zależy. Bo taka jest prawda. Wszystko zależy od kierunku eksportu. Inne rodzaje drewna sprzedaje się np do Indii a inne do Europy. Mimo naszej ostatniej fascynscji stylem skandynawskim i wyborem raczej jasnych gatunków drewna nie oznacza to że na przykład w segmencie mebli kontraktowych (np. do biur i restauracji) nie sprzedaje się więcej mebli w ciemnych barwach.

Z obserwacji mogę tylko napisać, że tam, gdzie w dopełnieniu są granaty dostrzec można ciemniejsze odcienie drewna od orzecha o miodowej barwie do prawie czarne wenge.
W wersjach kolorystycznych z pastelowym błękitem pięknie współgra sosna, dąb i wszelkie jasne gatunki drewna.
Ciekawym elementem dekoracyjnym były podłogi. Dostrzegłam duże zainteresowanie drewnem postarzanym i pobielonym.

Jeszcze jakiś czas temu w modzie było drewno surowe np. stoły z surowego nieociosanego drewna. Podczas targów mniej można było dostrzec elementów tego tupu. Mogło mieć na to wpływ fakt, że targi Salone del Mobile celowano przede wszystkim w klienta bogatego, który bardziej zachwyci się pięknym barokowym żyrandolem aby ściągnąć go na ekskluzywny jacht niż nieociosanym stołem z surowego drewna.
O tym do kogo były kierowane te targi świadczy chociażby fakt, że design skandynawski eksponowany był na jednej wspólnej wystawie gdzie prezentowało się wiele firm ze Szwecji, Danii, Finlandii a jeden z wystawców próbował skusić mnie bogato złoconymi dodatkami do wnętrz (sic!). Prostota zastąpiona została przez ekskluzywny look!
Wracając do drewna, nietypowe rozwiązania znalazłam na wystawie w dzielnicy Venture. Dostrzegłam zainteresowanie twórców fornirem. Obfotografowałam ze wszystkich stron stół który był zrobiony w całości z forniru i można go było podnieść jedną ręką. Zaskakujący ale czy praktyczny, lekki jak z papieru na pewno nie nadaje się żeby na nim usiąść.

 

 STUDIO MIEKE MEIJNER

Na samej wystawie podobały mi się meble wyglądające jak kwadratowe bele drewna. Z zewnątrz natura a w środku precyzyjnie ukryty mechanizm kryjący barek.

Hülsta 

Coraz popularniejsze stały się rozwiązania wykorzystujące w meblarstwie magnesy. O stole Malafor, który składa się elementów przyczepianych na magnesy pisałam Wam już ——> tutaj.

Często spotykaną figurą geometryczną stał się trójkąt. 

Jeśli interesują Was pozostałe trendy z tegorocznych targów w Mediolanie koniecznie przeczytajcie:

Pobyt w Mediolanie był możliwy dzięki uprzejmości firmy Barlinek .

Related Posts