Tydzień żółty: żółta komoda

No to zaczynamy kolejny tydzień kolorów. Tym razem na celowniku mamy temat nie łatwy, bo kolor żółty.  Podobnie jak to miało miejsce w przypadku pomarańczowego jest to kolor, który widzę we wnętrzach tylko w niewielkich ilościach. Kiedyś była moda na całe wnętrza w delikatnym, pastelowym żółtym kolorze. Związane to było z zachwytem nad stylem prowansalskim. Trochę mi się te stylizacje przejadły. Teraz w pogoni za Skandynawią o wiele bardziej podobają mi się wnętrza biało-czarne z dodatkiem żółci, ale o tym przekonacie się niebawem. A tak na marginesie: bardzo trudny kolor mi wybraliście. Zapraszam żebyście przyłączyli się do zabawy. Może razem coś wymyślimy. Zasady są proste. 1. Tydzień trwa od piątku 25.07 do czwartku 31.07 2. Wystarczy zamieścić post dotyczący koloru żółtego we wnętrzach i zamieścić w nim to zdjęcie, podpięte linkiem do mojego dzisiejszego posta. 3.  W komentarzach do dzisiejszego posta wkleić link do Waszego artykułu. Zebranie linków w jednym miejscu ułatwi mi podsumowanie. Zaczynamy. Dziś tematem przewodnim są komody. Żółte komody. Taki mebel w białych wnętrzach to prawdziwy color pops,  czyli energetyczny zastrzyk koloru. źródło: Z czym Wam się kojarzy kolor żółty? Mi ze słońcem, latem i ze słonecznikami. I podobnie jak ze słońcem nie można z nim przesadzić bo się poparzymy. Zdjęcie poniżej to prawdziwa bomba energetyczna, połączenie żółtego z pomarańczowym– tego jeszcze nie było: źródło: Blady żółty nie należy do moich faworytów choć na zdjęciu poniżej jakoś mi nie przeszkadza. To przez pisanie bloga i ciągłe szukanie inspiracji oraz wybieranie dla was zdjęć, mój gust ciągle ewoluuje. Teraz na przykład lubię wyrazistsze barwy, odcienie a kiedyś te zdjęcie byłoby moim faworytem. W końcu jeszcze niedawno ubóstwiałam retro a teraz ma tylko do niego sentyment. źródło: Wcale nie trzeba tworzyć wnętrz od góry do dołu w słonecznej żółci, nie trzeba też zasypywać wnętrza ogromną liczbą dodatków w tym kolorze. Czasem wystarczy tylko jeden mebel jak podczas rozmowy wystarczy jedno słowo żeby osiągnąć zamierzony efekt: zrobić wrażenie. źródło: źródło: Retro w nowoczesnej odsłonie i wspaniały duet żółci i czerwieni. Bardzo udana aranżacja. źródło: Oferta w sklepach z wyposażeniem wnętrz wcale nie jest tak bogata jeśli chodzi o żółte komody. Kiedyś można było kupić taką w Ikea a teraz.  została wycofana z oferty. Szukałam bezowocnie dla Was żółtych inspiracji i dochodzę do wniosku że jedyna opcja to przemalować na żółto istniejącą szafkę. Oto komoda z dawnej kolekcji Ikea: źródło: Nazywała się Trolista, ale obecnie można ją kupić wyłącznie na serwisach aukcyjnych: Moje ulubione zdjęcie. źródło: Łazienka vintage z nieco sponiewieraną żółtą komodą. Bardzo klimatycznie choć ja wolę żółty w bardziej wyrazistej odsłonie. źródło: Przepiękna komoda na tle błękitu. To kolejny kolor który świetnie się czuje w towarzystwie żółci. źródło: POKOJE DZIECIĘCE Pokój dziecięcy to wręcz stworzone miejsce do umieszczenia żółtej komody. Na tle błękitnej ściany prezentuje się wręcz fenomenalnie. źródło: Śliczna mała komoda dziecięca i jednocześnie idealny zastrzyk koloru w tym białym wnętrzu z czarnymi dodatkami. źródło: Jasno i jednocześnie wyraziście. Uwielbiam połączenie bieli, czerni i żółtego. źródło: źródło: Mała urocza dziecięca komoda. Trochę przypomina skrzynię posażną naszych babć. źródło: Jeśli zapragnęliście mieć żółtą komodę i nie znaleźliście fajnej w ofercie sklepów zawsze możecie przemalować drewnianą komodę RAST z Ikea. Koszt komody to 79zł. źródło: W życiu bym nie przypuszczała, że to komoda Rast. Efekt zachwycający: źródło:źródło:źródło: źródło: Mam nadzieję że podoba Wam się tydzień żółty. Staram się wyszukać ciekawe tematy związane z tym kolorem. Macie jakieś propozycje? Liczę że mi podpowiecie o czym chcielibyście przeczytać. Zapowiada się bardzo pracowity weekend bo dziś z warzywniaka przytargałam dwie skrzynki po owocach. Ciekawe co z nich powstanie.