Wanna w pokoju…

by Kasia Bobocińska

Pamiętacie mój pierwszy post, napisałam wtedy: Naszym celem jest wprowadzenie się tam do końca roku. Patrząc jednak na postępy prac remontowych mogę nazwać siebie optymistką 🙂 zobaczymy”. Było to we wrześniu. Mamy kwiecień a remont cały czas trwa. Pod koniec grudnia mięliśmy rozgrzebane tynki i zero szans na wprowadzenie! Teraz cały czas nie potrafię odpowiedzieć na pytanie „Kiedy się wprowadzicie”? Mimo że każdego miesiąca coś robimy w mieszkaniu to i tak prace posuwają się bardzo powoli. Musimy wymienić okna i wycyklinować podłogi, choć nie wiem czy uda się ja uratować po tym jak czuło zajęli się nią panowie robiący nam tynki. W niektórych miejscach klepka popękała, jest cała biała od pyłu, cementu, wapna! Przy okazji kładzenia glazury pan tym się zajmujący zdjął kilka klepek. Okazało się, że podłoga położona jest na deskach a one na legarach. Niestety podczas kładzenia tynków i zrywania starych podłoga była dość mocno obciążona i w niektórych miejscach deski pod nią zostały uszkodzone. W niektórych miejscach podłoga znacznie się ugina (może to grozić jej zapadnięciem w przyszłości). Musimy podjąć decyzję czy wymienić podłogę (koszt ok. 150zł za metr) czy tez ją wyremontować (zdjąć, usztywnić podłoże, ponownie ułożyć i wycyklinować za ok. 100zł za metr). Decyzja jest trudna, bo nie wiem czy chcę pozbyć się czegoś, co ma ponad 70lat. Jednak przy tak małej różnicy cenowej remont wydaje się mało opłacalny.

Obiecane pierwsze zdjęcia Lawendowa łazienka i beżowy klozet. Jeszcze bez fugi, gdyż za namowa glazurnika położymy ja na sam koniec jak skończą się wszystkie inne prace remontowe.

A oto „szokujące” zdjęcia bałaganu w pokoju no i wanny. Wanna musi zostać poddana renowacji. Znalazłam firmę, która za ok. 500 zł pokryje ją nową powłoką. Muszę jednak poczekać jak skończą się wszystkie „brudne” prace w domu ponieważ nowa powłoka może zostać zanieczyszczona.

Related Posts