(Za)Lany poniedziałek…..

by Kasia Bobocińska

O 13 dzwoni sąsiadka: – Dzień dobry Pani. Musi Pani natychmiast przyjechać. Mój sufit w klozecie przecieka. Zalewa mnie Pani!. – To niemożliwe. Tam nie ma co przeciekać. Nie mamy podłączonego klozetu. Telefon do glazurnika. – Proszę pana, sąsiadka skarży się z e jest zalewana. Czy jest pan w mieszkaniu? – Nie. Ostatni raz byłem w poniedziałek. Zamontowałem kran w kuchni, ale w klozecie nic nie zmieniałem. Może to ze względu na to ze odkręciłem dopływ wody. Dzwonię do męża. Szybka akcja. Zwalnia się z pracy. Jedzie do mieszkania. Przecieka spłuczka, która dopiero, co została zainstalowana, zabudowana gipsokartonem i obudowana płytkami. To nie koniec „radosnych” wiadomości. Na drzwiach wisi kartka od STOEN „Właśnie odłączyliśmy państwu prąd”. Jak to możliwe??Nie mieliśmy żadnych ponagleń! Okazało się, że rachunki przysyłane były w formie listów poleconych na zamarłą prawie rok temu babcię. Bilans dnia. Oprócz gigantycznego rachunku za prąd z dodatkowa opłatą (100zł za podłączenie prądu) czeka nas jeszcze demontaż nowo położonej glazury!! A mój R. mówi, że 3 razy sprawdzał szczelność spłuczki przed zabudową! Pasmo nieszczęść mam nadzieję, że skończy się wkrótce. Podobno chodzą parami. Tak był w środę. Tymczasem wczoraj kupiliśmy wreszcie umywalkę. W końcu wybraliśmy umywalkę nablatową firmy Hybner. W zestawieniu ze stolikiem prezentuje się całkiem nieźle.


Related Posts